JacekBelof pisze:Słuchawki się wyciszają kiedy ich potrzebujesz?! Szkoda, że nie napisałeś, że wcześniej przez bite dwie godziny słuchałeś czegoś, co (ta nienormalna) większość zwie muzyką, a co w zasadzie niewiele się różni do transmisji z kuźni. Potem w wieku 60 lat będziesz chciał aparat słuchowy, może implant, a może jeszcze jakąś inną technologię przywracającą słuch. Twórcy sprzętu zobligowani różnymi przepisami, zgodnymi z zasadą "lepiej zapobiegać niż leczyć", muszą jednak zadbać za ciebie o twój słuch.
Każdą "niedogodność" można w powyższy sposób wytłumaczyć.
ale pleciesz, wystarczy że zamiast dobrej słuchawki stereo używasz zestawu głośnomówiącego średniej jakości i już musisz podbijać głośność bo inaczej nic nie słychać, a ten ci jeszcze będzie robił pod górkę i traktuje mnie jak gimbusa z apple beatem na uszach. Sorry, ale producenci nie muszą za mnie myśleć w ten sposób, i nie wynika to z nastawienia typu to moje zdrowie więc zrobie z nim co chce - "jestem wolny" itp. Wygaszanie to też durnota, z wiekiem leci wzrok i tego światła jakby nie patrzeć potrzebujesz. Pracowałem z człowiekiem starszym na jednym sprzęcie to sam musiałem "wygasić" monitor jak po kolesiu siadałem i też raz do niego zagadałem, czemu ustawia tak jasno - bo nie widze!! starość.
Dodane 11 minuty 7 sekundy:
atom1477 pisze:Mylisz się. To nie działa ani dla dobra ogółu, ani żadnej z tych grup (tej odpowiedzialnej czy nieodpowiedzialnej).
Odpowiedzialna traci w oczywisty sposób: traci wolność i prywatność.
Nieodpowiedzialna już w mniej oczywisty: betonuje swoją nieodpowiedzialność.
znowu się odzywa młodzieńczy buńczyczyzm w twoim wydaniu. A nie możesz po prostu tego zostawić i normalnie pogadać w innym temacie o tym co przeszkadza w komórkach a co nie. Czy wszystko musi zawsze u ciebie zejść na tory zabierania wolności. No chłopie ty niedługo z domu nie wyjedziesz, bo przecież jak wsiadasz do auta to musisz się koncentrować tylko na drodze - a to przecież zabiera wolność itp itp. Zaraz dojdzie do tego, że ciężko ci się będzie wypróżnić - bo uwaga... nad tym też w pewnym momencie traci się kontrole i trzeba to zrobić. No to wyobraź sobie, że nawet przez tak banalny powód "nie jesteś wolny" i nigdy nie będziesz. No i wyobraź sobie, że tak to ktoś wymyślił, że wypróżniać się trzeba... a żeby ułatwić życie w tym swoistym rodzaju zniewolenia ktoś jeszcze inny wymyślił sedes, żeby ci było łatwiej. Nie buntuj się proszę i nie sr** w pory bo odbierzesz wolność innym w otoczeniu. Oczywiście nic nie mam do tego, że to twoje życie, twoja prywatność i możesz śmiało walić w galoty.
PS. ok dorzuciłem swoje dwie ekodurnoty i koniec, bo tu widze bez polityki się nie da.... robie out - a tak tak, przyjmuję te podziękowania i oklaski pozdro
