Tu nie chodzi już o biurokrację a o rozwiązania systemowe. Kwiatek pierwszy z brzegu- ubezpieczasz pracownika zdrowotnie, rentowo i chorobowo a jak zachoruje to i tak placisz mu z własnej kieszeni za pierwszych trzydzieści pare dni.

Wszyscy politycy chcą naszego dobra

Dlatego trzeba go dobrze schować i pilnować

No jest taki jeden z Twojego terenu. Przyjaźnił się z państwem w poprzedniej kadencji. Tylko że podobno już nie wierzy

mariuszbroda pisze:Kamar zobacz nic nie odpicowałem,a pracował ciężko...krewny mój to chyba siekierą wycinał tunel żeby wał wypuścić do góry,agregat jest w miejscu tylnego siedzenia,szafa sterownicza w bagażniku.
Pozdrawiam.

Kolejny przykład martyrologii Narodu Polskiego. Ale zawsze pewniejszy niż wiatrak
Co do merca i jego możliwości - jeździłem takim, tyle że benzyną, przez lata osiemdziesiąte.
Sześć garów, dwa gażniki 2,2 pojemności i 36 l paliwa kartkowego na miesiąc.
I to auto woziło mnie codziennie na szychtę do elektrowni (12km) i do warsztatu na wieś (15km w drugą stronę). Ale przed trzydziestką to takie cuda były na porządku dziennym

W różnym wieku są różne patenty Niezłym jest też pytanie na wejściu - z kim się muszę przespać ,żeby załatwić to czy tamto.

qqaz pisze: Bo to raptem jeden wniosek, często pod dyktando Ziuty i już.

Ja mam lepszy patent. Z racji wieku mówię Ziucie, z niewinnym uśmiechem, że wziąłem nie te okulary i Ziuta sama wniosek wypisuje

qqaz pisze: Gdzie tu biurokracja! A przynajmniej masz legala i blachę na tyłku.
I wcale nie musisz iść w giganta - raptem 100 zł ms za całość.

Tu się z kol. qqaz zgadzam !! Też mnie śmieszą wszelkie , rządowe, ułatwienia w zakładaniu firmy ( jedno okienko itp) Jeżeli potencjalnego biznesmena przeraża biurokracja przy zakładaniu firmy to niech sobie da spokój od razu i szuka etatu.

Żeby mieć spokój to niestety musisz zadbać o maszyny. Jak będziesz włączał np TUC-a i sąsiadowi będzie gasł telewizor to na pewno, nawet najcierpliwszy - podkabluje.
Jak zainstalujesz falowniki czy inne ułatwiacze startu to nikt się nie czepi.

Jakie "po cichu" !!! toż nie proponuję podłączenia " na kotwiczkę" bezpośrednio z linii a z gniazdka od rodziców za licznikiem. Kilkanaście lat prowadziłem warsztat na placu teściowej i jedyne co musiałem to przepisać licznik na siebie i płacić za teściową.

Coś mi się zdaje że straszycie kolegę na wejściu zupełnie niepotrzebnie. Standardowy przydział mocy na przyłącze tzw. siła , przynajmniej na mojej wsi, wynosi 15kW. i to spokojnie wystarczy na pare maszynek i czajnik rodziców Podłączaj i pracuj, najwyżej prądu nie wsadzisz w koszty.