Tomek11 pisze:Obecnie częściowo zużyte akumulatory samochodowe mimo że są odmienne bardzo czesto są wykorzystywane w "drugim zyciu" jako stacjonarne akumulatory energii. Problem jest jeden jest tak duży popyt na uzywane że niewiele ich jest albo naprawdę drogie (i wtedy muszą poczekać na desperata).
Wiem o tym ale chodzi mi o to ze dokumentacja do takich akumulatorów powinna być dostępna a BMS zaprojektowany tak aby dąło się łatwo go wykorzystać prywatnie czyli bez ingerencji samochodowego komputera.
zlp pisze:Wbrew pozorom dojeżdżanie starych rzęchów jest bardziej ekologiczne od kupowania i jeżdżenia nowymi elektrykami.
Sprawdźcie moje obliczenia:
Mam 20 letniego Multivana (super rodzinne autko w zadowalającym stanie) którym przejeżdżam rocznie ok. 10 tys. km.
Można powiedzieć, że emituję 2,5 tony CO2 rocznie (założenie, że spalenie 10 l oleju napędowego na 100km to wytworzenie 25kg CO2).
Jeżdżąc podobnie dużym samochodem elektrycznym spodziewałbym się zużycia ok. 30kWh na 100km.
Trochę złe założenia:
1. Wyprodukowanie oleju napędowego to dodatkowe ilości CO2
2. Eksploatacja auta spalinowego to oleje, znowu kolejne CO2. Może jakieś wycieki itp.
3. Oprócz CO2 spalanie oleju generuje (szczególnie w starych autach) ogromne ilości innych szkodliwych substancji
4. Duży elektryk nie zużywa 30kWh - chyba że mocno się spieszysz i ciśniesz w dechę ... ale wtedy nie porównuj do starego spalinowego. bardziej 20kWh dla spokojnej rodzinnej jazdy.
Ludzie po prostu nie chcą trwałych rzeczy, wolą tańsze które zepsują się u trzeciego właściciela, zamiast to samo tylko 2x droższe które będzie dogorywać u 10tego gdzieś w afryce. Decyduje klient a nie producent. Jak jakiś się wyłamie to zbankrutuje.
Hm, a jak to jest z frezarkami, kupujecie te stare solidne, czy nowsze szybsze z CNC, z sondami pomiarowymi itp ? z filtrami chłodziwa i siecią ethernet .... o kolorowych wyświetlaczach nie wspomnę
".... na mocno wątpliwym raporcie Green NCAP, który jest oparty na zestawieniu danych dotyczących ilości energii, jakiej potrzebuje samochód w całym swoim cyklu życia – od momentu wydobycia surowców aż po złomowanie i przetworzenie samochodu.
W pierwotnej wersji tego raportu popełniono merytoryczny błąd w obliczeniach, w wyniku którego najbardziej prestiżowe miejsca w rankingu zajmowały samochody z silnikami Diesla. Stąd wzięła się również fala publikacji w mediach, które sugerowały, że auta z silnikami wysokoprężnymi są bardziej ekologiczne od elektryków. Po skorygowaniu pomyłki samochody powróciły na właściwe miejsca w zestawieniu."
Wielu ma z tego dużą oglądalność i dlatego SPECJALNIE powielają złe informacje (bo skacze im oglądalność !!!!) ... bo ludzie chcą to oglądać.
Duży, ciężki samochód typu Multivan, Trafic, Vito nie zużyje 30kWh na 100 km? Tak pewnie piszą w folderach reklamowych. Zycie pokazuje jednak coś innego. Patrzę z ciekawości na e-Craftera, bateria 35kWh, zasięg 115 km, prędkość max 90kmh. Latem. Zimą włącz ogrzewanie, zobaczysz jak zasięg znika nie wiadomo gdzie.
Serwis generuje dodatkowe obciążenie środowiska, owszem, ale czy większe niż wymiana akumulatorów?
Tak, nie brałem pod uwagę obciążenia środowiska przy produkcji oleju napędowego, ale nikt też nie będzie jeździł jednym elektrykiem 40 lat.
Nie jestem wrogiem elektryków, ich idea bardzo mi się podoba i kiedyś nawet przymierzałem się do zakupu, ale nie są tak "eko", jak nam się wciska.
Po za tym jeśli zmienimy samochody na elektryki, wymienimy piece na pompy ciepła, jak nam starają się nakazać, to zużycie energii zwiększy się kilku, jak nie kilkunastokrotnie.
Wiesz może skąd jej się tyle weźmie? Bo pamiętam, jak kilka lat temu nakazali wyłączać klimatyzację w dużych centrach handlowych, ponieważ brakowało prądu? W lato kiedy panele dawały pełną mocą.
Co z infrastrukturą? Jak prześlemy kilkanaście razy więcej energii, przez te linie, które nawet są w stanie przyjąć prądu z fotowoltaiki?
Ogrzewanie. - przyjmijmy farelkę 2kW - to ile to zje w ciągu godziny ? 2kWh ... jak to się ma do tych kWh pochłanianych przez silnik ? A jesli dodatkowo jest pompa ciepła to zje tego prądu jeszcze mniej.
Nie przesadzajmy z tym ogrzewaniem samochodu .... to mit.
Całą tą filozofię poro eko i elektrycznych samochodów tworzą korporację które chcą od przeciętnego zjadacza chleba wyciągnąć kasę .Co mi po tym że ja będę segregował śmieci ,jeździł elektrycznym samochodem palił w piecu a właściwie nie palił tylko zakładał pompy ciepła , skoro pół świata ma to głęboko wiadomo gdzie ,czyli co my w europie oddzielimy się parasolem i śmieci nie będą do nas przypływać ,czy powietrze będzie czyste . Nic z tych rzeczy nie nastąpi tylko koncerny zbiją kasę jak na żarówkach które miały być ekologiczne i świecić latami , a wyszło że nie świecą i nikt tego nie utylizuje , bo niby jak .
Mam wyrypane na wszelkiej maści proroków ,mędrców i wszystkich którzy stawiają się ponad innymi ,i tak ich zjedzą robaki
zlp pisze:Patrzę z ciekawości na e-Craftera, bateria 35kWh, zasięg 115 km, prędkość max 90kmh. Latem. Zimą włącz ogrzewanie,
Crafter to zdecydowanie większe auto pracujące z obciążeniem, I ma rzeczywiście małą baterię, z której gorzej wykrzesać oszczędności bo i rekuperacja pewnie w całości nie wchodzi do akumulatora.
Przykładowo vw buzz odpowiednik t2 ma baterię 77kW i ok 350km w trybie mieszanym. Na autostradzie mniej.
zlp pisze: ale nie są tak "eko", jak nam się wciska.
a to już jest kwestia interpretacji informacji Każda technologia w początkach swojego istnienia miała wiele kwestii, które docelowo zoptymalizowano. Popatrz na rozwój baterii .... a to tylko kilka lat minęło ....