mc2kwacz pisze:Zbych, to zwykły "
efekt horoskopu". Zawsze pasuje mniej lub bardziej dobrze. Poza tym każda cyganka tak potrafi
Tym razem mnie rozczarowałeś
Naprawdę nie rozumiesz co to jest "efekt horoskopu" ??? hmm... albo niezbyt uważnie albo tendencyjnie przeczytałeś opis eksperymentu, który stał się podstawą określenia "efekt horoskopu"
Gdyby to był
efekt horoskopu to na pytanie : czy ktoś rozpoznał w tym opisie znaną sobie osobę, której imię i nazwisko umieścił w kopercie?
wszyscy ( albo zdecydowana większość ) którzy wrzucali koperty unieśliby ręce - wtedy mamy "efekt horoskopu" ( bo opis pasował by praktycznie do każdego ).
Tu występuje coś
totalnie przeciwnego: z pośród 50 osób wrzucających koperty opis ( swojego ojca/matki/brata/ itp. ) rozpoznaje tylko
jedna osoba, mówi jak ta osoba się nazywała, otwieramy kopertę i wszystko się zgadza.
Opis naprawdę precyzyjny : wygląd, zawód, zainteresowania, ważne epizody z życia, nie rzadko okoliczności śmierci itp. - naprawdę szczęka opada.
Gdybym zobaczył to raz, dwa , trzy ... powieszałbym przypadek, ale zbyt dużo tego widziałem, sporo razy sam doświadczyłem.
Zastanawiam się jaki mechanizm mózgowy może powodować takie zjawisko - sczytywanie informacji z mózgu innej osoby.
W przypadku emocji jest to możliwe, przyczyniają się do tego zjawiska neurony lustrzane ( niewiele brakowało i ich odkrywcy dostaliby Nobla ) ale w przypadku niewyrażonych informacji werbalnych ??? - nic takiego nie odkryto.
Warto przy tym pogrzebać - tyle że potrzebny pomysł i kasa na badania.
Chyba znasz "ciekawe" cyganki. Z cygankami nigdy o tym nie rozmawiałem. Spotykałem wielu ludzi którzy twierdzili, że też to potrafią i co ?
Wystarczyło zadać im dwa trzy pytania i było jasne, że opowiadają pierdoły, pasujące do tego o czym napisałeś.
To co ja napisałem jest maksymalnie uproszczone. Moja wiedza w tym zakresie nie pochodzi z książek dlatego wiem o co pytać żeby dokonać szybkiej weryfikacji.
mc2kwacz pisze: Jestem przekonany, że jako rencista
coraz więcej siedzący przed TV oraz rozmyślający o rzeczach nadprzyrodzonych, w końcu "osiągniesz sukces".
Trudno powiedzieć, jak się to wyrazi, ale
twój podatny na zabobon umysł znajdzie sobie jakąś ścieżkę do sukcesu i samozadowolenia
na pewno.
Bo to tak właśnie działa

Może nawet zsynchronizujesz się z kolejnymi wymiarami obserwując i regulując ręcznie powolną pracę silnika w sterowaniu pełnokrokowym, kto wie?
"Konfabulujesz" i jednocześnie dokonujesz
przeniesienia - przypisujesz mi stereotypowe zachowania albo takie które sam realizujesz, lub takie które zwiększają Twoje napięcie wewnętrzne, i których nie akceptujesz.
Na oglądanie TV szkoda mi czasu więc praktycznie tego nie robię.
Znam zasady naukowej weryfikacji hipotez i wręcz muszę je stosować, bez tego np. trafna diagnoza kliniczna pacjenta jest praktycznie niemożliwa. Pacjenci oddziału zamkniętego to super wyzwanie dla chcących doskonalić naukową weryfikację hipotez.
Sporo piszesz w tym wątku. Trochę tego poczytałem i ...
Masz sporą wiedzę, miejscami naukową miejscami popularnonaukową i to jest ok.
W czym widzę problem:
Argumentujesz swoje wypowiedzi tezami wyrwanymi z kontekstu z rożnych dziedzin naukowych.
Układasz je tak żeby
potwierdzały Twoją hipotezę. Jako "kleju" używasz często nadinterpretacji. Coś co w naukowym podejściu mogłoby stanowić co najwyższej hipotezę roboczą u Ciebie ma rangę pewnika.
Konstruowanie hipotez przez znajdywanie i dokładanie następnych pasujących elementów nie wskazuje na żaden defekt - to naturalny mechanizm naszego mózgu. Dodatkowo jest to samo napędzający się mechanizm. Jednak natura dała nam rozbudowane płaty czołowe dzięki którym ( jako jedyny gatunek na ziemi ) możemy ten mechanizm kontrolować. Początkowo wymaga to trochę wysiłku - ale mózg szybko chwyta i wzmacnia ten zdrowy schemat myślenia. Jestem prawie pewny, że wiesz jak działa ten mechanizm, szkoda że go nie stosujesz.
Mógłbym w tym miejscu postawić hipotezę ( kliniczną ) dlaczego tak robisz, ale darujmy sobie.
