Jedna jaskółka... ale może idzie ku lepszemu?

Tu można porozmawiać na dowolny temat nie koniecznie związany z tematyką maszyn i CNC
Awatar użytkownika

Autor tematu
RomanJ4
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 8
Posty: 11575
Rejestracja: 17 mar 2009, 08:55
Lokalizacja: Skępe

Jedna jaskółka... ale może idzie ku lepszemu?

#1

Post napisał: RomanJ4 » 12 sty 2021, 23:08



pozdrawiam,
Roman


sssTOMEKsss
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Posty w temacie: 1
Posty: 272
Rejestracja: 25 mar 2014, 17:12
Lokalizacja: Warszawa

Re: Jedna jaskółka... ale może idzie ku lepszemu?

#2

Post napisał: sssTOMEKsss » 13 sty 2021, 00:01

hehe daj spokój, wiecie jak to będzie w praktyce wyglądać? Nauczyciele będą klepać fuchy na tych maszynach a praktykanci co najwyżej kilka razy dotkną pare guzików, nikt ich nie dopuści do tych maszyn w obawie że albo czymś gdzieś wydupcą albo sobie krzywde zrobią i bedzie za to odpowiedzialny nauczyciel ;)


bubels
Specjalista poziom 2 (min. 300)
Specjalista poziom 2 (min. 300)
Posty w temacie: 1
Posty: 523
Rejestracja: 15 sie 2004, 23:24
Lokalizacja: Poznań

Re: Jedna jaskółka... ale może idzie ku lepszemu?

#3

Post napisał: bubels » 13 sty 2021, 00:12

Piękna sprawa.

Takich obiektów dziś w polsce jest cała masa.

W poznaniu i okolicy przynajmniej trzy ciekawe miejsca.

Obrabiarki 5 osiowe wraz z zwieolkrotnionymi pulpitami operatorskimi za grube miliony.

Tylko problem pogrzebany jest gdzie indziej. Wielu młodych ludzi załapie że można było z tego korzystać gdy był czas kilka lat po szkole. I czasu już nie będzie.

Rozmawaim z dyrektorami takich placówek. Stają na głowie by przyciągać uczniów. Klasy patronackie gigantycznych koncernów itp.

A to jak krew w piach.

Bostony Dynamix wyceniony na 969mln dol. TikTok 50mld dol.

Widzę po swoich dzieciach. I raz w tygodniu dopada mnie myśl jak ich pobudzić do wykorzystania swojego czasu.

Ja chciałem wiele a nie miałem nic. Noc w noc nad schematami drukowanymi z internetów 56kbps. W języku wuwczas niezrozumiały. A dokoła nikogo by zapytać co jest co. W elektronicznym jak kupowałem graty do układów które przeważnie nie działały to prosiłem sprzedawce by opisał rezystory bo miernika nie miałem a kodu paskowego jakoś nigdy nie bylem peweny. Możliwości 0.01% z dzisiejszych. A jednak determinacja pozwoliła by w swojej skali przebić najśmielsze mażenia.

Chciałbym by skorzystali z opcji jakie ich otaczają ale ich to nie interesuje.... dziś.

I wcale nie każe im stać przy tokarce czy wąchać smrodu cyny. Chcą założyć balet też spoko. Ale kurde zrobić coś poza czystą konsumpcją i filmikami na yt.

Kapną się tylko że kiedyś gdy czasu nie będzie tylko potrzeby teraz zaraz juz. Bo mieszkanie. Dziecko.

I sobie ulżyłem.
Apeluje o wpisywanie lokalizacji w profil! Czasem okazuje się że mieszkamy po sąsiedzku. Jako pasjonaci, hobbyści możemy sobie pomóc nie tylko anonimowo przez forum....


Wiktor57
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Posty w temacie: 2
Posty: 241
Rejestracja: 17 kwie 2018, 11:42
Lokalizacja: Głuchołazy

Re: Jedna jaskółka... ale może idzie ku lepszemu?

#4

Post napisał: Wiktor57 » 13 sty 2021, 07:00

sssTOMEKsss pisze:Takich obiektów dziś w polsce jest cała masa.
Gorzej jest z kadrą instruktorską. Są to przeważnie nauczyciele zawodu od zawsze, przeważnie bez większego doświadczenia operatorskiego, produkcyjnego. Uczą innych, ale sami często niewiele potrafią. Oczywiście pewnie są wyjątki ale większość jest raczej słaba.


gozdd
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Posty w temacie: 2
Posty: 842
Rejestracja: 02 gru 2013, 19:21
Lokalizacja: Częstochowa

Re: Jedna jaskółka... ale może idzie ku lepszemu?

#5

Post napisał: gozdd » 13 sty 2021, 07:31

Gdy byłem w technikum (jakieś 10 lat temu) szkoła chciała otworzyć kierunek "Technik gazownictwa" i jeszcze coś związanego z koleją. Oba kierunki na życzenie odpowiednio lokalnej gazowni i PKP. Kierunki z gwarancją zatrudnienia po ukończeniu szkoły (z odpowiednimi wynikami oczywiście). I co? Nie było wystarczająco dużo chętnych do utworzenia choćby po jednej klasie z kierunku...

W technikum mieliśmy tokarkę CNC - nie powiem, bo tam prowadzący zajęcia (technolog, a później kierownik produkcji z pobliskiego zakładu) starał się i dało się czegoś nauczyć. Każdy też odsiedział (a raczej odstał) swoje przy maszynie.
Za to studia... Tokarka CNC, dwie frezarki, robot Fanuca i sporo innych maszyn. Z frezarką było tyle wspólnego, że gość włączył program, pokazał "O, tak się frezuje" i koniec. Na tokarce niby coś tam zrobiliśmy, ale też mało co. Robot za to miał ze 35 lat i przeraźliwie archaiczne sterowanie. Mimo tego, że spędziliśmy sporo zajęć przy nim to chyba nikt się niczego nie nauczył...

Żeby nie było tak pesymistycznie - mam nadzieję, że są tam nauczyciele z prawdziwego zdarzenia, a szkoła będzie miała pieniądze chociażby na narzędzia. Wtedy uczniowie mają szansę się czegoś nauczyć.


oprawcafotografii
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 7
Posty: 6107
Rejestracja: 29 kwie 2009, 10:11
Lokalizacja: Kraków / Jaworzno / Kopanka

Re: Jedna jaskółka... ale może idzie ku lepszemu?

#6

Post napisał: oprawcafotografii » 13 sty 2021, 10:04

Oby coś się zmieniło...

Sam niestety skończyłem technikum elektryczne w którym g..o się nauczyłem.

No poza tym, że żeby zaliczyć matematykę (skurwy....n, który jej uczył potrafił wpisać kilka
pał upatrzonej osobie "z czapy") trzeba było kupić kilka flaszek wódki i dać je chemiczce z którą
ten matematyk potem wódkę wypijał. Obydwoje później ledwo schodzili z piętra po schodach.

Opiekun "praktyk" na kopalni zajmował się głównie okradaniem firmy i uczniów -
np. z nowych ciuchów roboczych, które jeździł sprzedawać na Węgry...

Pluje na ich groby!

Jedynym prawdziwym profesorem był wykładowca historii, którego wszyscy dobrze wspominają.

Gdyby nie to, że miałem własne zainteresowania i zacząłem programować (Amstrad CPC wtedy)
to bym guzik umiał i skończył gdzieś w czarnej... a tak jakoś się udało. Szkole nie zawdzięczam
kompletnie niczego.

q
„Największym wrogiem wolności jest najedzony niewolnik.”


NFZ
Specjalista poziom 2 (min. 300)
Specjalista poziom 2 (min. 300)
Posty w temacie: 1
Posty: 398
Rejestracja: 07 paź 2012, 21:49
Lokalizacja: inąd

Re: Jedna jaskółka... ale może idzie ku lepszemu?

#7

Post napisał: NFZ » 13 sty 2021, 16:39

"Oryginalny" - czy sznajder? ;)


jasiu...
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 12
Posty: 5345
Rejestracja: 14 lip 2007, 19:02
Lokalizacja: Westfalia

Re: Jedna jaskółka... ale może idzie ku lepszemu?

#8

Post napisał: jasiu... » 13 sty 2021, 16:52

To nie jest jaskółka niestety. To kolejny przykład marnowania europejskich pieniędzy. Dostali dotację i wybudowali.

A powinno być tak, jak kiedyś było w Polsce i jak do tej pory jest na Zachodzie. Jest większa firma, to przy firmie są warsztaty szkolne. I młody trzy dni chodzi do fabryki, a dwa do szkoły, gdzie go nauczyciel uczy teorii. I przez te trzy dni nie tylko poznaje pracę na warsztacie szkolnym, ale i pracę w całej fabryce, a co najważniejsze, po skończeniu wie, gdzie zostanie dla niego przygotowane stanowisko i co po szkole będzie robił.

Ma ochotę na papiery majstra, czy technikera, to pracuje i uczy się po południu teorii.

I to się wszędzie sprawdza, w odróżnieniu od podobnych centrów szkoleń, w których ani nie ma odpowiedniej kadry, ani nie ma perspektywy zatrudnienia.

Jeszcze jedno, młody idąc do fabrycznej szkoły (w Polsce też tak było) nie tylko na landrynki sobie zarabia. A tak, uczniowi też się płaci, przecież na warsztatach robi się konkretne elementy, z których zysk może iść na wynagrodzenie dla uczniów.


OlmerPL
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Posty w temacie: 1
Posty: 162
Rejestracja: 29 gru 2016, 19:50
Lokalizacja: Trójmiasto

Re: Jedna jaskółka... ale może idzie ku lepszemu?

#9

Post napisał: OlmerPL » 13 sty 2021, 17:12

Jak by się tak zastanowić: gdybym teraz był w wieku szkolnym i miał możliwość skorzystać z takiego przybytku to nie byłbym w stanie go docenić. Doskonale pamiętam jak wyglądało moje poszukiwanie "swojej drogi" w życiu bo to było względnie nie dawno. Przy aktualnie gnającym świecie ciężko jest wybrać pewien kierunek i się go trzymać. Ukończyłem LO, profil matematyka i fizyka, poszedłem na polibudę, kierunek automatyka i robotyka (nie ukończyłem). Za parę miesięcy mija mi 7 lat jak siedzę w korpo IT w branży lotniczej, a obrałem kierunek który mnie do tej firmy zawiódł w wieku 25 lat dopiero. Wszystko inne do tego momentu to były różne próby przy których poznawałem różne możliwości. Może gdybym nie dorastał w latach 90 i przełomie wieku i nie widział zmieniającego się świata, to już na poziomie szkoły średniej byłbym w stanie wybrać kierunek w którym bym chciał iść w karierze zawodowej. Teraz świat daje takie możliwości że kształcenie kogoś przed powiedzmy 23 rokiem życia i liczenie że taka osoba zostanie w branży to mrzonki.


Pneumokok
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Posty w temacie: 5
Posty: 917
Rejestracja: 28 gru 2009, 15:56
Lokalizacja: Miasto nieudaczników

Re: Jedna jaskółka... ale może idzie ku lepszemu?

#10

Post napisał: Pneumokok » 13 sty 2021, 17:32

Fajnie, tylko czy musieli kupować chińszczyznę? Czy nie ma w kraju producentów obrabiarek? Można przy okazji wesprzeć polski przemysł, a nie napędzać chińczyka. Ciekawe jak z jakością, bezawaryjnością tego sprzętu i ewentualnym serwisem. Bo przed sprzedażą, to wszystko wygląda pięknie. Kwiatki wyjdą dopiero, jak będzie się coś dziać z maszynami.
Jeżeli pomogłem kliknij pomógł :)

ODPOWIEDZ Poprzedni tematNastępny temat

Wróć do „Na luzie”