majekg pisze:tą plontanine zrobili po zabraniu szafy na serwis i tej wersji jest odziwo lepiej choć do plotera cnc to dużo brakuje póki co mam bezużyteczna kupe złomu.
dzisiaj szafa powędrowała ponownie na serwis prawdopodobnie bedzie zmiana z Cnc-grafa na Mach3 zobaczymy co z tego wyjdzie.
Widzisz w jednym miejscu poprawili w drugim spieprzyli. Niestety w takich układach trzeba wszystko zrobić zgodnie ze sztuką i wtedy przynajmniej wiesz na czym stoisz. Szukasz przyczyny problemu gdzie indziej. Tak to do końca nie masz pewności (kable czy elektronika). Stany nieustalone i zakłócenia w elektronice powodują siwe włosy u nie jednego "składacza", który tego nie wziął pod uwagę.
Według mnie bez sensu jest zabieranie samej szafy i diagnozowanie problemu w biurze skoro problem jest u ciebie na hali. Nie chce mi się wierzyć, że tak dużą maszynę przywieźli bez testów (choć wykluczyć tego nie można). Są dwie możliwości - nie testowali i liczyli, że potem naprawią jak coś będzie nie tak, ale towar trzeba szybko pchnąć do klienta, lub testowali i działało u nich, a zakłócenia zbiera u ciebie z otoczenia i nie działa dobrze. Będziesz miał powtórkę z rozrywki. Przywiozą "działające", a u ciebie będzie kiepsko chodzić, tym bardziej na mach-u gdzie dojdzie jeszcze problem niestabilnego sygnału. Poprawcie mnie jeśli się mylę, ale chyba Cnc-graf ma sprzętowy kontroler (coś jak pikocnc).
Wystarczyłoby podłączyć na miejscu oscyloskop. Wysłać odpowiedni g-kod i popatrzeć co się dzieje na cewkach silników. Na tyle napraw przysłałbym w końcu serwisanta, któryby na miejscu rozebrał całą szafę i złożył ją (starannie) ponownie, uruchamiając etapami każdy moduł. Zadbałbym oczywiście o separację kabli sygnałowych od sterujących silnikami. Nie kładłbym równolegle obok siebie nieekranowanych wiązek kabli silnikowych. Sprawdziłbym czy linie zasilające i masowe wychodzą z jednego miejsca, czy przypadkiem gdzieś nie powstają pętle masy. Przecież tam mamy sygnały prądowe o niemałej częstotliwości i amplitudzie 7,2A na fazę. Takie prądy to już mogą konkretnie siać i nie można tego bagatelizować, pakując wszystkie kable bez zastanowienia jak leci w korytka.
Może się mylę, ale na zdjęciu, choć było schludniej to kabli ekranowanych nie widać wcale - chyba, że w tamtej wersji były w innym rejonie.