LinuxCNC 2.9.4 Debian 12 Bookworm

Panowie nie chodziło mi o wywołanie kolejnej wojny polsko-polskiej. Nawet się do tego nie odniosę bo szkoda na to prądu.

Natomiast kolega Tux ma całkowitą rację i w pełni się z nim zgadzam, że hasła na wszystkim dla normalnego użytkownika to jest bezsens. Przełóżmy to na życie codzienne. Wywalasz śmieci hasło. Wsiadasz do auta hasło. Jedziesz coś kupić do biedry hasło. Nawet do kibla trzeba hasło bo go nie otworzysz. Paranoja ... Co innego jakieś banki, serwery i inne takie, a co innego "Kowalski" ze swoimi zabawkami.

Ludzie od kilku dekad używają Windowsów bez haseł i nikt nie zginął od tego jeszcze. Więc też uważam, że to jest niepotrzebne na wszystkim co zarządzane hasło podawać. Tym bardziej jak się coś testuje, 30 razy resetuje, loguje, instaluje, wyrzuca etc.

Natomiast z tej całej nieco burzliwej dyskusji są pozytywy i to mnie cieszy. Dziękuję wszystkim, że Wam się chciało wnieść wiedzę i rozwiązanie w ten temat. Ja to teraz na spokojnie przetrawię, sprawdzę u siebie i wierze, że będzie śmigało w automacie .

Tej, ale Wy się chyba nie-nawidzicie tylko to są takie przekomarzanki na zasadzie, że kto się czubi ten się lubi, co?

senio pisze: ↑

21 lut 2025, 19:24

Przełóżmy to na życie codzienne. Wywalasz śmieci hasło. Wsiadasz do auta hasło. Jedziesz coś kupić do biedry hasło. Nawet do kibla trzeba hasło bo go nie otworzysz. Paranoja ...

Wydaje mi się, że nieco wyolbrzymiony ten problem.
Ja przykładowo pracuję na co dzień na linuxie, normalnie wszystko robię na linuxie.
Odpalam CAD, CAM, EDA, IDE itd, do niczego nie trzeba haseł.
Wcale nie odczuwam uciążliwości żadnych zabezpieczeń.
Odpalam aplikację, projektuję, piszę, rysuję, oglądam, wszystko przecież działa bez żadnych haseł.
Hasło trzeba, jak coś instalujesz, usuwasz, ale to nie są czynności codzienne jak śmieci, zakupy czy kibel.

Oczywiście mój post nie ma na celu przekonywanie cię, że źle uważasz.
Twoje zdanie jest twoje, skoro ci to przeszkadza, to sobie wyłącz
Wyjaśniam, bo tux znowu nie przeczyta ze zrozumieniem i z pyskiem wyskoczy.

atom1477 pisze: ↑

21 lut 2025, 19:19

Nikt tak nie twierdził, a już na pewno nie w tym wątku.

Tutaj może i nie, ale tego AI-misjonarstwa jest na forum pełno.

atom1477 pisze: ↑

21 lut 2025, 19:19

Po drugie: wyniki z Googla też trzeba interpretować, i odrzucać te błędne. A ich może być i kolejnych 100 na pierwszych stronach wyników, jak sam napisałeś.

Dam Ci przykład z dawnych czasów.
Szukasz jakiejś wiedzy i wysyłasz kogoś do biblioteki zamiast iść samemu.
Rodzą się tu dwa problemy.
Pierwszy jest taki, że musisz pośrednikowi dokładnie wytłumaczyć o co Ci chodzi, a on to musi zrozumieć.
Drugi jest taki, że szukając osobiście znajdziesz przy okazji coś innego, ale pożytecznego.

Ja nie mam nic przeciwko AI, jest szansa że będzie rozwijana, jest szansa że będzie działać coraz lepiej, ale też jest szansa, że się utopi w tym śmietniku, jakim się staje Internet.
Ale jak ktoś chce korzystać, to niech korzysta.

Ale szlag mnie trafia, kiedy ktoś mi mówi, że jeśli korzystać nie chcę, to dlatego że nie potrafię (czytaj że jestem debilem)...
Na każdy fanatyzm reaguję nerwowo, więc na ten też...

forestgril pisze: ↑

21 lut 2025, 19:33

Tej, ale Wy się chyba nie-nawidzicie tylko to są takie przekomarzanki na zasadzie, że kto się czubi ten się lubi, co?

Nie.
Lubić można kogoś, kto z tobą rozmawia, mimo różnicy zdań.
Jak ktoś tylko ubliża, obraża i przezywa, to jest zwykłym chamem i prostakiem.
Przykładowo, atom ma nieraz inne zdanie jak ja, ale potrafi rozmawiać merytorycznie bez wyzwisk.
Tux nie potrafi rozmawiać wcale. Albo masz takie zdanie jak on albo jesteś debil. prostak, idiota, inteligentny inaczej itd.
Tego gościa nie da się lubić.. jego co najwyżej można tolerować, jak akurat nie ma ataku agresji.

tuxcnc pisze: ↑

21 lut 2025, 19:36

Ale szlag mnie trafia, kiedy ktoś mi mówi, że jeśli korzystać nie chcę, to dlatego że nie potrafię (czytaj że jestem debilem)...

A jak ty mówisz, że korzystam z AI, bo nie mam wiedzy i nie potrafię znaleźć informacji inaczej, to wtedy już jest dobrze?

tuxcnc pisze: ↑

21 lut 2025, 17:54

to jest narzędzie dla idiotów, a jeśli zadziała, to jest to przypadek a nie reguła.

Nie wstyd ci?
Jeśli uważasz, że to narzędzie działa tylko przypadkowo, to EWIDENTNIE NIE POTRAFISZ Z NIEGO KORZYSTAĆ.
Gdybyś potrafił korzystać, to byś zauważył, jak bardzo jest pomocne i jak często daje dobre rozwiązania, których w za cholere wygooglować nie idzie.

Tłumaczę ci, że korzystam, bo jest to efektowne narzędzie wspomagające pracę, a nie dlatego, że nie potrafię inaczej.
Ale ty nie czytasz ze zrozumieniem tylko tłuczesz swoje.

drzasiek90 pisze: ↑

21 lut 2025, 19:35

Hasło trzeba, jak coś instalujesz, usuwasz, ale to nie są czynności codzienne jak śmieci, zakupy czy kibel.

Dokładnie o to mi chodzi. Wczoraj ryłem, instalowałem, odinstalowywałem, resetowałem z 30 razy i za każdym razem hasło. W normalnym użytkowaniu przy maszynach nie pamiętam kiedy ostatnio hasło wpisywałem

senio pisze: ↑

21 lut 2025, 19:24

Natomiast kolega Tux ma całkowitą rację i w pełni się z nim zgadzam, że hasła na wszystkim dla normalnego użytkownika to jest bezsens. Przełóżmy to na życie codzienne. Wywalasz śmieci hasło. Wsiadasz do auta hasło. Jedziesz coś kupić do biedry hasło. Nawet do kibla trzeba hasło bo go nie otworzysz. Paranoja ... Co innego jakieś banki, serwery i inne takie, a co innego "Kowalski" ze swoimi zabawkami.

Ludzie od kilku dekad używają Windowsów bez haseł i nikt nie zginął od tego jeszcze. Więc też uważam, że to jest niepotrzebne na wszystkim co zarządzane hasło podawać. Tym bardziej jak się coś testuje, 30 razy resetuje, loguje, instaluje, wyrzuca etc.

Jak masz laptopa, którego wynosisz z domu i z którego logujesz się do banku, czy choćby serwisów na których zdobyłeś jakąś pozycję czy renomę, to na pewno byś nie chciał żeby ktoś przypadkowy zrobił Ci psikusa.
Ale tu też wystarczy jedno hasło do uruchomienia systemu i nie korzystać z portfela haseł.

Natomiast Ty piszesz o czymś trochę innym, mianowicie o tym, że jacyś ludzie o bolszewickiej osobowości będą Cię tak bronić przed popełnieniem błędu, że niczego nie będziesz mógł zrobić...
Oczywiście, że klepanie sudo przed każdym poleceniem przed niczym nie chroni, bo po pewnym czasie wchodzi w nawyk, a szkód narobić można dokładnie takich samych...

senio pisze: ↑

21 lut 2025, 19:44

[Dokładnie o to mi chodzi. Wczoraj ryłem, instalowałem, odinstalowywałem, resetowałem z 30 razy i za każdym razem hasło.

Nie trzeba za każdym razem, wystarczy raz.
Wpisujesz su i jeden raz hasło i dopóki nie zamkniesz terminala to jesteś rootem.
A korzystasz przez większość czasu normalnie, to nie ma ryzyka, że coś przez przypadek usuniesz za dużo z plików systemowych itd.
Ale to już jak uważasz, twój komputer, rób jak uważasz.
Nie przekonuję na siłę, podaję tylko inny punkt widzenia.

Ja wiem i rozumiem co do mi chcecie przekazać. To co robię to zabawa na VmWare wyłącznie dla zapoznania się tym systemem. Nic poza tym. Mogę go czochrać do oporu ile wlezie. A jak uznam, że mi odpowiada zagości przy maszynach jako user a nie root.

Poza tym ja lubię wiele rzeczy manualnie robić. Tak jak to w Windowsie od 30 lat. Więc podstawowym narzedziem nie jest dla mnie terminal tylko Double Commander, Synaptic, Gedit etc. Takie nawyki z Windowsa i tak mi łatwiej i wygodniej.

drzasiek90 pisze: ↑

21 lut 2025, 19:48

A korzystasz przez większość czasu normalnie, to nie ma ryzyka, że coś przez przypadek usuniesz

A dlaczego miałoby być ryzyko ???
To jest klasyczny przypadek paranoi i fobii.
Prawda jest oczywiście taka, że jak ktoś klepie w klawiaturę bez zastanowienia, to i sudo wklepie bez zastanowienia.
Odkąd używam Linuksa (a to już naprawdę kawał czasu) zawsze i wszędzie loguję się jako root i NIGDY nic złego się z tego powodu nie stało.
Oczywiście miałem kilka wpadek, ale gdybym używał sudo, to zrobiłbym dokładnie te same błędy (jeśli napiszesz sda zamiast sdb, to musisz robić to z uprawnieniami root-a, bo inaczej nie miałoby to sensu, a skąd masz te uprawnienia, to sprawa drugorzędna).

Tak ogólnie, to Linux powstał jako system wielodostępny, gdzie wielu użytkowników pracowało na jednej maszynie. W takiej sytuacji istnienie skomplikowanego systemu kontroli dostępu jest rzeczą konieczną i oczywistą. Natomiast kiedy jest jeden użytkownik jednego komputera, to ograniczanie mu dostępu do czegokolwiek nie ma sensu.
Komputer to nie jest narzędzie dla debili, którym trzeba mysz odłączać, bo mogą w coś kliknąć.
To jest narzędzie dla ludzi na tyle inteligentnych, że potrafią zrozumieć bardzo proste zasady w rodzaju "pomyśl trzy razy zanim raz klikniesz", albo "jak nie wiesz co to za plik, to go nie usuwaj"...