Począwszy od tych o kowidzie do teraz.
Tej dyskusji nie da się wygrać
Jak w jednym zdaniu zrobi 5 wtop i ty mu to wypomnisz to potem rozłoży na czynniki pierwsze ten jeden zupełnie nieistotny szczegół w którym miał racje i będzie o nim pisał doktorat, tak aby odwrócić uwagę od swojej kompromitacji
Skorzystajcie z doświadczeń innych i odpuście sobie dyskusje z tym gościem
Tak więc wrócę do tematu.
Ostatnio rozmawiałem z wujkiem który jest instruktorem jazdy. Opowiadał mi, że jego kolega, pasjonat motoryzacji kupił sobie wymarzoną Teslę. Już nawet nie wiem czy nową czy używaną. Od początku miał problemy z samochodem. Wkoncu zdecydował, że musi to rozwiązać. Po umówieniu wizyt w serwisie, okazało się, że jedynym serwisem który może rozwiązać jego problem jest ten w okolicach Trójmiasta (gość z południowej Polski). Zawiózł lawetą auto przez całą Polskę, aby w serwisie dowiedzieć się, że do wymiany jest bateria na koszt użytkownika. Koszt baterii i wymiany to grupo ponad koszt nowego samochodu.
Wrócił, poszedł do jakiegoś radcy, nie wiem czy prawnego.
Miał dobre AC, ten mu doradził żeby poszukał odpowiedniego mostka i z wyczuciem.
W ten sposób odzyskał przynajmniej część kasy, bo sprzedaż tego auta z uszkodzonym akumulatorem była niemożliwa.
I tak skończyła się przygoda z autami elektrycznymi.