Różnica wychodzi jak się trochę dłużej popracuje. Tanimi narzędziami trzeba się nauczyć pracować, żeby ich nie zepsuć od razu, ale jak i to w końcu zawodzi to człowiek czuje się bezsilny. Ręce opadają, jak coś psuje się od pierwszego użycia. Człowiek próbuje dociec jak można było coś takiego wyprodukować - zainwestować w produkcję tandety kupę kasy i liczyć, że się sprzeda. Wygląda na to, że tu działa statystyka. Produkt powstał, żeby ktoś go kupił i może mu to się szybko nie popsuje. Statystycznie tylko niewielki procent ludzi to zareklamuje, a reszta albo wyrzuci do śmieci, albo naprawi/uzdatni do pracy samodzielnie. Osobiście przekonałem się, że nawet reklamacja "door to door" działa na zasadzie zmęczenia przeciwnika. Odsyłałem tak multiszlifierkę i zawsze wracała nienaprawiona lub z informacją, że przetestowano i działa poprawnie (chyba nikt nie czytał moich opisów). Naprawiłem sam i powiedzmy, że już nie mam więcej do niej zastrzeżeń.Raven pisze:Tani sprzęt działa i na tym się niestety jego możliwości kończą.
Najgorsze, że dopóki nie spróbuje się chociaż raz pracować prawdziwymi narzędziami a nie tandetą to nie poczuje się różnicy.
Znaleziono 5 wyników
Wróć do „Tanie piły spalinowe - z allegro - Czy rzeczywiście fatalne”
- 30 paź 2012, 22:03
- Forum: Obróbka drewna
- Temat: Tanie piły spalinowe - z allegro - Czy rzeczywiście fatalne
- Odpowiedzi: 23
- Odsłony: 22996
- 30 paź 2012, 20:19
- Forum: Obróbka drewna
- Temat: Tanie piły spalinowe - z allegro - Czy rzeczywiście fatalne
- Odpowiedzi: 23
- Odsłony: 22996
Ja z kolei mam różnej maści marketowego sprzętu i do niedawna jeszcze mi to pasowało. Wiertarką wywierciłem kilka otworów raz na miesiąc, piłą przeciąłem deskę, wkrętarką wkręciłem kilka śrub i było dobrze. Ostatnio przyszło mi trochę popracować moimi narzędziami i po tygodniu wszystko się zaczęło się sypać. Pierwszy padł zasilacz ładowarki w nowiutkiej wkrętarce, która ma gwarancję na 3 lata. Podpiąłem inny, bo musiałem jakoś ładować, a reklamować trzeba komplet z całą wkrętarką. Może i dobrze, bo od następnego dnia zaczęły się ślizgać wiertła w uchwycie (czyli też do wymiany). W wiertarce kolumnowej urwał się pasek, niestety nietypowy i polski odpowiednik jest ciut krótszy (nie mam chwilowo wszystkich biegów). Mógłbym wymieniać tak usterki w każdym narzędziu, którym popracowałem kilka dni pod rząd (standard to urywające się różne plastikowe pokrętła i blokady). Ostatnio nawet urwałem ręką metalowy uchwyt pokrętła dociskającego imak obrotowy w tokarce. Moje wnioski są takie, że chiński sprzęt nie nadaje się nawet dla hobbysty. Długo broniłem się przed takim stwierdzeniem, ale straciłem już cierpliwość do badziewnej chińszczyzny. Najgorsze jest to, że nie ma nic pośredniego, albo totalne dno, albo wyższa półka. Sprzęt średniej klasy niestety też jest kiepski (nie wart wyższej ceny).
- 22 kwie 2010, 11:21
- Forum: Obróbka drewna
- Temat: Tanie piły spalinowe - z allegro - Czy rzeczywiście fatalne
- Odpowiedzi: 23
- Odsłony: 22996
- 22 kwie 2010, 00:15
- Forum: Obróbka drewna
- Temat: Tanie piły spalinowe - z allegro - Czy rzeczywiście fatalne
- Odpowiedzi: 23
- Odsłony: 22996
Dorzucę swoje trzy grosze. Może na allegro nie warto kupować takiej taniej kosiarki, ale jak masz sklep na miejscu to czemu nie. U mnie w małej mieścinie jest ze 3 sklepy z takimi kosiarkami. Serwis jest na miejscu w każdym sklepie. Rozbierałem to do nadrobniejszej śrubki (8 modeli) i powiem, że nie wiem co tam ma się psuć. Hurtownik, o którym wspominałem, sprzedaje to już kilka lat i w serwisuje je tak samo często jak markowe. Jak coś się psuje to raczej z powodu złego używania, niż z wad i niesolidności (to samo dotyczy markowych).
- 21 kwie 2010, 11:32
- Forum: Obróbka drewna
- Temat: Tanie piły spalinowe - z allegro - Czy rzeczywiście fatalne
- Odpowiedzi: 23
- Odsłony: 22996
Nie jestem fachowcem w tej dziedzinie, ale jestem m.in. grafikiem i miałem okazję 2 tygodnie temu składać do druku nową instrukcję obsługi do takiej piły dla importera (robiłem zdjęcia i przy okazji rozbierałem to na części). Powiem, że nie wiem ile trzeba tego wyprodukować, żeby cena była tak atrakcyjna i jeszcze na tym dało się zarobić, bo wykonanie jak na moje oko jest rewelacyjne. Trwałości nie ocenie, to podobno ma służyć "przy domu". Człowiek, któremu to robiłem ma hurtownię ogrodniczą i prowadzi serwis. On stwierdził, że profesjonaliści, kupują sthil-a i inne pro kosiarki nawet po kilka tys. zł za szt., ale i tak zużywają ich 3-4 w jednym sezonie - więc te pro nie jest takie też znowu trwałe. Przy domu, jak szanujesz to i ta tania się sprawdzi - generalnie on reklamacji na te chinki nie ma. Jak jest jakiś problem to od razu widać, ale on sprawdza wszystko przed sprzedaniem, więc problemów potem nie ma.