Tokarka MTP 360x1000 CZ1440G/1 Testy pomiary informacje

ale był tu tytan za 12 tys 10 letni tak, z przelotem 35mm to kto będzie chciał... a wyścielić gotówke, to tez jest inna rzecz, na raty dogodniej i dla mnie i dla pinokia.

adam Fx pisze:kiedyś ludziom co chcieli tytana za 3000 doradzano by kupili przemysłówkę (3000 za taką maszynę to zwykle cena złomu więc co kupujący mógł dostać w tej cenie )

widziałem kiedyś taką dużą "obrabiarkę" u znajomego w garażu,
obraz rozpaczy, szczerze odradzam.
ale fakt, zapłacił za nią podobną kwotę jak za małego tytana. (ostatni właściciel przed hutą)
złom zdrożał, to może i coś na tym zarobi.

szopenn pisze:ak rozgraniczać nie można, nawet jak nie zarabiasz a na niej pracujesz to ona się zwraca, a oczywiście zadania dla niej byłyby na bieżąco.

adam Fx pisze:dokładnie .. np. robię przy samochodzie> potrzebuje tuleje na ściągacz> staje do tokarki 10min i mam robię dalej. Jak tokarki się niema to przestój + wykonanie (o ile znajdzie się kogoś) to spore straty... niby nie widać zarobionych pieniędzy a jednak trochę szmalu zostaje w kieszeni

Zwróci się może po śmierci, taką maszynkę jak kupisz nową to na start jesteś z 30% wartości w plecy, do tego eksploatacja i potrzebne narzędzia do wykonania pracy idą w tysiące złotych. To co w maszynę hobbystycznie władujesz nigdy nie odzyskasz. To że jest nam potrzebna chociażby tokarka wynika tylko z tego że robimy setkich różnych czynności które normalnie zrobił by fachowiec. Nie mamy pieniędzy na fachowca bo zajmujemy się wszystkim i na niczym nie zarabiamy, zarabiać nie możemy bo nie mamy czasu a czasu nie mamy bo zajmujemy się wszystkim i tak w koło. Zamiast dorabiać tulejkę do ściągacza i bawić się w mechanika lepiej dorobić tulejkę i na tym zarobić a z gratem niech się morduje mechanik.
To takie usprawiedliwianie pakowania pieniędzy w studnie bez dna w której nigdy nie ma wody

Nic z tym nie poradzisz, żyje się to się pakuje pieniądze, to że w momencie zakupu coś według rynku traci to co z tego, co nas obchodzi rynek? Najwięcej strata jest wtedy, jak z dnia na dzień się zabierzesz, a wkoło ciebie nikt nie wie co ma zrobić z tą nic nie wartą graciarnią. No chyba, że żyłeś tak, że i to w porę uregulowałeś - ale skąd na to czas i kto o tym za życia myśli.

A tokarkę kupujemy dlatego, bo ściągacz chiński kolejny nam się łamie, ściągacz kukko kosztuje 1/4 tokarki, a tokarz miał wytoczyć tuleje, ale ma pretensje o to, że ty masz pretensje, że tuleja nie ma wymiaru, a on z tobą nie będzie gadał bo co do czego to i tak ma na 2 tygodnie roboty w przód, zresztą ty też w kolejce odbębniłeś, i jakby nie zrobił to i tak drzwi się nie zamykają, a ty się wściekasz.

I gdyby było tak prosto to byśmy kupowali jedną kosiarkę na 6 domów, w poniedziałek u mnie, wtorek u ciebie itp. ale czemu tak się nie da?

bear pisze:To takie usprawiedliwianie pakowania pieniędzy w studnie bez dna w której nigdy nie ma wody

"Każdemu wolno kochać ♫"... jak opiewa przedwojenny przebój...
Wedle Twojego podejścia, to po co kupować nowy "..dziesiąt K" telewizor z pogiętym ekranem, samochód z bajerami, czy "pińcet-S" smartfona, bo można przecież iść oglądać program czy zadzwonić do sąsiada, a jeździć "pekaesem", .. et cetera..

bear pisze:To co w maszynę hobbystycznie władujesz nigdy nie odzyskasz.

zgadza się, chyba mało jest takich zainteresowań hobbystycznych które przynoszą jakieś zyski oprócz satysfakcji.

bear pisze:To że jest nam potrzebna chociażby tokarka wynika tylko z tego że robimy setkich różnych czynności które normalnie zrobił by fachowiec.

ale to chyba dobrze o nas świadczy że podejmujemy się różnych wyzwań i potrafimy im sprostać, choć nie każdy z nas jest fachowcem w tej dziedzinie. i nie każda robota przez nas wykonywana ma uzasadnienie ekonomicznie, ale w końcu nie po to pracujemy i zarabiamy aby liczyć tylko papierki lub ekscytować się cyferkami w zapisach bankowych.
a jeśli chodzi o tą potrzebę posiadania tokarki, to w moim przypadku po prostu jest to zmiana sposobu spędzania wolnego czasu, okazuje się że lubię robić z metalu różne rzeczy które z reguły nie są mi niezbędne, ale takie zajęcie jest dużo bezpieczniejsze od mojego poprzedniego hobby

bear pisze:Nie mamy pieniędzy na fachowca bo zajmujemy się wszystkim i na niczym nie zarabiamy, zarabiać nie możemy bo nie mamy czasu a czasu nie mamy bo zajmujemy się wszystkim i tak w koło.

gdyby nie było nas stać na usługi fachowca to tym bardziej nie stać by nas było na tokarkę i osprzęt do niej, więc chyba w tym przypadku nie do końca jest tak jak piszesz. dodam jeszcze że ja mam całkiem sporo wolnego czasu, bo lubię go mieć

Ehh, chyba jednak się w końcu skuszę. Słusznie zauważyliście, że taniej to nie będzie. Jak rozumiem cena to jeden problem, a dostępność to drugi? Mtp, Cormaki itd. trzeba czekać miesiącami?

RomanJ4 pisze:Wedle Twojego podejścia, to po co kupować nowy "..dziesiąt K" telewizor z pogiętym ekranem, samochód z bajerami, czy "pińcet-S" smartfona, bo można przecież iść oglądać program czy zadzwonić do sąsiada, a jeździć "pekaesem", .. et cetera..

Rozumiem że jak kupisz ten telewizor to się usprawiedliwiasz że przecież dobrze zrobiłeś, jak by nie patrzeć to teraz zamiast iść do kina to zaoszczedzisz te 20zł na bilet i go włączysz raz na tydzień, a i prądu też mniej pobiera bo nowsza generacja. Same pozytywy.

amator7 pisze:a jeśli chodzi o tą potrzebę posiadania tokarki, to w moim przypadku po prostu jest to zmiana sposobu spędzania wolnego czasu, okazuje się że lubię robić z metalu różne rzeczy które z reguły nie są mi niezbędne, ale takie zajęcie jest dużo bezpieczniejsze od mojego poprzedniego hobby

Hobby to hobby, nie ma co tutaj rozważać czy ma to sens czy nie i ile kosztuje ale według mnie twierdzenie że maszyna i cały osprzęt się zwróci bo dotocze sobie tulejke do ściągacza... Heh

Avalyah pisze:Ehh, chyba jednak się w końcu skuszę. Słusznie zauważyliście, że taniej to nie będzie. Jak rozumiem cena to jeden problem, a dostępność to drugi? Mtp, Cormaki itd. trzeba czekać miesiącami?

Musisz dzwonić, ostatnio były problemy z transportem

Avalyah pisze: ↑

07 gru 2021, 22:00

Ehh, chyba jednak się w końcu skuszę. Słusznie zauważyliście, że taniej to nie będzie. Jak rozumiem cena to jeden problem, a dostępność to drugi? Mtp, Cormaki itd. trzeba czekać miesiącami?

I wydasz na nią około 27 tysi.

bear pisze:..jak by nie patrzeć to teraz zamiast iść do kina to zaoszczędzisz te 20zł na bilet..

za dwie dychy to chyba na "poranek"...