Jeżeli z jakiegoś powodu axis trzyma ten plik jako otwarty do zapisu, to po ingerencji innym programem widzi go jako zamknięty, i nadpisuje defaultową zawartością. A że operuje, jak już wcześniej pisałem, tak naprawdę dwoma plikami o tej samej zawartości, za każdym zapisaniem tworząc nowy plik .var, a stary zapisując jako .var.bak, to i dopiero drugie zamknięcie pozbywa się go całkowicie.
Plik na dysku normalnie jest "zamknięty", czyli zabezpieczony przed wszelkimi operacjami. Pisząc program, przed każdą operacją na danym pliku muszę go "otworzyć" w odpowiednim trybie - do odczytu, do zapisu, w trybie dopisywania, albo nadpisywania. Dopiero potem mogę z nim cokolwiek zrobić, i po skończonej operacji powinienem go z powrotem zamknąć.
To wszystko można wyśledzić w kodzie LinuxCNC. Tyle, że to robota na długie godziny, przynajmniej dla kogoś, kto kodu tego programu nie zna od podszewki.
Znaleziono 10 wyników
Wróć do „Zerowanie osi po wyłączeniu maszyny.”
- 16 lis 2012, 11:26
- Forum: LinuxCNC (dawniej EMC2)
- Temat: Zerowanie osi po wyłączeniu maszyny.
- Odpowiedzi: 84
- Odsłony: 7211
- 16 lis 2012, 10:02
- Forum: LinuxCNC (dawniej EMC2)
- Temat: Zerowanie osi po wyłączeniu maszyny.
- Odpowiedzi: 84
- Odsłony: 7211
Ja po prostu nie oczekuję, że freewarowy program, uruchamiany na złomowym sprzęcie, będzie stuprocentowym substytutem softu i sprzętu profesjonalnego. Rozumiem ograniczenia, jakie takie rozwiązanie niesie ze sobą, i nie oczekuję cudów.
Bez większego problemu da się zrobić, żeby maszyna razem z komputerem włączała się i wyłączała jednym guzikiem. Bez sztywnego resetu komputera za każdym razem.
To, że wasze komputery od lat jakoś znoszą takie postępowanie, niczego nie zmienia.
A pytania o działanie axis nalezy kierować raczej do micgesa i reszty teamu LinuxCNC, bo tutaj cokolwiek o tym może wiedzieć tylko Artur. A jak on nie wie, to i nikt poza nim też nie.
I rozumiem, że decyzja szefa w twojej firmie jest równa boskiej, mimo, iż szef nie dysponuje również boską nieomylnością. Dlatego korona szefowi z głowy nie spadnie, jak decyzję czasem zmieni, albo uaktualni.
Bez większego problemu da się zrobić, żeby maszyna razem z komputerem włączała się i wyłączała jednym guzikiem. Bez sztywnego resetu komputera za każdym razem.
To, że wasze komputery od lat jakoś znoszą takie postępowanie, niczego nie zmienia.
A pytania o działanie axis nalezy kierować raczej do micgesa i reszty teamu LinuxCNC, bo tutaj cokolwiek o tym może wiedzieć tylko Artur. A jak on nie wie, to i nikt poza nim też nie.
I rozumiem, że decyzja szefa w twojej firmie jest równa boskiej, mimo, iż szef nie dysponuje również boską nieomylnością. Dlatego korona szefowi z głowy nie spadnie, jak decyzję czasem zmieni, albo uaktualni.
- 16 lis 2012, 08:38
- Forum: LinuxCNC (dawniej EMC2)
- Temat: Zerowanie osi po wyłączeniu maszyny.
- Odpowiedzi: 84
- Odsłony: 7211
Reasumując - pytanie początkowe powinno brzmieć: "Od lat świadomie psujemy swoje komputery poprzez nieprawidłowe wyłączanie. Dlaczego niektóre wytrzymują to lepiej?"
I faktycznie pitsa zapodał wam rozwiązanie problemu, które powinno usatysfakcjonować kamara. Zanik napięcia na porcie USB następuje po wyłączeniu komputera, i może odcinać napięcie na resztę maszyny.
I faktycznie pitsa zapodał wam rozwiązanie problemu, które powinno usatysfakcjonować kamara. Zanik napięcia na porcie USB następuje po wyłączeniu komputera, i może odcinać napięcie na resztę maszyny.
- 16 lis 2012, 01:54
- Forum: LinuxCNC (dawniej EMC2)
- Temat: Zerowanie osi po wyłączeniu maszyny.
- Odpowiedzi: 84
- Odsłony: 7211
Wyłączenie współczesnego komputera to proces wielotorowy i skomplikowany. Nie trzeba co prawda zamykać mu pootwieranych okienek, zapisywać wszystkich plików etc, bo to potrafi zrobić sam, ale musi mieć na to dość czasu. Wyrwanie wtyczki z kontaktu to operacja brutalna i wielce szkodliwa zarówno dla samego komputera mechanicznie, jak i dla wszelkich przechowywanych w nim danych.
Zanik napięcia w czasie, gdy na dysku się cokolwiek zapisuje, to strzał głowicą w obracający się talerz, i bad sector na nim. Oczywiście to, co się zapisywało jest od tej pory bezpowrotnie utracone.
Nowoczesnych maszyn CNC też nikt nie wyłącza przez opuszczenie hebla w trakcie ich pracy. Tyle, że tam taka operacja kosztować może dziesiątki, albo i setki tysięcy złotych, w przypadku manualki przerobionej na CNC i obsługiwanej spod LinuxCNC potencjalne koszta to kilkaset złotych i zmarnowana na stawianie systemu od nowa dniówka.
Jak uważasz, że zaoszczedzenie kilku minut dziennie warte jest ryzyka, to przecież nikt nie zabrania nadal wyciągać wtyczki z kontaktu przed wyjściem z hali.
Ja na twoim miejscu jednak pociągnąłbym osobną instalację 220 V zasilającą jednostki centralne, najlepiej przez spory UPS, i stworzył procedurę włączającą i wyłączającą wszystkie przez sieć LPT albo WIFI.
Zanik napięcia w czasie, gdy na dysku się cokolwiek zapisuje, to strzał głowicą w obracający się talerz, i bad sector na nim. Oczywiście to, co się zapisywało jest od tej pory bezpowrotnie utracone.
Nowoczesnych maszyn CNC też nikt nie wyłącza przez opuszczenie hebla w trakcie ich pracy. Tyle, że tam taka operacja kosztować może dziesiątki, albo i setki tysięcy złotych, w przypadku manualki przerobionej na CNC i obsługiwanej spod LinuxCNC potencjalne koszta to kilkaset złotych i zmarnowana na stawianie systemu od nowa dniówka.
Jak uważasz, że zaoszczedzenie kilku minut dziennie warte jest ryzyka, to przecież nikt nie zabrania nadal wyciągać wtyczki z kontaktu przed wyjściem z hali.
Ja na twoim miejscu jednak pociągnąłbym osobną instalację 220 V zasilającą jednostki centralne, najlepiej przez spory UPS, i stworzył procedurę włączającą i wyłączającą wszystkie przez sieć LPT albo WIFI.
- 15 lis 2012, 23:00
- Forum: LinuxCNC (dawniej EMC2)
- Temat: Zerowanie osi po wyłączeniu maszyny.
- Odpowiedzi: 84
- Odsłony: 7211
A niby u mnie to jakiś inny układ jest? Też mam dwa kompy w pokoju, i maszynę podpiętą pod jeden z nich. I też mam hebel - którym wyłączam wszystko, poza jednostkami centralnymi komputerów. Ba - każda z nich jest do zasilania wpięta przez UPS, i nawet zanik zasilania w sieci ich nie wyłącza.kamar pisze:ProsiłemMlKl pisze: Podepnij grzyba pod przycisk włączający komputer, a nie brutalnie pod linię zasilania. Jak już musisz go wyłączać z buta.![]()
Czy to tak ciężko pojąć ze oprócz kompa jest jeszcze sterowanie i maszyna.
I jak je chcę powyłączać, to każdemu naciskam odpowiedni przycisk na klawiaturze, czekam, aż mi zameldują, że się wyłączyły, i dopiero przekłądam hebel, wyłączając wszystko inne.
Przy czternastu warto już zrobić automatyzację tego włączania i wyłączania, żeby na jednym kompie wydawać polecenie obudzenia i wyłączenia wszystkich pozostałych.
Pomijam już możliwość przepięcia w sieci, które wywali ci wszystkie czternaście sztuk w najmniej odpowiednim momencie. Mam nadzieję, że masz każdy config i procedurę zbackupowane gdzieś bezpiecznie. Bo postawienie i ustawienie tego od podstaw zajmie z tydzień bez backupu.
- 15 lis 2012, 22:26
- Forum: LinuxCNC (dawniej EMC2)
- Temat: Zerowanie osi po wyłączeniu maszyny.
- Odpowiedzi: 84
- Odsłony: 7211
Klient w warsztacie samochodowym:
"od paru lat hamuję wrzucając wsteczny. Dlaczego popsuła mi się skrzynia biegów?"
Komputer można traktować brutalnie, pod warunkiem świadomości konsekwencji takiego postępowania. Nawet zupełnie jednakowe, poskładane z wydawało by się dokłądnie takich samych komponentów jednostki mogą się zachowywać różnie w takiej sytuacji. Wystarczy rozsychający się kondensator na płycie głównej, lub nieco uszkodzona sekcja pamięci, czy bad sector na dysku w newralgicznym miejscu.
Podepnij grzyba pod przycisk włączający komputer, a nie brutalnie pod linię zasilania. Jak już musisz go wyłączać z buta.
"od paru lat hamuję wrzucając wsteczny. Dlaczego popsuła mi się skrzynia biegów?"

Komputer można traktować brutalnie, pod warunkiem świadomości konsekwencji takiego postępowania. Nawet zupełnie jednakowe, poskładane z wydawało by się dokłądnie takich samych komponentów jednostki mogą się zachowywać różnie w takiej sytuacji. Wystarczy rozsychający się kondensator na płycie głównej, lub nieco uszkodzona sekcja pamięci, czy bad sector na dysku w newralgicznym miejscu.
Podepnij grzyba pod przycisk włączający komputer, a nie brutalnie pod linię zasilania. Jak już musisz go wyłączać z buta.
- 15 lis 2012, 21:43
- Forum: LinuxCNC (dawniej EMC2)
- Temat: Zerowanie osi po wyłączeniu maszyny.
- Odpowiedzi: 84
- Odsłony: 7211
Widzisz - mnie nawet do głowy by nie przyszło, że ty te swoje biedne kompy traktujesz z buta... Nie potrafiłem u siebie odtworzyć opisywanego przez ciebie zjawiska, bo ja jednak komputery wyłączam tak, jak się należy. Też jednym klawiszem na ich obudowie, albo na klawiaturze - wcale nie trzeba klikać krzyżyków, albo rozwijać menu.
Jak masz czternaście, i nie chce ci się biegać od jednego do drugiego, to je połącz w sieć, i użyj wake up lan do włączania i wyłączania wszystkich na raz, ale zgodnie ze sztuką.
Jakbyś pytał, którą częścią mikroskopu najlepiej tłuc orzechy, też poradziłbym użyć młotka
Jak masz czternaście, i nie chce ci się biegać od jednego do drugiego, to je połącz w sieć, i użyj wake up lan do włączania i wyłączania wszystkich na raz, ale zgodnie ze sztuką.
Jakbyś pytał, którą częścią mikroskopu najlepiej tłuc orzechy, też poradziłbym użyć młotka

- 15 lis 2012, 21:09
- Forum: LinuxCNC (dawniej EMC2)
- Temat: Zerowanie osi po wyłączeniu maszyny.
- Odpowiedzi: 84
- Odsłony: 7211
Jeżeli LinuxCNC otwiera te pliki i trzyma otwarte przez cały czas, to jest to błąd w sztuce programistów. Plik powinien być otwarty, zapisany, i zamknięty natychmiast potem.
Inna sprawa, to fakt, że tuxcnc ma rację - żaden komputer nie lubi, jak go wyłączać przez wyrwanie wtyczki z gniazdka. Naprawdę tak boli tych parę kliknięć więcej?
A czerwony grzybek na maszynie to ma odcinać zasilanie od sterowników i silników, ale nie od komputera sterującego.
Inna sprawa, to fakt, że tuxcnc ma rację - żaden komputer nie lubi, jak go wyłączać przez wyrwanie wtyczki z gniazdka. Naprawdę tak boli tych parę kliknięć więcej?
A czerwony grzybek na maszynie to ma odcinać zasilanie od sterowników i silników, ale nie od komputera sterującego.
- 15 lis 2012, 20:02
- Forum: LinuxCNC (dawniej EMC2)
- Temat: Zerowanie osi po wyłączeniu maszyny.
- Odpowiedzi: 84
- Odsłony: 7211
- 15 lis 2012, 18:26
- Forum: LinuxCNC (dawniej EMC2)
- Temat: Zerowanie osi po wyłączeniu maszyny.
- Odpowiedzi: 84
- Odsłony: 7211
Tam przy starcie, zamykaniu i zapisywaniu offsetów tworzą się i nadpisują dwa pliki - xxx.var i xxx.var.bak
Trzeba by prześledzić, co się dokładnie dzieje, w każdym razie zmiana uprawnień nic nie daje - plik jest nadpisywany tak czy siak.
Co zauważyłem - po zmianie uprawnień do pliku .var i zamknięciu programu zmienia on nazwę na .var.bak zachowując uprawnienia, i tworzony jest nowy .var
Kolejne zamknięcie programu skutkuje już oboma plikami z defaultowymi uprawnieniami do odczytu i zapisu.
Trzeba by prześledzić, co się dokładnie dzieje, w każdym razie zmiana uprawnień nic nie daje - plik jest nadpisywany tak czy siak.
Co zauważyłem - po zmianie uprawnień do pliku .var i zamknięciu programu zmienia on nazwę na .var.bak zachowując uprawnienia, i tworzony jest nowy .var
Kolejne zamknięcie programu skutkuje już oboma plikami z defaultowymi uprawnieniami do odczytu i zapisu.