salata7 pisze:Zastanawiam się nad luzem na suporcie głównym, tyle że go nie wyczuwam, a nie ma czym go ewentualnie zniwelować w tej maszynie.

Nie sadzę, że jest aż tak wyrobiona bruzda pryzmy A w płycie górnej D suportu,

że kręcąc tylko korbą na luzie (bez obciążenia skrawaniem), suport się ukosował na łożu .

musiała by być bardzo wyrobiona.

Zrób taką próbę: połóż na suporcie jakiś solidny ciężar(ale taki byś mógł bez problemu przesuwać suport), i przystaw do prawego, najdalszego po przekątnej od pokrętła przesuwu suportu, rogu płyty czujnik zegarowy.
Następnie spróbuj tak pokręcić pokrętłem najpierw w jedną, potem drugą stronę od położenia spoczynkowego, by starając się nie przesunąć suportu z miejsca "napiąć" jego luzy. Obserwuj zegar.
Potem zdejmij ciężar i powtórz czynność.
To samo sprawdź dla lewego rogu płyty suportu. zapisuj sobie wyniki na szkicu.
To pozwoli nam skonstatować stan bruzdy i jej doleganie do pryzmy bez działania sił skrawania.
Jeżeli nie ma jakichś dużych różnic (ponad dziesiąte mm) między pomiarem z ciężarem a bez, to Ok, bruzda przylega przynajmiej w 3 punktach.
Podobną próbę można przeprowadzić zaciągając lekko zacisk suportu C, o ile jest, ale tak by można suport przesuwać. (ja wolę próbę z ciężarem, bo zacisk też może różnie być miejscowo z łożem spasowany, przycinać się, lub lżej dociskać, co zaciemni nam obraz)

Następnie sprawdzimy przy skrawaniu kolejne możliwe punkty ewentualnie odpowiedzialne za zjawisko.. Nóż mocujemy możliwie krótko.
Najpierw spróbujemy wyeliminować ewentualne unoszenie bruzdy nad pryzmą i przekoszenie płyty suportu do osi łoża.

Połóż znowu ciężar na suporcie i przetocz kawałek wałka (jeśli jest długi, co byłoby najlepsze, to podparty konikiem by luzy wrzeciona czy sprężystość materiału nie zaciemniały obrazu). I wróć bez odsuwania noża, jak w Twojej próbie.
Jeżeli dalej nóż mocno "orze" przy powrocie (leciuteńka kreseczka nie oznacza luzów), to masz luzy na sankach poprzecznych, narzędziowych, lub obu,

bo luz porządnie dokręconego imaka chyba można wykluczyć (można go sprawdzić przystawiając zegar do rogu imaka, i pociągać za zamocowany w nim, wystający kilkanaście cm np. trzonek).
Należy teraz do nowej próby toczenia zacisnąć jaskółkę sań poprzecznych (wkręcając klin do oporu), by sprawdzić czy pomogło(ciężar dalej na suporcie).
Jeśli nóż już nie "orze" przy powrocie, to mamy winowajcę - luz na sankach poprzecznych. Jeśli nie ma poprawy, to analogicznie to samo powtarzamy z jaskółką sań narzędziowych, powinno dać efekt.

Co zrobić kiedy okaże się, że ze skasowanym nadmiernym luzem jaskółek i dociążeniem suportu jest Ok, a bez dociążenia historia się powtarza?
Świadczyło by to, że suport jest na tyle lekki, że opory skrawania (i siły na zębatce łoża) go podnoszą, i należy temu przeciwdziałać.
Czyli dopracować listwy dociskowe, trzymające suport od spodu, mają za duży, lub nierównomierny luz.


Było to poruszane m/in. tu, ale zajmiemy się tym bliżej jak zostanie stwierdzone, by nie zaciemniać tematu...
https://www.cnc.info.pl/topics56/tokark ... t62649.htm
https://www.cnc.info.pl/topics89/luzy-n ... t24817.htm
https://www.cnc.info.pl/topics56/tokark ... t41914.htm
http://warhammer.mcc.virginia.edu/ty/7x ... dways.html
https://sites.google.com/site/lagadoaca ... pered-gibs
http://www.homemodelenginemachinist.com ... 306&page=2
http://madmodder.net/index.php?topic=6423.0
http://www.modelenginemaker.com/index.php?topic=639.0

Napisz kolego co stwierdziłeś...

salata7 pisze:Przecież jak raz zebrał to powrót powinien być bez zetknięcia noża z materiałem

To niezupełnie prawda. Z tego tytułu, że nóż podczas toczenia (zwłaszcza grubym wiórem, skośną krawędzią skrawającą) "odpycha" materiał. (I vice versa)
Spowodowane to jest różnymi czynnikami, ale głownie siłami jakie działają i na nóż, i na materiał (akcja i reakcja), ugięciem noża, sprężystością i wyboczeniem zwłaszcza daleko wystawionego ze szczęk materiału(podpierać!),

oraz małą sztywnością i luzami w prowadzeniu noża, t/j. luzy całego suportu na łożu, luzy sań poprzecznych i narzędziowych na jaskółkach, luzy imaka,



Także często nie braną w dywagacjach pod uwagę małą masą suportu (a leży na pryzmach praktycznie tylko siłą grawitacji) który podczas toczenia ustawia się nam na pryzmach lekko "na żyletkę" (co także odsuwa nóż od osi toczenia), a w powrocie osiada prosto, powodując przysuniecie i "rysowanie" nożem po materiale, czasem znaczne.
Czasem minimalne te luzy i ugięcia, ale dające w sumie potem taki efekt.
To co kolega opisuje przypisywałbym bardziej luzom, które na szczęście można wyeliminować.

O tych, i jeszcze innych przyczynach "psucia powierzchni", nie tylko w powrocie, znajdzie kolega m/in. tu..
https://www.cnc.info.pl/topics56/wizual ... t61990.htm

A tu masz filmik o skrzyni przekładniowej( i inne0, bo mówiłeś o problemie z zatrzaskiem..

oraz o zamianie silnika na 3f+falownik
http://www.doovi.com/video/tokarka-nuto ... IPrVJD8yXU

W załączniku DTR

Nie. Silnik powinien normalnie kręcic czy przy luźnym, czy przy napiętym. Jak masz zluzowany, to pokręć ręką kołem odbiorczym(pasowym) przekładni wrzeciennika, powinno bez problemu dać się obracać. Jeśli tak jest, to silnik nie może radzić. Jest nadpalony, albo siadł kondensator uzwojenia rozruchowego(co może być bardziej prawdopodobne), i po prostu nie ma siły obracać przy większym obciążeniu (co daje efekt zwalniania)...

clipper7 pisze:Wymieniłem silnik dawno temu, dałem falownik i hula do dziś.

Zrobiłbym podobnie, ale nie każdy ma takie możliwości(np. finansowe), umiejętności, (i zamiary), zwłaszcza na początku..

Jeśli nie nadpaliłeś uzwojeń, to może się grzać też przez uszkodzony kondensator(silnik o ile pamiętam jednofazowy z kondensatorem), albo przez zatarte na łożysko/a. Jeśli się ciężko ręką kręci lub chrupie, to trzeba rozebrać..

Zdejmij pasek i spróbuj uruchomić sam silnik (na chwilkę, by nie spalić), przedtem pokręć ręką próbując jak chodzą łożyska (może się np zdarzyć np tak, że któreś zatarte albo się rozleciało i wirnik trze o stojan). Jeśli Ok i silnik chodzi, nie grzeje się, to przyczyny szukaj we wrzecienniku, który przed założeniem paska też ręcznie pokręć (w obu położeniach przekładni), powinieneś wyczuć ewentualne opory czy zacięcia.

vilu pisze:Mo to dziady pewno krzywo pryzmę we wrzecienniku zrobili

albo sanki poprzeczne chodzą nieprostopadle do osi łoża. Jedno z dwóch.
Aby sprawdzić sanki poprzeczne trzeba by do pryzmy łoża (miedzy wrzeciennikiem a suportem) przystawić(dobry) kątownik pomiarowy ("L-kę" ) i jechać czujnikiem zamocowanym na szufladce poprzecznej suportu wzdłuż jego prostopadłego do łoża ramienia.
Jeśli wynik pomiaru wypadnie Ok, to robiąc stożek przy planowaniu płaszczyzny mamy wtedy pewność o przekoszeniu osi wrzeciona w stosunku do osi łoża.

salata7 pisze:Wkładając kły we wrzeciono i konik, szpice dotykają się i nic nie bije.

To dobrze. jeśli by ten wynik się utrzymywał w czasie pracy (bo ewentualnie może się przestawić pod obciążeniem, drganiami,) to tak mogło by zostać.
Szkoda, że nie zamieściłeś jakiegoś zdjęcia/zdjęć z tymi pryzmami co i jak mierzyłeś.
O ile zrozumiałem to martwisz się tym że łoże nierówno wystaje spod wrzeciennika (od strony gitary), ale to nie może być bazą do mierzenia równoległości osi wrzeciona do osi łoża (i to zarówno w płaszczyźnie poziomej jak i pionowej). Taki autorytatywny pomiar dostępnymi amatorom metodami można wykonać w zasadzie tylko przy wykorzystaniu trzpienia pomiarowego i czujnika. Ewentualne odchylenie w płaszczyźnie poziomej też przez planowanie dużej średnicy (rozbieżność osi spowoduje "ciągnięcie" stożka: wklęsłego - jeśli oś wrzeciona jest odchylona do operatora, lub wypukłego jeśli jest odchylona od operatora) ale o tych zagadnieniach, oraz czym mierzyć poczytasz tu (nie będę powielał)
Przy okazji dowiesz się jak zmierzyć czy wewnętrzny stożek wrzeciona jest współosiowy ("zataczanie") i innych metod
https://www.cnc.info.pl/topics89/posuw- ... t61079.htm
https://www.cnc.info.pl/topics89/ld-550 ... t58381.htm skąd trzpień pomiarowy..
https://www.cnc.info.pl/topics89/osiowo ... t27901.htm
https://www.cnc.info.pl/topics89/tokark ... t27733.htm

poza tym
https://www.cnc.info.pl/topics56/maktek ... 135,60.htm
https://www.cnc.info.pl/giecie-drutu-ja ... w=previous

W zasadzie zaciąganie do pomiaru potrzebne nie jest, ewentualne obroty wrzeciona przy tej czynności i tak będą ręczne bądź niewielkie, ale oczywiście trzpień od frezarki to też dobry przyrząd, jeśli za bardzo nie ucierpiał w eksploatacji (krzywy).

clipper7 pisze:starano się o utrzymanie średnicy i współosiowości wzgl. stożka,

zawsze można sprawdzić bicie trzpienia wytaczadła przy obracaniu. Mam 2 wytaczadła od Cegielskiego, i są współosiowe (zmierzone).
Albo były szlifowane w 1 zamocowaniu ze stożkiem(są nakiełki), albo wyszlifowano najpierw chwyt, a potem zamocowane nim w gnieździe wrzeciona szlifierki do przeszlifowania trzpienia... w każdym razie współosiowe..