Znaleziono 26 wyników
Wróć do „Tokarka domowej roboty”
- 29 lip 2011, 18:34
- Forum: Toczenie / Tokarki Konwencjonalne
- Temat: Tokarka domowej roboty
- Odpowiedzi: 151
- Odsłony: 84690
- 17 lip 2011, 13:38
- Forum: Toczenie / Tokarki Konwencjonalne
- Temat: Tokarka domowej roboty
- Odpowiedzi: 151
- Odsłony: 84690
Zabierak toczysz razem z wałem wrzeciona, albo go do tego wału spawasz. Od strony zabieraka dajesz większe łożysko skośne, czyli na wale musi być wytoczony opór o średnicy środkowego elementu i kawałek z pasowaniem pod to łożysko. Dalej w tył wałek się lekko stacza, żeby łożyska nie nabijać przez całą długość. Można też dać w tym miejscu zespół dwóch łożysk skośnych pracujących przeciwstawnie.
Na końcu wrzeciona daje się mniejsze łożysko skośne, samą końcówkę wrzeciona się gwintuje i daje tam nakrętkę dociągającą łożyska z kontrą.

Na rysunku u góry po lewej masz właśnie wrzeciono. Co prawda zaprojektowane tak, by zabierak na nie nakręcać, ale w praktyce lepiej go przyspawać.
Pomalutku zaczynasz załapywać, o co chodzi z obrotami
Uwierz - przy 500 obrotach na minutę i niewyważonym materiale o fi 400 mm tokarka będzie się gięła i tańczyła jak trzcina na wietrze.
Na końcu wrzeciona daje się mniejsze łożysko skośne, samą końcówkę wrzeciona się gwintuje i daje tam nakrętkę dociągającą łożyska z kontrą.

Na rysunku u góry po lewej masz właśnie wrzeciono. Co prawda zaprojektowane tak, by zabierak na nie nakręcać, ale w praktyce lepiej go przyspawać.
Pomalutku zaczynasz załapywać, o co chodzi z obrotami

- 16 lip 2011, 23:00
- Forum: Toczenie / Tokarki Konwencjonalne
- Temat: Tokarka domowej roboty
- Odpowiedzi: 151
- Odsłony: 84690
Posuwy w tokarce są zintegrowane z obrotami wrzeciona, żeby zachować stałą wielkość zbieranego wióra, stosuje się przy tym tzw skrzynię nortona, która umożliwia uzyskanie dużej liczby wyjściowych przełożeń. Istotne to jest głównie przy gwintowaniu - uzyskujesz stały skok wykonywanego na wiele przebiegów gwintu i co ważniejsze, za każdym przebiegiem nóż idzie dokładnie tym samym śladem plus przybranie, jakie ustawiasz pokrętłem.
- 11 lip 2011, 21:35
- Forum: Toczenie / Tokarki Konwencjonalne
- Temat: Tokarka domowej roboty
- Odpowiedzi: 151
- Odsłony: 84690
- 11 lip 2011, 11:55
- Forum: Toczenie / Tokarki Konwencjonalne
- Temat: Tokarka domowej roboty
- Odpowiedzi: 151
- Odsłony: 84690
Wrzuć filmik, jak na tej swojej TUC 40 toczysz koło o średnicy dwóch metrów...darek4168 pisze:bogdan54"]Mnie bardzo się podoba ta maszyna , warta zastanowienia się . http://allegro.pl/show_item.php?item=1704124558&msg
Ta maszyna absolutnie nie jest warta tej ceny, to złom, za 3tyś. kupiłem TUC 40 na której można wszystko toczyć
- 11 lip 2011, 11:04
- Forum: Toczenie / Tokarki Konwencjonalne
- Temat: Tokarka domowej roboty
- Odpowiedzi: 151
- Odsłony: 84690
Skrzynia od malczaka jest zintegrowana z dyfrem - da się wykorzystać, ale roboty z dostosowaniem więcej. Skrzynię od poldka wyrwałem na Allegro za 70 zł z dostawą do domu.
Zasilany z jednej fazy falownik pozwala używać silnika trójfazowego z pełną regulacją obrotów wszędzie, gdzie dochodzi jedna faza. Jak kupowałem pierwszą tokarynkę, zadałem sobie trud poczytania o zaletach i wadach rozmaitych systemów napędu tego ustrojstwa, i świadomie wybrałem silnik trójfazowy z falownikiem, choć w mieszkaniach w blokach instalacji trójfazowej nie uświadczysz. Silnika jednofazowego nie da się tak prosto regulować, straty są większe.
Po doświadczeniach z napędem dokupiłem skrzynię biegów - sam falownik wszystkiego nie załatwia, zwłaszcza przy silniczku niewielkiej mocy (u mnie 0,75 kW zaledwie). Mechaniczna przekładnia zwiększa moment - oczywiście kosztem obrotów. Wygodniej mi pracować na silniku skręconym na minimum obrotów, albo na 1/4 - ciszej i mniej energii zużywa.
I owszem - do toczenia drewna potrzeba obrotów. Ale istotna jest szybkość pracy narzędzia, a nie obroty tak naprawdę. O ile w przypadku małych średnic dobre są obroty rzędu 2-3 tysiące/minutę, o tyle dla średnicy 400 mm na początku zwłaszcza potrzeba raptem kilkadziesiąt obrotów na minutę.
Na filmiku z toczeniem a la punk istotnie jest przykład, jak się tego robić nie powinno. Solidna, przymocowana do podłoża maszyna wręcz się wygina od przeciążeń, spowodowanych zamocowaniem nie wyważonej masy i obrotami zupełnie od czapy. Gość, który to demonstrował, nie ma za grosz wyobraźni - gdyby ten pniaczek rozerwało, miałby dużą szansę zaznać śmierci wampira.
Dawno temu wyrwało mi z uchwytu kawałek wiśniowego klocka - miał max fi 150 mm, byłem na tyle przezorny, że napęd włączałem stojąc z boku, a nie na wprost materiału. Pięknie latał...
Kloc fi 400 to dużo więcej - nie ma żartów.
Jak masz w warsztacie siłę, to może zacznij od skrzyni biegów i mechanicznych przełożeń. Falownik zawsze możesz dołożyć. Wątpię, byś przygodę z toczeniem zaczynał od fi 400.
Zasilany z jednej fazy falownik pozwala używać silnika trójfazowego z pełną regulacją obrotów wszędzie, gdzie dochodzi jedna faza. Jak kupowałem pierwszą tokarynkę, zadałem sobie trud poczytania o zaletach i wadach rozmaitych systemów napędu tego ustrojstwa, i świadomie wybrałem silnik trójfazowy z falownikiem, choć w mieszkaniach w blokach instalacji trójfazowej nie uświadczysz. Silnika jednofazowego nie da się tak prosto regulować, straty są większe.
Po doświadczeniach z napędem dokupiłem skrzynię biegów - sam falownik wszystkiego nie załatwia, zwłaszcza przy silniczku niewielkiej mocy (u mnie 0,75 kW zaledwie). Mechaniczna przekładnia zwiększa moment - oczywiście kosztem obrotów. Wygodniej mi pracować na silniku skręconym na minimum obrotów, albo na 1/4 - ciszej i mniej energii zużywa.
I owszem - do toczenia drewna potrzeba obrotów. Ale istotna jest szybkość pracy narzędzia, a nie obroty tak naprawdę. O ile w przypadku małych średnic dobre są obroty rzędu 2-3 tysiące/minutę, o tyle dla średnicy 400 mm na początku zwłaszcza potrzeba raptem kilkadziesiąt obrotów na minutę.
Na filmiku z toczeniem a la punk istotnie jest przykład, jak się tego robić nie powinno. Solidna, przymocowana do podłoża maszyna wręcz się wygina od przeciążeń, spowodowanych zamocowaniem nie wyważonej masy i obrotami zupełnie od czapy. Gość, który to demonstrował, nie ma za grosz wyobraźni - gdyby ten pniaczek rozerwało, miałby dużą szansę zaznać śmierci wampira.
Dawno temu wyrwało mi z uchwytu kawałek wiśniowego klocka - miał max fi 150 mm, byłem na tyle przezorny, że napęd włączałem stojąc z boku, a nie na wprost materiału. Pięknie latał...
Kloc fi 400 to dużo więcej - nie ma żartów.
Jak masz w warsztacie siłę, to może zacznij od skrzyni biegów i mechanicznych przełożeń. Falownik zawsze możesz dołożyć. Wątpię, byś przygodę z toczeniem zaczynał od fi 400.
- 10 lip 2011, 03:17
- Forum: Toczenie / Tokarki Konwencjonalne
- Temat: Tokarka domowej roboty
- Odpowiedzi: 151
- Odsłony: 84690
https://www.cnc.info.pl/topics56/tokark ... t24236.htm - przeczytaj uważnie ten wątek, i zwróć uwagę na ostatni post.
Zaczynając budowę maszyny, która jest potencjalnie niebezpieczna, warto wiedzieć jakie zagrożenia można napotkać. Warto też wiedzieć, czego się wystrzegać.
Nie kupiłeś jeszcze silnika - odpuść sobie jednofazowy. Kup trzyfazowy, zwróć uwagę, by miał możliwość ustawienia w trójkąt, czyli sześć końcówek uzwojeń wyprowadzonych do puszki podłączeniowej. Falownik podłączasz właśnie do silnika ustawionego w trójkąt.
Falowniki są również jednofazowe i trójfazowe - chodzi o zasilanie. Na wyjściu wszystkie dają trzy fazy. Jeżeli masz siłę w warsztacie, nic cię nie ogranicza, jeżeli tylko 220, to max mocy silnika kręci się w granicy określonej przez ciebie, czyli jakieś 2,2 kW.
Szukaj używki - nowy falownik 2,2 kW kosztuje ok 800 zł.
Daj na napędzie skrzynię biegów - pozwoli łatwo dostosowywać obroty. Najtańsza będzie od poldka - wielka, ale w twoim przypadku to nie przeszkadza. Najlepsza byłaby od terenówki z reduktorem.
Zaczynając budowę maszyny, która jest potencjalnie niebezpieczna, warto wiedzieć jakie zagrożenia można napotkać. Warto też wiedzieć, czego się wystrzegać.
Nie kupiłeś jeszcze silnika - odpuść sobie jednofazowy. Kup trzyfazowy, zwróć uwagę, by miał możliwość ustawienia w trójkąt, czyli sześć końcówek uzwojeń wyprowadzonych do puszki podłączeniowej. Falownik podłączasz właśnie do silnika ustawionego w trójkąt.
Falowniki są również jednofazowe i trójfazowe - chodzi o zasilanie. Na wyjściu wszystkie dają trzy fazy. Jeżeli masz siłę w warsztacie, nic cię nie ogranicza, jeżeli tylko 220, to max mocy silnika kręci się w granicy określonej przez ciebie, czyli jakieś 2,2 kW.
Szukaj używki - nowy falownik 2,2 kW kosztuje ok 800 zł.
Daj na napędzie skrzynię biegów - pozwoli łatwo dostosowywać obroty. Najtańsza będzie od poldka - wielka, ale w twoim przypadku to nie przeszkadza. Najlepsza byłaby od terenówki z reduktorem.
- 09 lip 2011, 23:30
- Forum: Toczenie / Tokarki Konwencjonalne
- Temat: Tokarka domowej roboty
- Odpowiedzi: 151
- Odsłony: 84690
Tokarka, którą zrobił bartuss1 jest wyłącznie do drewna.
Tokarka z Allegro jest do metalu, drewno też da się na niej toczyć, ale z ograniczeniem wynikającym z jej rozmiarów. Czyli 600 mm długości i niewiele więcej jak 160 mm średnicy obrabianego przedmiotu. Ta zabawka, którą ty pokazałeś (za 1300 zyla) ma rozstaw w kłach ok 20 cm, i średnicę toczenia nad suportem kilka cm.
W tokarkę bartuss1 wejdzie pewnie dwumetrowy balik fi 200 mm - ale raczej nie z tymi przełożeniami silnika, jakie widać na fotkach.
Ta z Allegro powinna zaspokoić twoje zapotrzebowanie na toczenie drobnicy. I pomoże zrobić tę wielką, o której marzysz
My ci tu uświadamiamy, że jak chcesz toczyć niezbyt dobrze wyważone kloce o dużej średnicy, to masa maszyny musi być liczona w tonach. Możesz to wyspawać z solidnych kątowników, i zalać w żelbecie.
Tokarka z Allegro jest do metalu, drewno też da się na niej toczyć, ale z ograniczeniem wynikającym z jej rozmiarów. Czyli 600 mm długości i niewiele więcej jak 160 mm średnicy obrabianego przedmiotu. Ta zabawka, którą ty pokazałeś (za 1300 zyla) ma rozstaw w kłach ok 20 cm, i średnicę toczenia nad suportem kilka cm.
W tokarkę bartuss1 wejdzie pewnie dwumetrowy balik fi 200 mm - ale raczej nie z tymi przełożeniami silnika, jakie widać na fotkach.
Ta z Allegro powinna zaspokoić twoje zapotrzebowanie na toczenie drobnicy. I pomoże zrobić tę wielką, o której marzysz

My ci tu uświadamiamy, że jak chcesz toczyć niezbyt dobrze wyważone kloce o dużej średnicy, to masa maszyny musi być liczona w tonach. Możesz to wyspawać z solidnych kątowników, i zalać w żelbecie.
- 09 lip 2011, 22:31
- Forum: Toczenie / Tokarki Konwencjonalne
- Temat: Tokarka domowej roboty
- Odpowiedzi: 151
- Odsłony: 84690
Ogólnie - maszyna do toczenia w średnicy 400 mm musi być bardzo solidna, a mocowanie materiału pewne.
Ktoś tu już wrzucał linka do tokarki z Allegro za 500 czy 600 zł - dojdzie pewnie do tysiąca - i tyle jest warta. Na niej potoczysz również stal.
To co pokazujesz, to zabawka, nie warto w to wchodzić. Lepiej dozbierać tysiaka, i kupić o numer większego Nutoola.
Na tokarce bartuss1 pewnie da się toczyć do fi 200 mm. A i to pod warunkiem solidnego przymocowania do podłoża. Da się i więcej, ale nie wałek, a raczej plaster - i trzeba dorobić szajbę do mocowania, uchwyt samocentrujący do tego nie służy.
Ciekawostka :
Ktoś tu już wrzucał linka do tokarki z Allegro za 500 czy 600 zł - dojdzie pewnie do tysiąca - i tyle jest warta. Na niej potoczysz również stal.
To co pokazujesz, to zabawka, nie warto w to wchodzić. Lepiej dozbierać tysiaka, i kupić o numer większego Nutoola.
Na tokarce bartuss1 pewnie da się toczyć do fi 200 mm. A i to pod warunkiem solidnego przymocowania do podłoża. Da się i więcej, ale nie wałek, a raczej plaster - i trzeba dorobić szajbę do mocowania, uchwyt samocentrujący do tego nie służy.
Ciekawostka :
- 09 lip 2011, 20:22
- Forum: Toczenie / Tokarki Konwencjonalne
- Temat: Tokarka domowej roboty
- Odpowiedzi: 151
- Odsłony: 84690
Ja do malych średnic w metalu mam mechanicznie właśnie ok 1 do 10 w planach, i dopiero będzie dobrze. W tej chwili mam 1 do 6 i muszę na falowniku właśnie skręcać na minimum - i jeszcze jest za szybko. A rozmawiamy o średnicach poniżej 3 cm.
Przy średnicy 400 mm potrzeba kilkadziesiąt obrotów na minutę by toczyć, a na początku to i tak będzie za dużo - dopóki jako tako masa się nie wyważy.
Przy średnicy 400 mm potrzeba kilkadziesiąt obrotów na minutę by toczyć, a na początku to i tak będzie za dużo - dopóki jako tako masa się nie wyważy.