Trike3 pisze:Roziązanie fajne ale skomplikowane, niestety duże nakłady finansowe wchodziłyby w rachubę do tego urządzenia. Muszę wybrać się do byłej firmy i podejrzeć kilka maszyn może coś mi do głowy przyjdzie. Niestety nikt nie dał mi odpowiedzi co do śrub pociągowych, i wrzeciona. (to w szczególności) gdzie kupić, jakie zastosować, jaki koszt takiego urządzenia.

Pozdrawiam Marcin

to wlasnie to rozwiazanie mniej skomplikowane i tansze niz konstrukcja bramowa - tak naprawde masz 4 duze elemnty: podstawe, slupek, stolik i ramie wrzeciona. we frezarce bramowej musisz robic te pieprzone nogi, ktore powinny byc takie same, zeby trzymac geometrie. moze tez byc problem ze zlapaniem kata prostego miedzy prowadnicami na bramie a prowadnicami stolu. no i do tego dochodzi brak sztwynosci w najnizszym polozeniu wrzeciona. frezarka bramowa jest dobra tylko do duzych przesuwow, PRAWIE WSZYSTKIE "normalne" maszyny cnc maj konstrukcje ze stolem krzyzowym i slupkiem, tak samo jak prawie wszystkie pltery frezujace o duzym polu pracy maja konstrukcje bramowa.

[ Dodano: 2007-02-22, 13:42 ]
zreszta kiedys zaczalem budowe takiej malej bramowki, ktora robilem z tego co mialem pod reka (stary przyrzad do ksztaltowego profilowania scernic, mial w sobie zabudowane prowadnice pryzmowe). w wypadku czesci ktore wowczas posiadalem najlepiej (w sensie najszybciej) bylo zrobic mala konstrukcje bramowa i tak tez wlasnie postapilem.
pozniej bylem zajety czyms innym, w miedzyczasie dorwalem porzadne prowadnice i efekt jest taki, ze nawet mi sie nie chce tego konczyc - teraz robie od podstaw wlasna maszyne wlasnie o konstrukcji stol krzyzowy + slupek (420x220x220). pierwotnie chcialem zbudowac cos, co w jednej osi bedzie mialo 660mm, ale teraz tyle nie potrzebuje, bo znajomy przymierza sie do duzego plotera frezujacego, wiec ja sie teraz koncentruje an swojej amlej, ciezkiej, sztywnej maszynce.

jesli mi sie uda zalaczyc plik, to zobaczysz an nim, to co wczesniej zacalem robic i nie dokonczylem. moge to sprzedac za smieszne pieniazki.

[ Dodano: 2007-02-22, 13:44 ]
ku*** mac, czy ja jestem jedyny na forum, ktory jednorazowo nie moze zalaczyc wiecej niz jeden plik ??????????????????????

[ Dodano: 2007-02-22, 13:49 ]

wood carver pisze:https://www.cnc.info.pl/album_personal.htm?user_id=2016 galeria kolegi Mex....

chyba 12 z rzędu...zdjęcie zatytułowane cnc...przedstawia budowę takiej frezarki ze stołem krzyżowym i wrzecionie na "kolumnie" ( tam jest troche ine rozwiązanie, ale generalnie chodzi o stabilnośc...) .....

no wlasnie o to mi chodzilo. zdecydwana wiekszosc centrow obrobczych ma taka lub podobna budowe. maszyna ze zdjecia ma prowadnice osi X przymocowane od spodu do stolu. wozki tych prowadnic umiszczone sa na suwaku osi Y ktory jezdzi po lozu mazyny. suwak ma od spodu przykrecone wozki osi Y,a prowadnice tej osi sa przykrecone do loza.
maszyny o wiekszym przesuwie stolu maja prowadnice osi X zamontowane do suwaka osi Y jezdzacego po lozu. po nich przesuwa sie stol z zamocowanymi do niego od spodu wozkami prowadnic osi X. roziwazanie osi Y podobnie jak opisane wyzej.
drugie rozwiazanie wymaga stosowania znacznie dluzszych prowadnic osi X, ale umzoliwia tez kosntruowanie masyzny szwtyniejszej, gdyz stol jest zawsze podparty na samych koncach. rozwiazanie jak we frezarce mex upraszcza budowe maszyny i daje mozliwoc pozbycia sie oslon prowadnic osi X, poniewaz sa one schowane pod stolem.

Trike3 pisze: Czy do obróbki metalu lepiej robić bramówkę czy z ruchomym stołem urządzenie??

tak szczerze mowiac, to ani jedno, ani drugie. najbardziej uniwersalna konstrukcja to stol krzyzowy x-y oraz slupek z osia z. jest to typowe rozwiazanie stosowane w normalnych duzych maszynach do obrobki stali. frezarki bramowe stosuje sie tylko do obrobki naprawde wielkich (np 4m dlugosci) i ciezkich detali jka chociazby korpusy innych maszyn.
frezarka bramowa (z brama stojaca lub ruchoma) ma zawsze jedna i ta sama wade: os Z nie moze miec duzego zkresu, bo w swoim bo im nizej jest ona opuszczona tym bardziej traci na sztywnosci. w ukaldzie ze stoelm krzyzowym i slupkiem taka sytuacja nie ma miejsca.

przeciez w tokarkach to jest ionaczej zrobione (domyslam sie, ze chodzi glwonie o suport poprzeczny): nakretka jest dzielona a od gory za pomoca sruby sciaga sie klin, ktory rozpycha obei czesci nakretki wzgledem siebie. nie bardzo wiem jak mialoby dzialac to co jest na twoim rysunku, krecac sru7bkami chcesz zmienaic ustawioenei katowe tego plasterka? a skad wiesz, ze aby skasowac luz ta scieta czesc nie ywpadni ci akurat z przeciwnej strony?

wskazuje lokalizacje pliku, robie do niego opis, klikam "dodaj plik", po czym pole adresu pliku robi sie puste, a jego opis zostaje. robei podglad pliku nie ma, klikam wyslij, pojawia sie post bez pliku. i tak mam prawie zawsze.

moze tym razem uda mi sie wrzucic reszte zdjec zaczetej i neidokonczonej konstrukcji...

[ Dodano: 2007-02-13, 19:48 ]
no i du**, znowu sie nie da.

wiekszy walek to oczywiscie wieksze pole tolerancji dla walka, lozyska i jego obudowy.
lozyska 40 mailem tylko w reku, natopmaist widzialem konstrukcje na walkach 30 niepodpartych i walkach 25 podpartych. peirwsza nie miala zadenj mzoliwosci kasowania luzow i byla to po prstu tragedia - rekami mozna bylo tym telepac we wszsytkie strony. natomiast to co bylo na walkach 25 z wykorzystaniem fabrycznych obudow jakos tam dzialalo, ale walki monotwane na podporze byly troche powichrowane (chyba w granicach setek) a firmowa obudowa iskry ma tak ebznadziejnie wykonane kasowanie luzow ze szkoda gadac.
kiedys chcialem zbudowac konstrukcje na walka 40 neipodpartych z tulejami z rozcieciem do kasowania luzow. dopiero gdy zczalem to rysowac i zobaczylem jakie to sie robi nieporporcjonalnie wysokie w stosunku do uzyskanyuch przesuwów dalem sobie spokoj.
w zeszlym roku zaczalem robic pierwsza zabawkowa maszyne z tego co mialem pod reka, a byly to elemnty ze starego przerzadu do kstzaltowej obrobki sciernic, maszyna zapowiada sie calkiem niezle (obszar roboczy mniej wiecej A3, waga prawie 200kg) ale ostatnio jestem starsznei zajety i nie mam czasu jej konczyc, zwlaszcza, ze ostatnio wpadlo mi troche kasy i rozwazam zakup prowadnic liniowych by zrobic w koncu to raz a porzadnie i z takimi przesuwami jakie sa mi potrzebne (~660x240x300) a nie z takimi jaki sie dalo zrobic z tego co mialem. jeszcze tak a propos prowadnic liniowych - najtansze pietnastki hiwina przenosza duzo wieksze obciezenie niz prowadnice do walkow 40mm.
keidys na forum byla wielka dyskusja na temat wyboru rozmiaru prowadnic, ja wowczas obstawalem za rozmiarem 20 lub 25 (pozniej jest duza roznica w cenie), teraz - gdy przekonalem sie, ze maszyna kolegi na walkach 25 dziala i to dobrze - to stwierdzam, ze wystarczyl;yby mi nawet te malutkie pietnastki.

[ Dodano: 2007-02-13, 14:39 ]
ku*** mac dlaczego znowu nie da sie dolaczyc zalacznikow ??????????????????????????????????????????????????????????????????????

astony pisze:Do Dzikusa
Czy dobrze zrozumiałem twoją wypowiedź , ze przy polu 200x200x200 planowałeś wałki 40?

tak. swobodna dlugosc walkow miala wynosci wowczas niecale 500mm (przesuwy, rozstaw wozkow plus zapas). oczywiscie ddo frezowania alu malymi frezami jest to wystarczajaco duzo, ale do wiercenia wiekszm wiertlem juz nie. ja chcialem na mojej maszynie co sie da frezowac z programu i z progarmu najezdzac na interesujace mnie punkty by w nich recznie wiercic duze otwory.

ja powiem tak, bralem kiedys pod uwage konstrukcje na niepodpartych walkach 40mm, ale obszar roboczy mial wynosic zaledwie 200x200x200mm - chcialem frezowac aluminium wiekszymi frezami. walki niepodparte maja jedna przewage na podpartymi - prowadnice ktore z nimi wpsolpracuja sa zamkniete i przenosza podobna sile w kazdym keirunku. zpoa ty sila ta moze byc wieksza niz w prowadnicy rozcietej pod podpore. poza tym latwiej jest zrobic DOKLADNA maszyne an walkach neipodpartych pod warunkeim, zeobszar roboczy jest malutki. walki podparte wymuszaj konstrukcje w ktorej sie sumuje duzo bledow dajac w rezultacie mneijsza dokaldnosc (chociazby nierownomierne przyleganie walka do pryzmy w podporze).

kiedys robilem taki prosty test na sztywnosc walka 40mm, polozylem go na pryzmach rozsunietych o 1000mm i na nim stanelm. strzalak ugiecia pod moim ciezarem (~100kg) wynosila ok 0.05mm. gdy lekko bujalem sie an tym walku, to czujnik zegarowy po prostu szalal. jesli masz miec osie dlugie na 800 to swobodna czesc walka powinna wynosci ponad metr. wprwdzie sa one dwa, ale przeciez sumuja ci sie bledy z ugiecia wszytkich osi. nawet jesli uda ci sie utrzymac wymiar, to uzyskasz beznadzieja powierzchnie w wyniku drgan calej niesztywnej konstrukcji. na pewno da sie na tym frezowac aluminium (ale nie duzymi frezami) i towrzywa, ale o stali mysle, ze mzoesz zaponiec. a i jeszcze jedno: sila pionowa przy wierceniu przekracza ton juz pzry wiertle o srednicy kilkunastu mm - pomysl w co sie zmienia walki opd takim obciazeniem

frezowanie stali na maszynie o tak duzym polu roboczym z prowadnicami zrobionymi z niepodpartych walkow??