Prace zostały zakończone. Ale wcześniej to trzeba było to wszystko razem zestawić by współgrało. A więc, konik został pozbawiony dolnej płyty oraz sfrezowany o około 8mm. Na to miejsce przyszła przykręcona płyta stalowa 6mm z dopasowanymi wymiarowo szczelinami, do mocowania do rowków stołu. Do mechanizmu 5-tej osi dospawałem dodatkowo podstawę o grubości 8mm. Przy tych wymiarach uzyskałem wspólną oś dla uchwytu trójszczękowego i stożka konika. Z konika usunąłem mechanizm przesuwu wrzeciona. Przesuw wrzeciona został przerobiony tak by można wrzeciono przesuwać pokrętłem z tyłu. Oraz wyfrezowałem rowek dla blokady wrzeciona śrubą dociskową.






Ustawienie 5-tej osi rozwiązałem tak że po dopasowaniu długiego kamienia do rowka nałożyłem klej dwuskładnikowy.
W uchwyt trójszczękowy wkręciłem szlifowany pręt wystający na długości 20cm. Posadowiłem całość na wyznaczona pozycję i lekko dokręciłem śruby T-owe. Czujnikiem zegarowym starałem się uzyskać jak najdokładniejszą równoległość w stosunku stołu. W poziomie uzyskałem 0.02mm na 20cm, a w pionie 0.05mm. Na amatorskie potrzeby wystarczy. Po wyschnięciu kleju i związaniu kość została owiercona z podstawą. Po brzegach kołki ustalające ⌀ 5mm. oraz śruby M5.




Całość zmontowana i sprawdzona pod względem działania.



