Wiem o tym, i wiem nawet dlaczego tak się robi
Ale rozwiertaków nie ostrzy się z podzielnicy o równomiernym podziale, a z podpórki pod (lub ew. nad) zębem.
Frezy walcowo-czołowe ze spiralnymi zębami bocznymi - czyli praktycznie większość - również ostrzy się z podpórki, myślałem o korzystaniu z tej podzielnicy przy ostrzeniu ich zębów czołowych.
Oczywiście mowa niejako o przeżytku, czyli ostrzeniu ręcznym stępionych frezów HSS, a dzisiaj przeważająca większość takich nowych narzędzi jest ostrzona na zaawansowanych szlifierkach CNC, tam zaś można ustawić każdy kąt, nierównomierny podział, dowolny kształt i co tylko się chce.
Czy ktoś z Was ma w pobliżu ostrzalnię frezów, taką tradycyjną? To już chyba duża rzadkość.
Niedaleko mnie jeszcze niedawno działał ostrzarz, miał 75 lat i NUA25 (nie wiem, co ważniejsze

), ale ona stała odłogiem - ostrzył właściwie już tylko noże do różnych gilotyn na specjalnej maszynie. Ale już chyba staruszek nie szlifuje...