Wymiana żarówki w lampce tokarka nie działa

Ludzie, zlitujcie się...
Autor tematu wsadził żarówkę 250W do lampki, dziwi się że coś się zjarało i kombinuje jak naprawić tokarkę bez jej dotykania...
W sumie to już by wystarczyło do zwycięstwa w konkursie na najgłupszy post miesiąca, ale najwyraźniej Wam mało i kombinujecie co głupiego jeszcze mu doradzić...
Zakup miernika ma sens dla kogoś kto potrafi się nim posługiwać, ale jak ktoś umie to ma, choćby i taki za kilkanaście PLN, który do pomiarów przerwa/zwarcie jest za dobry. W czym ma laikowi pomóc markowy miernik wyższej klasy, to naprawdę nie wiadomo...
Podobnie ze zbijaniem dwudziestu woltów układem 7812, który jest analogowy, więc będzie można na nim jajecznicę smażyć...
Laik zamiast kombinować powinien sobie kupić zasilacz impulsowy 12V/10A za 20 PLN, bo jest wtedy szansa że nie pomyli wejścia z wyjściem i mu zadziała...
Ciekawe jakie jeszcze pomysły macie w zanadrzu...

A nie prościej i lepiej powiedzieć, że nie ma innego wyjścia niż zajrzeć do maszyny i poszukać tego miejsca, które jest okopcone i śmierdzi spalenizną?
Bo jeśli ta 250W żarówka jakiś czas świeciła, to zapewne nie bezpiecznik się skopcił...

tuxcnc pisze: ↑

20 kwie 2023, 18:29

Ludzie, zlitujcie się...

Bo jeśli ta 250W żarówka jakiś czas świeciła, to zapewne nie bezpiecznik się skopcił...

Dobry miernik można mieć za sto złotych. Gdyby kolega miał miernik i umiałby się nim posłużyć to nie zakładałby teraz takich wątków ani nie szarpałby się z maszyną. Sto złotych to są dzisiaj niezbyt rozrzutne zakupy, więc dywagacje o tym, że można czymś tańszym - to już bez sensu - mając choćby na względzie to, ile taka taniocha mu posłuży i czy w ogóle posłuży i czy się nie będzie zastanawiał, co jest niepsrawne - miernik czy tokarka...

Bez urazy kolego, ale przypominasz mi czasy, kiedy ja się oburzałem na elektryków-fachowców, którzy mówili, że jak fachowcem nie jesteś - to nie tykaj elektryki - albo się przynajmniej nie wymądrzaj. W takich momentach doceniam sens uprawnień zawodowych.

Te parę pomiarów, które koledze zaleciłem to taki dobry początek, żeby nie tracić dniówek na szukanie awarii, która być może znajduje się nie tam gdzie kolega oczekiwałby ("bezpiecznik"), bo jak sam zauważyłeś zapewne coś innego się tam zjarało. A także po to, żeby sobie nie zrobić małego "kuku" z niepsrawną maszyną.

Jeżeli było trafo, to uzwojenie wtórne na pewno nie było zabezpieczone a bezpiecznik po stronie pierwotnej tego nie wyłapie. Bez miernika nie dojdziesz, czy się zjarała gdzieś izolacja, czy samo trafo, czy coś jeszcze czy wszystko na raz... Chociaż wróć, idąć za tą myślą, trafo to pewnie mógłby sprawdzić językiem, czy jest napięcie... Gorzej, jak się zjarała izolacja gdzieś po stronie pierwotnej na przykład dlatego, że przewody szły w wiązce, obok siebie - i będzie przebicie na obudowę - a PE pewnie, jak to w polskich domach, ci***we albo zupełny brak i zabezpieczenie nie wybije - ale kolegę może popieści i może już nic więcej tu nie napisze. W tym wypadku propozycja podejścia do tematu na "ogień" to już kliniczne stadium ignorancji, jeżeli nie głupoty. Odsyłam do kwestii egzaminów zawodowych powyżej.

Z układem 7812 przyznaję się do błędu, pomieszało mi się, że instalacja jest tam na 12V... Dropout, rzeczywiście byłby koszmarny - w takiej sytuacji potrzeba jeszcze diody zenera oprócz czterech pozostałych elementów.

KonradRybacki pisze: ↑

20 kwie 2023, 19:12

Dobry miernik można mieć za sto złotych.

Dużo rzeczy można mieć za sto złotych, ale żeby mieć je wszystkie, to trzeba wydać tysiące...
Mam zarówno dobre mierniki, jak i te najtańsze, tylko że czym innym są pomiary w elektronice, a czym innym stwierdzenie czy gdzieś jest napięcie, czy go nie ma.
Uwierz mi, że dla autora wątku najlepszy byłby taki: https://www.aliexpress.com/item/1005005318963503.html

KonradRybacki pisze: ↑

19 kwie 2023, 23:04

rysmen pisze: ↑

19 kwie 2023, 12:14

O to chodzi że w tej maszynie w ogóle Prądu nie ma ona nie reaguje teraz na nic więc muszę ją dopiero odkręcić i odsunąć od ściany być może tam coś jakiś bezpiecznik jest wypięty Ale to dziwne że skoro bym nawet zwarcie zrobił w lampce że cała maszyna nie pracuje.

Kup multimetr. Nie pożałujesz. UNI-T robi dość dobre sprzęty w relatywnie niskiej cenie. Siedzę zawodowo w elektronice/elektrotechnice, mam dwa mierniki tej firmy kupione, kiedy nie stać mnie było na droższe sprzęty i ostatecznie złego słowa o nich nie powiem.

Radziłbym Ci kupić miernik cęgowy, bardziej Ci się przyda, z pomiarem ciągłości obwodu, prądu i napięcia zmiennego i stałego oraz rezystancji. Tyle wystarczy i będziesz zadowolony. Następnym razem nie będziesz pytał, jaka żarówka...

Odłącz tokarkę od zasilania.

Sprawdź miernikiem ustawionym na test ciągłości czy z któregoś bolców na wtyczce (z wyjątkiem uziemienia) nie ma przebicia na korpus tokarki/uziemienie. Jak zapika - to jest źle - przebicie na korpus. Jak pokaże jakąś skończoną rezystancję to też źle - jest zwarcie, ale nie jak to się mówi "metaliczne".

Tę samą procedurę powtórz z gniazdem żarówki. Jedna sonda do korpusu, druga do wybranego zacisku w oprawce. Jak zapika - jest źle - jak wyżej.

Zmierz rezystancję układu zasilania żarówki. Nie podłączać pod żadnym pozorem tokarki do prądu. Włóż sondy do oprawki i "włącz" lampkę. Jeżeli masz tam trafo na 24V to powinno pokazać kilkadziesiąt omów. Jak pokaże parę omów lub zero - jest źle - przebicie na korpus lub zwarcie międzyzwojowe lub zwarcie w którymś ze styczników, jeżeli jakieś tam są. Jak pokaże bardzo dużą wartość/nieskończoność - jest źle - przerwa w uzwojeniu wtórnym.

Dopiero potem zabrałbym się na twoim miejscu do grzebania w maszynie.

P.S. Zakładam, że wyłącznik nadprądowy (ewentualnie bezpiecznik, o ile instalacja z minionej epoki) w obwodzie gniazda zasilającego tokarkę sprawdziłeś... Jak będziesz miał multimetr, to sprawdź napięcie w gnieździe - lub podłącz tam jakąś lampkę czy inny sprzęt AGD, że tak powiem.

I to się nazywa konkretny i szczegółowy opis techniczny dziękować.

Kurczę zapomniałem dodać w pierwszym poście jestem elektromechanikiem samochodowym, mam wszystkie wymienione przez Ciebie mierniki tylko nie tej firmy, niestety jeszcze nie sprawdziłem maszyny nie mam czasu na razie może jutro zerknę. Dodam że na pewno coś w tokarce a nie z prądem w garażu gdyż inna maszyna na tym samym gnieździe działa bez problemu.

Na dobry początek, to może otworzyć szafę elektryczną! Przecież kolega, nawet jeszcze tego nie zrobił...

tuxcnc pisze: ↑

20 kwie 2023, 18:29

Podobnie ze zbijaniem dwudziestu woltów układem 7812, który jest analogowy, więc będzie można na nim jajecznicę smażyć...
Laik zamiast kombinować powinien sobie kupić zasilacz impulsowy 12V/10A za 20 PLN

Tak tylko sprostuję, że poprawnie w tym rozróżnieniu powinno się używać określeń liniowy / impulsowy.

Hej.
A może by tak - zmienić bezpiecznik ( o ile trafo ocalało) - kupić odpowiednią żarówkę ( tak z 60 - 75W) i po sprawie.
pzd.

Otworzyć DTR tokarki (o ile jest) i zajrzeć w schemat (o ile jest...). Odkręcić tokarkę od stołu, obrócić, zajrzeć do środka.
Całość instalacji ma ile? 10mb przewodu? Dla kogokolwiek znającego podstawy elektryki wymiana całej instalacji to jeden wieczór roboty. Zgadywanie tu nic nie da, trzeba znaleźć czas i to zrobić. I nie mówię tego złośliwie.
Przecież nie mówimy tu o wieloosiowej obrabiarce CNC, gdzie schemat instalacji ciągnie się przez dziesiątki stron, a o małej tokarce której instalacje można opisać jedno stronnicowym schematem.
Jako ciekawostkę dodam tylko małą przestrogę, tego typu lampy dostępne są też w wersji 230V. Oczywiście nie wyobrażam sobie tutaj zastosowania takiej, ale nigdy nie wymieniam nieznanej żarówki (nieczytelna) na maszynie której instalacji nie znam bez wcześniejszego pomiaru lub kontroli źródła zasilania.

tuxcnc pisze: ↑

20 kwie 2023, 19:39

KonradRybacki pisze: ↑

20 kwie 2023, 19:12

Dobry miernik można mieć za sto złotych.

Dużo rzeczy można mieć za sto złotych, ale żeby mieć je wszystkie, to trzeba wydać tysiące...

Wiem to Kolego doskonale, bo właściwie całą część swojej pensji, która nie idzie na utrzymanie inwestuję w tego typu sprzęty, które mogą mi się przydać a dzięki doktrynie wujka Klausa Schwaba (czy jak to inni nazywają - putinflacji) być może będą już niebawem kosztować majątek. Cóż, skutek taki, że mam jedne "kościółkowe" spodnie (znaczy takie bez dziury na du***, żeby się do ludzi pokazać bez większego wstydu), jednak materialistą nigdy nie byłem...

Co do sprzętu pomiarowego, to jednak uważam, że jeżeli to ma być jedyny miernik, to lepiej mieć coś ciut lepszego. Zawsze przyjdzie moment, że trzeba zmierzyć coś dokładniej - i się tylko człowiek będzie niepotrzebnie denerwował. Przyznasz sam zresztą, że dobre narzędzie, choćby suwmiarka taka - lepiej, przyjemniej jednak w dłoni leży Mitutoyo niż jakieś Gong-Bao Hui-Tao. Taki wskazówkowy, to też miałem, pierwszy własny miernik w życiu... No jednak jest to anachronizm trochę, mimo wszystko szukałbym z cyfrowym odczytem.

KonradRybacki pisze: ↑

21 kwie 2023, 08:46

Taki wskazówkowy, to też miałem, pierwszy własny miernik w życiu... No jednak jest to anachronizm trochę, mimo wszystko szukałbym z cyfrowym odczytem.

No właśnie nie.
Wyobraź sobie przebieg zmienny o okresie rzędu 1 czy 3 Hz...
Z ruchu wskazówki można wiele wywnioskować, podczas gdy miernik cyfrowy będzie pokazywał totalne bzdury.
Nawet pomiar oporności inaczej się odbywa miernikiem analogowym.
Bierzesz opornik z kupki i od razu wiesz czy jest z z tego zakresu co poszukiwany.
Z tymi super tanimi jest tylko taki problem, że one mają 2 kΩ/V, co trzeba wiedzieć i rozumieć.
No i tani miernik potrafi mieć dokładność rzędu 10%, co czasem wystarcza, a czasem przyrząd dyskwalifikuje...