Jakiś czas temu stałem się posiadaczem elektrodrążarki drutowej jakiejś czechosłowackiej produkcji (pełna nazwa na fotkach).
W zestawie dostałem też schematy w wersji papierowej.
Niestety urządzenie kupiłem na podstawie zdjęć z sieci i zapewnień sprzedającego. Dlatego też wyszło kilka krzaków po drodze.
Okazało się że ktoś tam trochę podłubał i średnio potrafię to ogarnąć.
Wiedziałem o niedziałającym sterowaniu, natomiast generator miał być sprawny. Chyba do końca tak nie jest... i tutaj chciałem prosić Was o pomoc w zdiagnozowaniu problemu.
Będę wdzięczny za wszelkie sugestie i podpowiedzi.
Zdjęcia urządzenia oraz schematów udostępniam poniżej:
https://drive.google.com/drive/folders/ ... sp=sharing
Podpowiecie jeszcze jak sprawdzić poprawność działania generatora bez sterowania?
Na ten moment zrobiłem tak:
Zasiliłem silniki od przewijania-drut się kręci.
Generator "na krótko" ze stycznika- około 100V.
Pompa podaje wodę destylowaną po drucie( drut tracony).
Niestety przy próbie dojechania korbką do kawałka elementu natychmiast przepala drucik z wielkim błyskiem...
Wywołując sztuczne zwarcie z panelu amperomierz pokazuje jakieś wartości, natomiast przy tym przepaleniu zero reakcji.
Co robię źle?
Z góry przepraszam autora tematu za OT
