I tu mamy przykład nie wyciągania wniosków z osobistych doświadczeń

Ile jeszcze razy można wleść do tej samej rzeki ?
Wróć do „Jedna jaskółka... ale może idzie ku lepszemu?”
I znowu masz rację
Jasiu, "odliczyć koszty" a "otrzymać zwrot" to trochę co innego
Pewnie zakiś zapóżniony byłem bo na pewno już pełnoletni. 3-4 klasa technikum. Do tego czasu to raczej zabawy i prześlizganie się z klasy do klasy jak najmniejszym kosztem. Miesięczne praktyki w dużych zakładach typu radomski Walter też upływały na grze w pokera i piciu wina. I zapewniam, że nie byłem niechlubnym wyjątkiem
Zasługa komuny była tylko w niedoborze wszystkiego i zawsze. Dlatego rzemiosło kwitło. Co by nie zrobił i jak by nie zrobił
I taka jest przyszłość, na razie nieśmiała.
Ty udajesz czy naprawdę nie umiesz czytać ? Sowieckie buty to widziałem w pociągach z ruskim wojskiem jadących na zachód.