tristar0 pisze: ↑09 lut 2024, 21:19
To doszedłem do wniosku że biedni rolnicy to w tym udziału nie brali.
Biedny to ma ursusa c330 więc by za nimi nie nadążył
Ale nie o tym. Widać nie rozumiesz o co się w tym strajku rozchodzi. To nie chodzi o to, że ci rolnicy nie mają co do garnka włożyć. Bo ci co nie mają to i na strajk nie mają. Strajkują wielcy, ale w imieniu wszystkich. Ich dziś jeszcze stać, ale jeśli nie zatrzymają tego dzisiaj to za kilka lat nie będzie wolno im pracować.
Czemu wypomina się rolnikowi ciągnik za 200 tys? Przecież to jego narzędzie pracy, niejednokrotnie na kredycie przez całe życie.
Mało to zakładów, przedsiębiorców gdzie w halach za 2 banki stoją maszyny za 20 baniek?
To są narzędzia pracy, nie zabawki.
Lekarz odejdzie od pacjenta, górnik wstrzyma wydobycie. Jak ma strajkować rolnik? Jeśli zatrzyma swoją pracę to zrobi na złość sobie.
Rolnictwo to bardzo dziwny biznes.
W każdym biznesie cenę produktu wyznacza producent, w rolnictwie cenę wyznacza polityka.
Coś zrobić trzeba i popieram ten strajk, oni przy okazji walczą o nas wszystkich.
Nie podobają mi się jednak metody strajku - blokując drogi rolnicy sprzeciwią sobie zwykłych obywateli, dla których ciągle blokady staną się przeszkodą. A to będzie miało efekt odwrotny do zamierzonego.
Moim zdaniem całą siłą strajku powinna skupić się na siedzibach władzy, aby utrudnić a wręcz uniemożliwić im funkcjonowanie. To jedyny sposób.
Trzeba zatrzymać to zielone szaleństwo i to natychmiast. W tych dużych Maszynach jedyna nadzieja.