strikexp pisze:Panowie a przyznajcie się kto jest fanem pajdy chleba ze smalcem? [...] Zastanawia mnie czy ktoś ma jakiś fajny przepis na takie cudo.
Ja jestem fanem i mam przepis, choć w zasadzie nie powinienem i rzadko to robię (na powietrzu, bo w kuchni śmierdzi i mnie baby gonią - potem za to nie można chętnych odgonić od gotowego).
Najpierw smażę pokrojony w kostkę surowy boczek, około kilograma. Czasem mieszam 1/3 boczku wędzonego i 2/3 surowego. Skoro mięsa nie jadasz, możesz użyć samej słoniny - też będzie bardzo dobre.
Gdy skwarki się usmażą, na części czystego smalcu smażę kilka pokrojonych w krótkie paski i posolonych dużych cebul - najpierw podlewam wodą, by zeszklić pod przykryciem, potem przysmażam kilka razy tak, by się lekko zaczęła przypalać, podlewając w odpowiednim momencie trochę wody by to przypalanie przerwać i "odmoczyć" przypalone. Trzeba pilnować, nie odchodzić, bo można spalić. Pod koniec smażenia albo nieco wcześniej dodaję do cebuli zmiażdżone w prasce dwie główki czosnku. Nie za wcześnie, bo wtedy zbyt dużo aromatu i smaku czosnek utraci. Usmażoną cebulę przekładam do gara, niech sobie stygnie.
Dwa duże jabłka, dość słodkie (nie kwaśne!) kroję w kosteczkę i na wytopionym smalcu (bez skwarek, dokładam je do usmażonej cebuli) smażę delikatnie, by się zezłociły, skarmelizowały. Delikatnie mieszać, bo jabłkowa kosteczka ledwo się trzyma i inaczej rozbabrze się na miazgę. Wrzucam do cebuli z czosnkiem i podgrzewam.
Dosypuję dobrą garść majeranku, ale przetartego przez sitko, żeby rozdrobnić i pozbyć się patyków - wszystko trzeba wymieszać w garze, nałożyć do miseczek i zostawić do stężenia.
ŻREĆ
