Tokarka Cormak 330x700 czy Optimum TU2506 ?

orion.32 pisze:Na szczęście ja takich dylematów nie mam, bo mam tokarkę starą

jednak są na świecie prawdziwi szczęściarze
można by szepnąć chińczykom żeby produkowali tylko stare duże ciężkie tokarki.
wówczas nikt nie będzie miał dylematów, co najwyżej tylko takie czy mu maszyna do garażu się zmieści

To szepnij. Masz chińską tokarkę, więc będzie ci łatwiej ich przekonać. Śmiało.

RomanJ4 pisze:Koledzy, każdy ma co chce, albo co może mieć. I jeśli daje radę na tym pracować to nie ma o co kopii kruszyć, stan zawsze(z czasem) można sobie po(u)lepszyć. I tyle. Nie każdy z nas zaczynał od przemysłowej maszyny, i nie musi...

ale to nie o to chodzi, to chodzi o te 0.009 i o zwrot. Przecież nie oszukujmy się bo wiadomo co kupuje.. dobra zwróci, ale co kupi innego nawet jeśli jest w tej sytuacji w której może mieć to co może mieć.

Najlepiej to polować na maszynę z demobilu. Nieraz trafiają się "nówki" z warsztatów mobilnych ze Stara. Sam tak kiedyś kupiłem TSA16, jednak to zabawka nie tokarka i się pozbyłem. Niemniej takie okazje się trafiają bardzo rzadko.

szopenn tutaj filmik, ale ty tego nie oglądaj bo ciebie to zdenerwuje delikatnie mówiąc.

Chińczyk jednak coś potrafi , no ale to tak też dla humoru.


A tutaj Chińska tokarka kontra stara tokarka:


Co do starych tokarek z demobilu, może byłaby to ciekawa opcja do rozważenia. Lecz to jest rzadkie do znalezienia, przeglądałem oferty też starszych maszyn z ciekawości. Lecz nic konkretnego odpowiadającego moim wymaganiom i budżetowi niestety nie znalazłem.

I jeszcze raz pytanie do szopena . Jak długo ją masz, tą swoją niby tokarkę ? I czemu nie pozbyłeś się jej i czemu nie zastąpiłeś jej jakąś starą wyremontowaną. Tak pytam z ciekawości, bo chyba dawną tą jedną kupiłeś małą. To z ciekawości pytam czy kupiłeś jeszcze jakąś starą tak abyś miał porównanie. Nie to abyś zaraz odbierał mnie za jakiegoś obrońcę Chińskiego sprzętu, co wnioskuję po sposobie wypowiedzi. Mnie jedynie interesuje obiektywny punkt widzenia.

nie gadam z tobą bo nie ma po co. Ty nie rozumiesz co się do ciebie panie kolego mój drogi pisze. Lokalny klub rowerowy stoi otworem.

Na pociechę jeszcze dodam, że gdyby dzisiaj 360x1000 kosztowała niechby te 15 to wyciągnąłbym tą kasę i kupił, ale nie zrozum mnie źle, ja nie zachęcam nikogo do kupna chinki, wiem z czym to się je i tu czarów nie ma, setki filmów możesz wysłać przysłać, a tu obejrzeć setki tematów ze zdjęciami babolami, z wyciąganiem szlaki hutniczej ze skrzynek mechanicznych, łącznie z dziurami w odlewach i pęknięciami w odlewach.

Zapytaj się tutaj na forum chłopaków, czy normą w chinkach jest uchwyt który nie bije, czy raczej cieszymy się jeśli uda się trafić na taką która nie jest "w normie".

PS. błędne wnioski typu że coś mi dopiekło, że powinienem sprzedać (uważam że nie powinienem) zachowaj dla siebie. Raczej słuchaj co się do ciebie mówi o jakości wykonania bo jakość wykonania jest jaka jest i z tym się nie dyskutuje, niezależnie czy ja się zdecydowałem kupić i zostawić, coś z tym zrobić i psioczyć lub poprawiać, czy sprzedać lub oddać czy twierdzić, że jestem np zadowolony choć jest to zadowolenie na miarę swoich możliwości czyli niezadowolenie, a niezadowolenie nie musi od razu koniecznie prowadzić do pytania - dlaczego jej nie sprzedałeś? Również dlatego nie będę na to pytanie odpowiadał. Napisałem Ci, że jakość jest kiepska, i nie nastawiaj się na machanie szabelką, że będziesz oddawał bo rynek mamy jaki mamy, jest kilku importerów którzy ściągają to samo. Ostatnio np kupujac piłę kormaka kupiłem u nich tylko dlatego że dostałem za darmo zgarniacz wiór i cene zrobili lepszą, podczas gdy konkurencja (stiler) twierdziła że zgarniacza wiór nie wolno używać z piłami taśmowymi. Nie twórz sobie też teorii, że optimum to coś lepszego bo w ten sposób dołączasz do kręgu ludzi którzy dadzą się zabić za jakość boscha w sprzętach z lidla - dosłownie. Co do kupna maszyny za 10 tys bez mechaniki wypowiedziałem się - ty uważasz to za dobry pomysł bo wstawisz napęd cnc, ja uważam że dalej będziesz miał tokarkę bez mechaniki i mówimy o różnych rzeczach. Ja bym nie dał 10k za maszynę bez "pełnej" mechaniki - jeszcze raz to powtórzę - JA. Nie polecam też kupowania rozwiązań "prowizorycznych" komuś kto twierdzi, że nie ma czasu pojechać obejrzeć sprzętu, a ma czas na wszystko inne, na poprawki, na przeróbki ito bo to się samo w sobie przeczy. Nie polecę też komuś tokarki chińskiej, jeśli ten ktoś mówi sam, że może jednak z tych wszystkich firm znajdzie się jakaś chińska niechińska?? i on może by dołożył do takiej chińskiej niechińskiej bo nie chce mieć problemów. Więc temu komuś napisałem - jeśli nie chcesz mieć problemów - nie kupuj ani chińskiej, ani chińskiej niechińskiej w twoim mniemaniu. Nie napisałem jednocześnie że ktoś może widzieć sens kupna tej maszyny z myślą tylko o cnc.

Zrozumiałeś? pewnie nie.. ale mam to gdzieś

zwiadowca88 pisze:Mnie jedynie interesuje obiektywny punkt widzenia.

Ja tam chinola nie mam ale czasami pracuje na dwóch, jedna "świeża" 330x700 a drugiej modelu nie znam ale niemalże identyczna jak 560x1500 która ma już z ~10 lat. Jeśli chodzi o 330 to popieram zdanie kolegów wyżej że to gówno a nie sprzęt, nadaje się ale do toczenia trzonków do młotków o ile ma się dużo cierpliwości. 560 jest o wiele lepiej wykonana pod każdym względem i pracuje się na niej całkiem przyzwoicie ale też ma swoje dość duże minusy.

cytat z innego tematu dla kolegi, pominmy konkretny model, podejdźmy po prostu do tego o czym mówie od początku, że nie ma sensu spodziewać się nie wiadomo czego:

marek żebrowski pisze:pracuję na mniejszej bez falownika . Tokarki średniej wielkości bez wyjątku na których wcześniej pracowałem różnych producentów po prostu biją je na głowę .O ile do pracy wrzeciona , zakresu posuwów i gwintów oraz łoża nie mam większych zarzutów to reszta po prostu porażka .chińska robota gdzie najważniejsze jak najmniejsze zużycie materiałów na maszynę .Ergonometria przy konstruowaniu to obce słowo ,trzeba uważac jak ktoś ma duża dłoń żeby przy włączaniu posuwu przyśpieszonego wzdłużnego nie trzymać jej na pokrętle poprzecznego bo można sobie uszkodzić palce ,Tokarka ma chyba 4 lata i już się suport sypie , zasprzęglenie posuwu wzdłużnego się wyrobiło i nie działa , akurat w naprawie .Włączanie posuwu na gwincie M20 , dźwignię musiałem dostosować bo cały czas palce sobie obijałem . Elektro hamulec w tokarce to jakaś porażka. Nawet konik spieprzony . Ale rozumiem dlaczego ludzie kupują ,mogą zrobić koszty bo nowa .Generalnie uważam że to porażka Polskiego przemysłu maszynowego i jak czytam jakieś opinie że jaka to fajna maszyna to brak mi słów

i kolejny

Jerzyyy pisze:a mam Cormaka/ Makteka 410/1000- to o wiele mniejsza maszyna niż ta twoja, ale pewnie pryncypia pozostają te same. Wydaje mi się, ze te chińskie tokarki są takie same*, tj to co istotne jest ok, a to co mniej ważne jest spartolone. Ja z mojej jestem ogólnie zadowolony. Na części zamienne ani serwis bym nie liczył. Miałem do czynienie dwukrotnie- ludzie którzy tam pracują to jakieś przypadkowe ziomki z łapanki i ich cel jest jeden- do niczego się nie przyznawać:) Jak coś ci sie popsuje to musisz dorobić na własną rękę, tak samo jak bys kupił starą używkę.

*temu koledze bardzo dobrze się wydaje.... a ty co? kupujesz i zwracasz czy naprawiasz sam? a może jeszcze inaczej, zwrócisz zanim kupisz lub zwrócisz a później kupisz, a to by było ciekawe

szopenn pisze: ↑

25 sty 2022, 16:03

Zrozumiałeś? pewnie nie.. ale mam to gdzieś

Widzę iż ładną prezentujesz kulturę osobistą, zapytałem o historię twojej pseudotokarki, jak ją nazywasz z ciekawości i czy też masz w domu starszy sprzęt. Tyle o tym mówisz iż ciekawiło mnie czy jesteś z tych co mówią na bazie doświadczeń z szukaniem używki, ewentualnie remontu starej używki. Pytałem po prostu o porównanie z historią starej tokarki. Czytałem wątek chłopaków którzy kupili stare tokarki, przykładowo niemieckie. I powstał problem brak DTR jak i luzy na śrubach, brak podziałek na korbkach bo wytarte. O tym jak chłopak wydał 2 tyś na jazdy po kraju i wszystko wytrzepane, no za wyjątkiem jednej wartej uwagi, lecz za duża dla niego. Ogólnie to czego się spodziewałem, może za wyjątkiem tego iż TSB20 może mieć bicie 0.2 mm. Przeglądam materiały z remontów starych maszyn, i niektóre są przerażające. Maszyna za 8 tyś, a renowacja pełna do igły 25 - 30 tyś.

bear pisze: ↑

25 sty 2022, 16:34

Ja tam chinola nie mam ale czasami pracuje na dwóch, jedna "świeża" 330x700 a drugiej modelu nie znam ale niemalże identyczna jak 560x1500 która ma już z ~10 lat. Jeśli chodzi o 330 to popieram zdanie kolegów wyżej że to gówno a nie sprzęt, nadaje się ale do toczenia trzonków do młotków o ile ma się dużo cierpliwości. 560 jest o wiele lepiej wykonana pod każdym względem i pracuje się na niej całkiem przyzwoicie ale też ma swoje dość duże minusy.

To już konkret, a miałeś jeszcze do czynienia z innymi sprzętami jak np. Optimum ?!?