Jestem użytkownikiem tokarki Jotes TS-150-600. Tokarka jest użytkowana sporadycznie do drobnych prac prototypowych. Ogólnie jest w niezłym stanie, ale ma jeden problem: Załączanie/przełączanie obrotów. O ile załączanie obrotów prawych
odbywa się zwykle OK i dzwignia (21) wskakuje w swoje dolne gniazdo, to przy wyłączaniu trzeba zwykle przesunąć ją kawałek ZA pozycję neutralną, żeby wrzeciono zatrzymało się. Wtedy można wrócić dźwignię do pozycji neutralnej.
Gorzej jest z obrotami lewymi. Zwykle (choć nie zawsze) nie da rady dźwigni przestawić aż do wycięcia w pozycji "lewe".

Zwykle napotyka się wcześniej opór i albo wrzeciono rusza w lewo, albo nie - jeśli nie, to trzeba ponowić ruch dźwigni w dół i ponownie w górę. Szczególnie kłopotliwe przy nacinaniu gwintów.
Wraz ze "specjalistami od tokarek" próbowaliśmy to poprawić, ale bezskutecznie - nie bardzo widzę opcje łatwego sprawdzenia co jest nie tak i czy to można jakoś łatwo naprawić.
Problemem są chyba luzy w układzie przeniesienia ruchu od dźwigni (21), numeracja wg mojej DTR, poprzez wałek sterujący podłużny (18), przekładnię stożkową (54), wałek poprzeczny, tylną przekładnię stożkową, wałek pionowy, koło zębate (99), drążek uzębiony (100) z widełkami(101), które przesuwają pochwę przesuwną (98) sprzęgła.
To co można dostrzec, to że ruch pochwy przesuwającej sprzęgło nie jest dobrze zsynchronizowany z ruchem dźwigni (21) - szczególnie przy ruchu w dźwigni górę. Być może już koło zębate (99) na wałku pionowym ma jakiś luz/histerezę, który powoduje problemy.
Całość tego mechanizmu jest na oko kiepsko dostępna od góry - bez wybebeszenia wrzeciennika.
Mam wobec tego następujące pytania:
Czy można jakoś zweryfikować kwestię tej kiepskiej synchronizacji (ustalić miejsce luzu)?
Jak jest osadzone kółko (99) na wałku pionowym (klin, wielowypust, kwadrat, inaczej?)
Czy można zdjąć to kółko (99) bez wybebeszania wrzeciennika? - Od góry jest śruba, którą można wykręcić, ale
tam są inne koła nad kółkiem (99), które chyba uniemożliwią jego wyjęcie do góry.
A może ten wałek pionowy da się wysunąć w dół?
Będę zobowiązany za wszelkie porady.
Na samodzielne wybebeszanie wrzeciennika raczej się nie piszę - nie chciałbym narozrabiać - a jak przeczytałem wątki o
renowacji i naprawach TSS-150, to zdaję sobie sprawę, że to może być zbyt wielkie dla mnie wyzwanie.
Pozdrawiam , pojman