Kilka tygodni temu stałem się posiadaczem tokarki TUE-35. Sprzęt pochodzi z roku '66, przy czym został poddany modernizacji pod koniec lat '70 (głównie instalacja elektryczna). Jako, że nie jest to nowy sprzęt to postanowiłem nieco go zmodernizować. Powymieniałem elementy uszkodzone, zrobiłem na nowo instalację elektryczną (na współczesnych bezpiecznikach oraz stycznikach) i rozebrałem skrzynkę suportową - łożyska oporowe oraz tulejki wymagają wymiany.
Dlaczego postanowiłem założyć ten temat? Bo są kwestie, z którymi nie mogę sobie poradzić samodzielnie. Podstawowym problemem jest "bicie obrabianego detalu" (0.2 mm ok. 5 cm od uchwytu). Bicie występuje na uchwycie oraz na płaszczyźnie mocującej tarczy zabierakowej. Pomiar na kle wykazał:
- < 0.01 mm (bardziej 0.005 mm), gdy obracałem wrzeciono zgodnie z kierunkiem toczenia,
- 0.01-0.015 mm, gdy obracałem wrzeciono w stronę przeciwną.
Teraz moje pytania:
1) z czego może wynikać różnica w pomiarze? Błąd pomiaru, kwestia łożysk, inne?
2) czy da się kupić nową tarczę zabierakową do tej tokarki, a jeśli nie, to w jaki sposób naprawić tę, posiadaną?
3) jak zdemontować tarczę zabierakową w bezpieczny sposób? Wiem, że na forum jest odrębny temat, ale interesuje mnie tylko i wyłącznie rozwiązanie nieinwazyjne (palnik, młotek itd. odpadają...).
4) dodatkowo, zauważyłem że podziałka skali na sankach poprzecznych suportu nie odpowiada rzeczywistemu posuwowi - czym to może być spowodowane?
Będę wdzięczny za pomoc

Pozdrawiam
Marek
PS.
Z tego miejsca chciałbym przeprosić forumowych kolegów, z którymi kontaktowałem się przed zakupem tokarki. Wiem, że miałem dać znać co i jak po oględzinach sprzętu
