Ekoparanoja

JacekBelof pisze: ↑

09 maja 2024, 10:14

normalna mniejszość musi się z pewnymi utrudnieniami pogodzić, dla dobra ogółu.

Mylisz się. To nie działa ani dla dobra ogółu, ani żadnej z tych grup (tej odpowiedzialnej czy nieodpowiedzialnej).
Odpowiedzialna traci w oczywisty sposób: traci wolność i prywatność.
Nieodpowiedzialna już w mniej oczywisty: betonuje swoją nieodpowiedzialność.

atom1477 pisze:Mylisz się.

Nie. Po prostu zapomniałem dobro ogółu ująć w cudzysłów. Dowcip polega na tym, że cały świat działa w myśl zasady, że głupszemu się ustępuje, dlatego w ujęciu globalnym głupota króluje.

JacekBelof pisze:Słuchawki się wyciszają kiedy ich potrzebujesz?! Szkoda, że nie napisałeś, że wcześniej przez bite dwie godziny słuchałeś czegoś, co (ta nienormalna) większość zwie muzyką, a co w zasadzie niewiele się różni do transmisji z kuźni. Potem w wieku 60 lat będziesz chciał aparat słuchowy, może implant, a może jeszcze jakąś inną technologię przywracającą słuch. Twórcy sprzętu zobligowani różnymi przepisami, zgodnymi z zasadą "lepiej zapobiegać niż leczyć", muszą jednak zadbać za ciebie o twój słuch.
Każdą "niedogodność" można w powyższy sposób wytłumaczyć.

ale pleciesz, wystarczy że zamiast dobrej słuchawki stereo używasz zestawu głośnomówiącego średniej jakości i już musisz podbijać głośność bo inaczej nic nie słychać, a ten ci jeszcze będzie robił pod górkę i traktuje mnie jak gimbusa z apple beatem na uszach. Sorry, ale producenci nie muszą za mnie myśleć w ten sposób, i nie wynika to z nastawienia typu to moje zdrowie więc zrobie z nim co chce - "jestem wolny" itp. Wygaszanie to też durnota, z wiekiem leci wzrok i tego światła jakby nie patrzeć potrzebujesz. Pracowałem z człowiekiem starszym na jednym sprzęcie to sam musiałem "wygasić" monitor jak po kolesiu siadałem i też raz do niego zagadałem, czemu ustawia tak jasno - bo nie widze!! starość.

Dodane 11 minuty 7 sekundy:

atom1477 pisze:Mylisz się. To nie działa ani dla dobra ogółu, ani żadnej z tych grup (tej odpowiedzialnej czy nieodpowiedzialnej).
Odpowiedzialna traci w oczywisty sposób: traci wolność i prywatność.
Nieodpowiedzialna już w mniej oczywisty: betonuje swoją nieodpowiedzialność.

znowu się odzywa młodzieńczy buńczyczyzm w twoim wydaniu. A nie możesz po prostu tego zostawić i normalnie pogadać w innym temacie o tym co przeszkadza w komórkach a co nie. Czy wszystko musi zawsze u ciebie zejść na tory zabierania wolności. No chłopie ty niedługo z domu nie wyjedziesz, bo przecież jak wsiadasz do auta to musisz się koncentrować tylko na drodze - a to przecież zabiera wolność itp itp. Zaraz dojdzie do tego, że ciężko ci się będzie wypróżnić - bo uwaga... nad tym też w pewnym momencie traci się kontrole i trzeba to zrobić. No to wyobraź sobie, że nawet przez tak banalny powód "nie jesteś wolny" i nigdy nie będziesz. No i wyobraź sobie, że tak to ktoś wymyślił, że wypróżniać się trzeba... a żeby ułatwić życie w tym swoistym rodzaju zniewolenia ktoś jeszcze inny wymyślił sedes, żeby ci było łatwiej. Nie buntuj się proszę i nie sr** w pory bo odbierzesz wolność innym w otoczeniu. Oczywiście nic nie mam do tego, że to twoje życie, twoja prywatność i możesz śmiało walić w galoty.

PS. ok dorzuciłem swoje dwie ekodurnoty i koniec, bo tu widze bez polityki się nie da.... robie out - a tak tak, przyjmuję te podziękowania i oklaski pozdro

Ktoś mi zwrócił uwagę, że konto root w Debianie to nie ekologia.
Formalnie to prawda, ale na sprawę trzeba spojrzeć z dużo szerszej perspektywy.
Jeżeli ktoś uwierzył, że logując się jako root do własnego komputera sprowadzi na świat katastrofę, to uwierzy też że robiąc sobie grilla spali Planetę...
Po prostu istnieją pewne uniwersalne mechanizmy, które w przypadku ekoparanoi są wyjątkowo groźne, ale znaleźć można je wszędzie...

Ekoparanoja wcale nie jest najgorsza.
A kowidoparanoja nie była (wówczas) najgorsza?
A polityczna poprawność i na przykład parytety płci w sporcie?
A inne?
Jak dla mnie to wszystkie mogą być groźne czy szkodliwe w takim samym stopniu. Oczywiście w danej chwili któraś wiedzie prym, ale to nie znaczy że tak będzie zawsze.

szopenn: nie rozumiesz czym jest wolność, więc nawet nie będę komentował.

atom1477 pisze:szopenn: nie rozumiesz czym jest wolność, więc nawet nie będę komentował.

na pewno nie polega ona na powtarzaniu w kółko, że jej nie ma i przekonywaniu innych, że ty ją rozumiesz lepiej... no, ale przecież jej nie ma, powodzenia

atom1477 pisze: ↑

09 maja 2024, 21:31

Ekoparanoja wcale nie jest najgorsza.
A kowidoparanoja nie była (wówczas) najgorsza?
A polityczna poprawność i na przykład parytety płci w sporcie?
A inne?
Jak dla mnie to wszystkie mogą być groźne czy szkodliwe w takim samym stopniu. Oczywiście w danej chwili któraś wiedzie prym, ale to nie znaczy że tak będzie zawsze.

Nie, tylko ekoparanoja może doprowadzić do katastrofy gospodarki.

Parytety zatrudnienia w przedsiębiorstwach też mogą.
Różnica jest tylko taka że ekoparanoja już jest, a parytety zatrudnienia będą dopiero za kilka lat.

tuxcnc pisze: ↑

09 maja 2024, 22:00

Nie, tylko ekoparanoja może doprowadzić do katastrofy gospodarki.

Kowidoparanoja też gospodarkę rujnowała.
Jedni uwierzą, że magiczny eliksir uratuje świat, inni uwierzą, że drzewa przestały pochłaniać CO2 a jeszce inni uwierzą, że chłop może chodzić i miesiączkować. Głupców nie sieją.
Jest mała grupka ludzi, których bozia obdarowała rozumiem i intuicją i potrafią rozruźnić prawdę od ściemy.
Ale to zbyt mała grupa aby miała jakikolwiek wpływa na to co dzieje się na świecie.

tuxcnc pisze: ↑

09 maja 2024, 21:25

Ktoś mi zwrócił uwagę, że konto root w Debianie to nie ekologia.

Nie znam nikogo, komu taki system zarządzania prawami w linuxie przeszkadza - mówię o tych, którzy z linuxa korzystają zawodowo.
A znam ich naprawdę sporo.

Wogóle bym tego do żadnej ekologii nie zakwalifikował - to nawet nie jest żadna wada ale cecha.

drzasiek90 pisze:Wogóle bym tego do żadnej ekologii nie zakwalifikował

Wy nie rozumiecie czemu ta ekologia tak drażni tuxa bo nadal nie potrafi posegregować śmieci i się pomylił bo miał użyć swojego ulubionego słowa debil a napisał debian