DOKŁADNOŚĆ
Wziąłem ze sobą czujnik zegarowy z podstawą magnetyczną, aby sprawdzić dokładność zamocowania w uchwycie. Na miejscu okazało się, że uchwyt nie jest przykręcony do maszyny więc musiałem to zrobić sam co jest dość niewygodne z uwagi na małą przestrzeń do manewrowania kluczem ampulowym. I tu pierwsza niemiła niespodzianka - średnica centrująca uchwyt na zabieraku jest za mała o parę dobrych dych tak więc pomiar dokładności zamocowania w uchwycie nie miał sensu, skoro nie wiadomo czy sam uchwyt jest w osi wrzeciona. Postanowiłem więc sprawdzić współosiowość pinoli konika z osią wrzeciona - tutaj nieosiowość uchwytu nie ma znaczenia bo czujnik zamocowany na trzpieniu obraca się razem z uchwytem- okazało się, że różnica skrajnych położeń czujnika wynosi ok 0.6mm, czyli oś jest przesunięta o ok. 0.3mm. Wg mnie trochę słabo, ale to się chyba da wyprowadzić trochę majstrując przy podstawie konika.
Moją wątpliwość wzbudza również sposób blokowania konika na sankach - już minimalne poluzowanie śruby zaciskającej sprawia, że konik lata na tych sankach jak głupi; wg. mnie ma on zbyt krótka podstawę w stosunku do jej szerokości. W sumie aż tak bardzo mi to nie przeszkadza, ale z tego powodu "gwintowanie z luźnego konika" (fajnie brzmi;) raczej odpada.
Wrażenia ogólne:
Maszyna zdecydowanie się wyróżnia na tle innych tokarek w podobnej a nawet sporo wyższej cenie, które do tej pory oglądałem. Jest dość duża, DOŚĆ CIĘŻKA, ma jak dla mnie wystarczającą dużą średnicę toczenia zarówno nad łożem jak i nad suportem. Podoba mi się to, że ma dwie dźwignie do ustawiania prędkości analogicznie jak w wielu normalnych dużych tokarkach. Zajrzałem pod osłonę z lewej strony - faktycznie wszystkie koła metalowe, nawet dość masywne, z wystarczająco szerokimi wieńcami (w porównaniu do TSA16). Trochę słabo wygląda cieniutki pasek klinowy wychodzący z silnika, ale może ma on pełnić rolę bezpiecznika na wypadek przeciążenia maszyny. Ogólnie jak za taką cenę to jestem zdecydowany i jadę po nią jak tylko zorganizuję jakieś miejsce w warsztacie.
[ Dodano: 2009-01-02, 22:58 ]
A właśnie że jest - cała tabela po prawej stronie to właśnie gwinty calowe, których skok mierzy się inaczej niż skok gwintów metrycznych (w których podaje się po prostu skok linii śrubowej): podając liczbę zwojów na cal Teeth Per Inch lub Thread Per Inch. Z tego co widzę, to interesujący mnie gwint występujeARGUS pisze:Nie wiem - takiego oznaczenia nie ma w tabeliDZIKUS pisze:czy da sie na tej masyznie wytoczyc gwint calowy drobnozwojny o skoku 24TPI?

Mógłbyś jeszcze sprawdzić średnicę otworu w uchwycie? Zapomniałem to zrobić jak oglądałem swoją nową zabawkę...
Przy okazji dzięki za dotychczasowe informacje
