Tokarka 360x1000 Uchwyt 4 szczękowy camlock

Witam,

Niedawno przyszła pora na użycie uchwytu 4-szczękowego który dostałem wraz z tokarką. W opakowaniu był uchwyt i 6 kołków oraz śrub zabezpieczających. Doczytałem jak to montować i wkręciłem te kołki tak, żeby linia referencyjna zgadzała się z powierzchnią czołową uchwytu.

Niestety po wielu próbach nie jestem w stanie poprawnie zamocować uchwytu. Zawsze jest bicie na uchwycie (od czoła, które zdecydowanie przekracza dopuszczalną wartość). Wydaje mi się, że uchwyt klinuje się na stożku i nie dochodzi do czołowej płaskiej powierzchni wrzeciona. Nie udaje się pomimo użycia dość dużych sił podczas dokręcania "mimośrodów" camlocka.

Czujnik zegarowy zawsze pokazuje jakieś bicie od czoła. Próbowałem dokręcać tam gdzie jest największa "górka" od strony czoła i udało mi się zejść do mniejszego poziomu bicia, ale nadal można było dokręcić pozostałe "orzechy/mimośrody" camlocka, a wtedy znów się rozjeżdżało.

Zamieniałem nawet te kołki w uchwycie miejscami, nic to nie dało (żeby nie było wskaźnik na mimośrodzie po dokręceniu znajduje się pomiędzy dwoma znakami V). Dokręcałem małymi ruchami, albo na przemian, tj. 1,4,5,2,3,6 albo po kolei 1-6, efekt ten sam.

Wczoraj po ostatnie próbie pamiętam, że tam gdzie była największa górka od czoła tam mimośród był wkręcony najbardziej (wskaźnik blisko drugiego V) i już tak go dokręciłem, że nie było mowy o dalszym ruchu, natomiast pozostałe kołki tam gdzie uchwyt pokazuje "dołek" na czujniku mogły się jeszcze dokręcać.

Może trzeba ten kołek wkręcić o jeden obrót wgłąb lub pozamieniać je znów miejscami, tak żeby dobrać w tym miejscu kreskę trochę poniżej powierzchni (wychodzi na to, że każdy kołek jest minimalnie wyżej/niżej od innych po wkręceniu)?

Czytałem na zagranicznym forum, że ktoś miał podobny problem i odesłał uchwyt bo gniazdo stożka w uchwycie było zbyt małe/ciasne. Spotkaliście się z czymś takim?

Edit: zapomniałem dodać, że na wrzecionie praktycznie nie ma bicia, ani na stożku, ani od czoła.

Żadne czary z regulacjami nie pomogą, trzeba dopasować stożek uchwytu ze stożkiem wrzeciona w ten sposób żeby uchwyt leżał jednocześnie na stożku i płaskiej powierzchni wrzeciona. Na foto miejsce styku zaznaczyłem na czerwono.



Ja takie pasowanie zrobiłem u siebie za pomocą dremelka i tuszu, po tym zabiegu powtarzalność mocowania uchwytu to 0,01mm, oczywiście szlifujemy zabierak uchwytu, wrzeciona nie tykamy.

Miałem nadzieję, że nie będę musiał tego robić, nie mam narzędzi do tego, ani maszyn, ani doświadczenia w tego typu pracach. Uchwyt powinien być zrobiony na wymiar z jakąś tolerancją i powinien pasować, tak samo jak oprawki ISO/BT/SK do frezarek. Tyle, że to jest chińszczyzna... pytanie co mogę jeszcze zrobić, może niech mi wymienią ten uchwyt? Ja jestem amatorem, kupiłem maszynę i chcę tylko założyć uchwyt, złapać materiał w 4 szczęki i go toczyć.

rownyr pisze:na wrzecionie praktycznie nie ma bicia, ani na stożku, ani od czoła.

zatuszuj końcówkę wrzeciona, nałoż uchwyt, zaciągnij, i będziesz miał na nim obraz gdzie dolega do wrzeciona, a gdzie nie... Może się okazać np, że ne całym obwodem leży na stożku...

rc36 pisze:trzeba dopasować stożek uchwytu ze stożkiem wrzeciona w ten sposób żeby uchwyt leżał jednocześnie na stożku i płaskiej powierzchni wrzeciona

Na stożku powinien być lekki wcisk po montażu uchwytu, dlatego przy pasowaniu miedzy uchwytem a płaszczyzną wrzeciona (zabieraka) powinna być szczelina 0,02 - 0,05 mm, zależnie od wielkości uchwytu, która po dokręceniu uchwytu zmniejszy się do 0.

Panowie mea culpa.. udało się. Po nieudanych próbach z 4 szczękowym uchwytem chciałem założyć z powrotem 3 szczękowy i tym razem też miałem bicie. Przyjrzałem się szczelinie pomiędzy uchwytem, a zabierakiem i "olśniło mnie" - widać było przerwę. W 4 szczękowym nie było tego widać bo ma większy kołnierz który zasłania te wew. powierzchnie.

Problemem było chyba zbyt mocne pierwsze dokręcanie. Ale udało mi się znaleźć sposób na dokręcanie który działa z oboma uchwytami (teraz bicie mam ok. setki po dociągnięciu uchwytu). Trzeba najpierw wkręcać wszystkie mimośrody do lekkiego złapania, dosłownie trzeba tylko dotknąć. Potem wkręcamy o mały ruch znów wszystkie po kolei. Potem dociągami mocniej ale znów mały ruch itd. Po 5 obrotach uchwyt powinien siedzieć dobrze - przynajmniej tak jest u mnie.

Błędem było zbyt mocne pierwsze wkręcanie, pomimo późniejszego dokręcania małymi ruchami. Także to tylko moje nieobycie w tej kwestii zostawiam to tu, może się komuś przyda.

dokręcić lekko, później z czuciem lekko, i jeszcze raz lekko, i znowu lekko, a co to za wymiana uchwytu, to powinno działać a nie odprawianie jakichś rytuałów.

Dokładnie. To tak nie powinno być.
U mnie nie robię czasów i wskazówka ledwo drgnie.
Z resztą w instrukcji z tego co pamiętam nie było mowy o wielokrotnym dociąganiu.

4 szczękowy łapiesz w 3 szczekowy zamocowany pewnie i na zawsze, bo wiecej czasu pojdzie na regulacje niż własciwą robotę, a jeśli czesto bedziesz wahlował uchwytami, to sie te zasrane bolce w koncu wygniotą. Ja już miałem zamiar tą swoją tokarke w Odrze utopić.

bartuss1 pisze: szczękowy łapiesz w 3 szczekowy zamocowany pewnie i na zawsze

tu w szczękach miękkich za specjalnie dotoczony zabierak uchwytu czteroszczękowego

tu bezpośrednio za korpus

za trzpień walcowy(są takie oferowane gotowce)

mini



Można też tak

https://youtu.be/KupMzZtK8e4



mocować za pomocą specjalnych szczęk(jedna ma trójkątne wcięcie na "kant" kwadratu, pozostałe mają ścięcia)


https://youtu.be/pAJ0QiXChUI



https://youtu.be/6uMf-WJDZQQ