Polacy dublowali rep-rapa. A te kółeczka to całkeim fajna innowacja.
Nie dziwie się, że jest taki dysonans pomiędzy finansowaniem tych dwóch projektów.
Oczywiście nie ujmująć rozbieżonści w skomplikowaniu.

Moim skromnym zdaniem można "umetalowić" maszynę Ursusa:

https://www.cnc.info.pl/topics58/frezar ... htm#288536

Sensowne.
Na X i Y wałki 500mm.
stół dałbym na takiej wysokości, żeby można było jakąś dłużyznę od frontu umieścić i żeby wystawała.
Na górze na tyle wolnej przestrzeni, żeby się jakieś wrzeciono z uchwytem na obejmę 43mm zmieściło.

Co do prowadzenia projektu, to chętnie wykorzystałbym Github na trzymanie plików. Będzie łatwiej zaciągać najnowsze wersje plików i pracować wspólnie mając zsynchronizowaną najnowszą wersję modelu.

https://github.com/

Do projektów open-source jest za freeko.

No i właśnie taki projekt powinien być forsowany.

Zlecone formatki z blachy do skręcenia ew usztywnienia formatką z alu 30x30mm do wzmocnienia rogów.
Wiszące wałki jakieś grubsze (25 o długości 500mm lub np 30mm x 750mm (z handlowego półtora metra na pół)).
Silniki do 3A.
Sterownik 3A.
Trapez 16x4
Padaczka z LPT + monitor + LinuxCNC

Czy możemy wstępnie ustalić takie założenia a nie myśleć o ramie do wyżarzania i planowania powierzchni pod wałki podparte? Ja w Szczecinie np nie mam gdzie wyżarzyć. Pozatym to są koszty. Open Source powininien być do złożenia na kolanie i początkowo możliwie tani do ogarnięcia.

Konstrukcji kolego mike217 wygląda na dobrą bazę do dalszych rozważań.

Na open-sourca do składania w kuchni o wiele lepszą będę 3 wałki wiszące fi30 niż jakiekolwiek podparte.
Wielokrotnie już pisano na forum o trudności w przygotowaniu płaszczyzn pod podpory.

Na 3 wiszących wałkach Kamar coś budował i działa wyśmienicie. I ma tam wałki ponad 1000mm długości z tego co pamiętam. Wątku szukać już nie będę.

jakimkolwiek darmowym, otwartym formacie modeli 3d. np stl, czy igs. to dosc popularne formaty.

OK - ale rób spawanie dla siebie, a w projekcie tylko śruby + ew klej + ew kołki ustalające.

Przy różnicy wysokości niektórych elementów rzędu 0.5mm już będziesz miał klopsa z elementami jeżdżącymi.

Przy śrubach możesz otwór niech rozrajbować i wykorzystać luz do lepszego ustawienia elementów względem siebie. Możesz to zrobić wielokrotnie.

Po spawaniu albo działa, albo nadaje się do szlifowania, albo na złom. Mało co poprawisz.

Biorąc pod uwagę konstukcję z obrazka na górze tej strony, to jak ramę pospawasz, to wałków wpuszczanych w materiał nie będziesz miał jak zamontować.

Z tego co piszesz wnioskuję, że nie masz gotowego pomysłu, jak to spawać, to i doświadczenia za dużego.

Dlatego jeśli nadal chcesz spawać, to od razu przygotuj się na zakup drugiego kompletu wycinanych elementów

Moim skromnym zdaniem też lepiej to poskręcać, następnie, jeśli się okaże, że wszystko się suwa bez problemu i trzyma geometrię, to dla świętego spokoju, żeby się nie rozkęciło, wtedy połapać małymi spawami w miejscach, gdzie nie spowoduje to naprężeń i nie popsuje geometrii.