RomanJ4 pisze:Już widzę jak dzieciarnia samotrzeć chłonie tabliczkę mnożenia...
Do wszystkiego trzeba mieć predyspozycje. Uczenie kogoś czegoś na siłe nie przynosi żadnego efektu poza stratą czasu.


W tej całej dyskusji chyba wezmę strone Bartussa1 i gdyby ktoś mnie wyrywkowo zapytał o jakieś wydarzenie historyczne to mógłbym palnąć jakąś głupotę i w oczach oglądających byłbym kimś kto nic nie wie, ale co byloby gdybym ja się zapytał kogoś coś o tokarkę? Zapewne nic bo nie jest to podniesione do rangi czegoś czym ma się interesować przeciętny obywatel. Co innego historia-prawda?

Natomiast co do samej wiedzy to ile może jej posiąść przeciętny człowiek? Może jest to ułamek procenta tego co znajduje się w naszym otaczającym nas swiecie - a o wszechświecie nie mówiąc.

Tak naprawdę jesteśmy głupcami z małą wiedzą ogólną a lekko większą tematyczna ale to nadal nic nie zmienia-oczywiscie nie mam zamiaru nikogo tym podsumowaniem urazić a tym bardziej obrazić ale tak uważam).