szopenn pisze: ↑12 paź 2025, 11:35
Dziękuje jednak, że nadal czytujecie moje bzdury i marnujecie nadal czas na przycisk "cytuj"
Za takie podziękowania zobowiązuję się do częstszego naciskania tego przycisku, choć faktycznie cytować to za bardzo nie ma czego.
IMPULS3 pisze: ↑12 paź 2025, 11:51
a dodatkowo nie dopuszcza ze moze istnieć
Właśnie o tej różnicy mówię. Katolik
dopuszcza, że Boga nie ma (tak jak ateista), ale
wierzy w to, że mimo braku dotykalnych dowodów, Bóg jednak jest. Tym się różni wiara, od przekonania, od pewności.
IMPULS3 pisze: ↑12 paź 2025, 11:51
wygląda to tak jakby cały wszechświat był na jakiejś strukturze która ma świadomość
I to świadomość wcale nie tak ograniczoną, jak nasza, oparta na naszym mózgu i bodźcach, które do tegoż mózgu docierają.
IMPULS3 pisze: ↑12 paź 2025, 12:58
Mamy wielki wybuch
Ale wybuch czego? Czy to energia powstaje z materii (jak przy reakcjach atomowych), czy materia powstaje z energii? A może to był jakiś dziwny moment podziału jakiejś nieogarniętej materioenergii na energię i materię? Za mało danych! Tylko głupcy "wiedzą wszystko".
JacekBelof pisze: ↑12 paź 2025, 13:16
polecałbym następujące pozycje:
- WEINBERG Steven, "Pierwsze trzy minuty"
Wszystko w porządku, oni pewnie mają rację. Tylko to tak, jakby ktoś polecał czytanie Ptolemeusza, bo Kopernik jeszcze się nie narodził.
JacekBelof pisze: ↑12 paź 2025, 13:30
A co jeśli całkowita energia wszechświata wynosi ZERO
No tak. Jakieś sto lat temu za pewnik uznano istnienie ciemnej materii i ciemnej energii, wypełniającej wszechświat. Znaleziono nawet dowody, że tak powinno być. Tyle, że pojawił się pewien naukowiec, o ten:
https://www.uottawa.ca/faculty-science/ ... ndra-gupta
Który twierdzi, że żadnych ciemnych materii, czy energii nie ma. To kto ma rację? Jedynie ten, który jest w stanie zrozumieć, jak mało jeszcze wiemy.
JacekBelof pisze: ↑12 paź 2025, 13:50
ja po prostu wychodzę z założenie, że istnieje niezerowe prawdopodobieństwo
Dokładnie tak. Jeśli czegoś nie da się w stu procentach wykluczyć, to ten ułamek, brakujący do stu procent będzie stanowił to niezerowe prawdopodobieństwo.
Właśnie, czy możemy wierzyć w coś, czego prawdopodobieństwo jest nawet nikłe? Albo inaczej, jeśli prawdopodobieństwo jest nikłe, bo nie mamy wystarczających możliwości i wiedzy, żeby to prawdopodobieństwo lepiej uprawdopodobnić?
JacekBelof pisze: ↑12 paź 2025, 14:19
dlatego poszukujemy oznak życia poza Ziemią
Tylko jakiego życia, opartego na aminokwasach? Takiego w którym istnieją ziemskie enzymy? A czy nie może istnieć wyższa forma "życia", zupełnie inaczej zorganizowanego, która np. obywa się bez materii? W tym momencie jako życie ja rozumiem coś, co jest zdolne do kontrolowanego i celowego działania. Na przykład za pomocą manipulacji energią. Podkreślam - świadomą i
celową manipulacją.
szopenn pisze: ↑12 paź 2025, 13:44
to musiałem to napisać, żeby jasio przeczytał
I zacytował, wiem, że to lubisz, to z przyjemnością cytuję dalej. Miłej niedzieli.