Obsługa, Programowanie i Budowa Maszyn Numerycznych
teoria o rozumieniu kosmosu
IMPULS3 pisze:Ale wiara jest podstawą dzialania, jak WIERZĘ że jutro wstanę to mogę ułożyć sobie plan co będę robił.
Bo od tego jest filozofia, a nie nauka.IMPULS3 pisze:No widzisz, nauka próbuje wyjaśnić to co ma przed sobą, natomiast nie daje odpowiedzi dlaczego to ma.
szopenn pisze:no nie, wiesz że jutro będzie - nawet jeśli dla ciebie jutra z jakiegoś powodu może nie być.
JacekBelof pisze:Bo od tego jest filozofia, a nie nauka.
Tak, na pytanie "jak działa", a nie "dlaczego". "Dlaczego", czyli przyczyna sprawcza jest wybitnie elementem filozofii tudzież rozmaitych wierzeń. W sumie najlepiej znów się powołać na słabą zasadę antropiczną - gdyby było inaczej, to nas by tu nie było.IMPULS3 pisze:Nie, od tego jest nauka aby badać i dawać odpowiedzi,
Pytanie dotyczyło dlaczego istnieje energia wszechświata. To nie pytanie filozoficzne tylko naukowe. Czyli skąd pochodzi energia z którego zbudowany jest wszechświat? I gdzieś tam fizycy próbują odpowiadać ale wiadomo że jest to ekstremalnie trudne zagadnienie.JacekBelof pisze: a nie "dlaczego"
JacekBelof pisze:W sumie najlepiej znów się powołać na słabą zasadę antropiczną - gdyby było inaczej, to nas by tu nie było.
To pytanie filozoficzne.IMPULS3 pisze:Pytanie dotyczyło dlaczego istnieje energia wszechświata.
Znikąd - suma energii jest równa ZERO, chwilowa wartość różna od zera to tylko fluktuacja.IMPULS3 pisze:skąd pochodzi energia z którego zbudowany jest wszechświat
dlatego poszukujemy oznak życia poza Ziemią, dlatego też powstało SETIIMPULS3 pisze:równie dobrze jakaś inna forma życia moze istnieć na księżycu gdzie są inne warunki
JacekBelof pisze: suma energii jest równa ZERO
JacekBelof pisze:dlatego poszukujemy oznak życia poza Ziemią, dlatego też powstało SETI
Za takie podziękowania zobowiązuję się do częstszego naciskania tego przycisku, choć faktycznie cytować to za bardzo nie ma czego.
Właśnie o tej różnicy mówię. Katolik dopuszcza, że Boga nie ma (tak jak ateista), ale wierzy w to, że mimo braku dotykalnych dowodów, Bóg jednak jest. Tym się różni wiara, od przekonania, od pewności.
I to świadomość wcale nie tak ograniczoną, jak nasza, oparta na naszym mózgu i bodźcach, które do tegoż mózgu docierają.
Ale wybuch czego? Czy to energia powstaje z materii (jak przy reakcjach atomowych), czy materia powstaje z energii? A może to był jakiś dziwny moment podziału jakiejś nieogarniętej materioenergii na energię i materię? Za mało danych! Tylko głupcy "wiedzą wszystko".
Wszystko w porządku, oni pewnie mają rację. Tylko to tak, jakby ktoś polecał czytanie Ptolemeusza, bo Kopernik jeszcze się nie narodził.JacekBelof pisze: ↑12 paź 2025, 13:16polecałbym następujące pozycje:
- WEINBERG Steven, "Pierwsze trzy minuty"
- HAWKING Stephen...
No tak. Jakieś sto lat temu za pewnik uznano istnienie ciemnej materii i ciemnej energii, wypełniającej wszechświat. Znaleziono nawet dowody, że tak powinno być. Tyle, że pojawił się pewien naukowiec, o ten: https://www.uottawa.ca/faculty-science/ ... ndra-gupta
Dokładnie tak. Jeśli czegoś nie da się w stu procentach wykluczyć, to ten ułamek, brakujący do stu procent będzie stanowił to niezerowe prawdopodobieństwo.JacekBelof pisze: ↑12 paź 2025, 13:50ja po prostu wychodzę z założenie, że istnieje niezerowe prawdopodobieństwo
Tylko jakiego życia, opartego na aminokwasach? Takiego w którym istnieją ziemskie enzymy? A czy nie może istnieć wyższa forma "życia", zupełnie inaczej zorganizowanego, która np. obywa się bez materii? W tym momencie jako życie ja rozumiem coś, co jest zdolne do kontrolowanego i celowego działania. Na przykład za pomocą manipulacji energią. Podkreślam - świadomą i celową manipulacją.
I zacytował, wiem, że to lubisz, to z przyjemnością cytuję dalej. Miłej niedzieli.
jasiu... pisze:Katolik dopuszcza, że Boga nie ma
jasiu... pisze:Ale wybuch czego? Czy to energia powstaje z materii (jak przy reakcjach atomowych), czy materia powstaje z energii?
jasiu... pisze: Jakieś sto lat temu za pewnik uznano istnienie ciemnej materii i ciemnej energii, wypełniającej wszechświat. Znaleziono nawet dowody, że tak powinno być. Tyle, że pojawił się pewien naukowiec, o ten: https://www.uottawa.ca/faculty-science/ ... ndra-gupta
Ależ jest! Katolik przyjmuje, że Bóg jest, ale to jest tylko jego wiara. Żaden katolik pana Boga za nogi nie złapał, nie ma pewności, że Bóg jest, tylko w to wierzy. Inna rzecz, że bardzo często katolik wierzy nie w Boga, ale w jego wyobrażenie. Do wielu katolików nie dociera, że nie powinniśmy się modlić do obrazów, czy figur, ale do istot, które te obrazy, czy figury symbolizują. Wielu katolików ogranicza modlitwę do recytacji tekstów, zapominając, że modlitwa, to także przemyślenia, rozmowa z Bogiem. Ale to już zupełnie inna sprawa.
Takie pytanie możemy zadawać w naszym zwymiarowanym świecie. Coś ma długość, szerokość, wagę, znajduje się w określonym miejscu w zdefiniowanym czasie. A może się nie zaczęło, może w innych kategoriach wymiarów to z naszego punktu widzenia trwa wiecznie, jedynie ulegając zmianom. Czy można spytać, kiedy zaczęło się np. falowanie morza? Wiem, jeśli. nie było morza, to i falowania nie było, ale początek istnienia morza, to nie początek istnienia wszystkiego.
