kawa - pali ktoś sam ?
-
Autor tematu - ELITA FORUM (min. 1000)
- Posty w temacie: 11
- Posty: 1341
- Rejestracja: 08 maja 2007, 08:05
- Lokalizacja: Chodzież
kawa - pali ktoś sam ?
Cześć.
Co jakiś czas wraca do mnie temat/pomysł palenia kawy w domu.
Kiedyś miałem dużego pierd... ( i tak dalej ) na punkcie kawy i skończyło się zakupem ekspresu z grupą E61 Bricoletta plus osobny młynek ascaso.
Z racji ciągłego niepełnego zadowolenia z jakości i grubości cremy, raz po raz szukam nowej kawy. Źródła świeżo palonej.
Istotne jest aby trafić , kupić jak najświeższą. Taką z odległą datą przydatności. O ile to oczywiście o czymś świadczy.
Jasne porównuję w ramach jednego producenta. Zakładam, że stosują jedne kryterium.
Choć tutaj też może być kłamstwo marketingowe.
Rzeczywiście jest różnica w jakości kawy nowej i z dłuższym terminem od starej z terminem powiedzmy różnicy 4 miesięcy.
Różnica jest w kremie i minimalnie w smaku. Ale to może być ofc kwestia indywidualna.
Tak samo pozostawianie kawy nasypanej do młynka ( wysycha) kontra trzymanie opakowania w lodówce i nasypywanie tylko dla mielenia.
Oczywiście kawa z lodówki jest zimna więc łapie wilgoć z pomieszczenia. Lepiej poczekać aż ostygnie.
To nie są mrzonki.
Widać po czasie parzenia i ilości naparu na tym samym ustawieniu żaren. Czuć w smaku i aromacie, jego intensywności.
( ślepych testów nie robiłem)
I tutaj kłania się idea palenia takiej kawy w domu.
Abstrahując od ceny zielonej kawy, bo porównując za kilogram do gotowej palonej, raczej się to nie opłaca.
Próbowaliście może takiego palenia w domu ?
Robił ktoś piec do palenia ? Kupowaliście ? Może patelnia, albo popcorn maszyna ?
Ma ktoś jakieś przemyślenia w tej kwestii ?
Pewnie jak nie spróbuję sam to się nie dowiem jak odbiorę zmianę indywidualnie.
Po za tym sam model procesu palenia ( czas , temp, charakterystyka, chłodzenie ), z tego co doczytałem ma ogromne znaczenie.
Albo przerost formy nad treścią
Co jakiś czas wraca do mnie temat/pomysł palenia kawy w domu.
Kiedyś miałem dużego pierd... ( i tak dalej ) na punkcie kawy i skończyło się zakupem ekspresu z grupą E61 Bricoletta plus osobny młynek ascaso.
Z racji ciągłego niepełnego zadowolenia z jakości i grubości cremy, raz po raz szukam nowej kawy. Źródła świeżo palonej.
Istotne jest aby trafić , kupić jak najświeższą. Taką z odległą datą przydatności. O ile to oczywiście o czymś świadczy.
Jasne porównuję w ramach jednego producenta. Zakładam, że stosują jedne kryterium.
Choć tutaj też może być kłamstwo marketingowe.
Rzeczywiście jest różnica w jakości kawy nowej i z dłuższym terminem od starej z terminem powiedzmy różnicy 4 miesięcy.
Różnica jest w kremie i minimalnie w smaku. Ale to może być ofc kwestia indywidualna.
Tak samo pozostawianie kawy nasypanej do młynka ( wysycha) kontra trzymanie opakowania w lodówce i nasypywanie tylko dla mielenia.
Oczywiście kawa z lodówki jest zimna więc łapie wilgoć z pomieszczenia. Lepiej poczekać aż ostygnie.
To nie są mrzonki.
Widać po czasie parzenia i ilości naparu na tym samym ustawieniu żaren. Czuć w smaku i aromacie, jego intensywności.
( ślepych testów nie robiłem)
I tutaj kłania się idea palenia takiej kawy w domu.
Abstrahując od ceny zielonej kawy, bo porównując za kilogram do gotowej palonej, raczej się to nie opłaca.
Próbowaliście może takiego palenia w domu ?
Robił ktoś piec do palenia ? Kupowaliście ? Może patelnia, albo popcorn maszyna ?
Ma ktoś jakieś przemyślenia w tej kwestii ?
Pewnie jak nie spróbuję sam to się nie dowiem jak odbiorę zmianę indywidualnie.
Po za tym sam model procesu palenia ( czas , temp, charakterystyka, chłodzenie ), z tego co doczytałem ma ogromne znaczenie.
Albo przerost formy nad treścią
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 2
- Posty: 6107
- Rejestracja: 29 kwie 2009, 10:11
- Lokalizacja: Kraków / Jaworzno / Kopanka
Re: kawa - pali ktoś sam ?
Nie, nie palił nie będę
Lubię kawę i powiem Ci jedno - najlepiej smakuje na południu Europy, w taniej knajpie nad morzem o siódmej rano. Gazetka, kawka, woda do popicia, szum morza gratis. Total cost: 1e
Nigdy nie udało mi się tak dobrej kawy zrobić w domu choć ekspres mam niezły
Znajomy z tego samego powodu posunął się do tego, że przywiózł sobie 10l wody
kranowej z knajpy do domu, żeby sprawdzić czy kawa będzie taka sama. Nic z tego...
A co się z niego w knajpie pośmiali
Obawiam się, że powyżej pewnego poziomu to już kwestia nastroju a nie mierzalnych parametrów...
q
Lubię kawę i powiem Ci jedno - najlepiej smakuje na południu Europy, w taniej knajpie nad morzem o siódmej rano. Gazetka, kawka, woda do popicia, szum morza gratis. Total cost: 1e
Nigdy nie udało mi się tak dobrej kawy zrobić w domu choć ekspres mam niezły
Znajomy z tego samego powodu posunął się do tego, że przywiózł sobie 10l wody
kranowej z knajpy do domu, żeby sprawdzić czy kawa będzie taka sama. Nic z tego...
A co się z niego w knajpie pośmiali
Obawiam się, że powyżej pewnego poziomu to już kwestia nastroju a nie mierzalnych parametrów...
q
„Największym wrogiem wolności jest najedzony niewolnik.”
-
Autor tematu - ELITA FORUM (min. 1000)
- Posty w temacie: 11
- Posty: 1341
- Rejestracja: 08 maja 2007, 08:05
- Lokalizacja: Chodzież
Re: kawa - pali ktoś sam ?
oprawcafotografii pisze:Nigdy nie udało mi się tak dobrej kawy zrobić w domu choć ekspres mam niezły
Wiesz, mnie się natomiast zdarzyło , nie raz, zamówić kawę z bardzo drogiego ekspresu w knajpie i dostać szczyny. Tak, że ucieszony nie byłem jak za filiżankę tego naparu zapłaciłem 2 dychy.
Nie ma jakiejś tam reguły że obsługa daje radę i szefostwo nie szczędzi na kawie.
Nie chcę się chwalić bo to raczej kwestia indywidualnego smaku, ale moja kawa mi smakuje z tego ekspresu lepiej niż nie jedna z dużego parowozu.
Oczywiście z gó...piasku bicza nie ukręcisz a ekspres za 25kPLN nie zrobi super kawy z mieszanki na taniej robuście.
Męczy mnie już długo, i to pewnie kwestia wody też jest po części, że moje "szoty" nie są tak oleiste jak widuję w necie ludzie parzą.
Takie bursztynowe, oleiste, mięsiste cremy. Może młynek i nie takie żarna : -)
ech.
Woda mówisz ? Hmmm ... Może parę litrów by z jeziora pobliskiego ?
Nie no u mnie idzie przez zmiękczacz i osmozę to może to ? Ale bez tego mam kamień po 3 miesiącach na bojlerze.
-
Autor tematu - ELITA FORUM (min. 1000)
- Posty w temacie: 11
- Posty: 1341
- Rejestracja: 08 maja 2007, 08:05
- Lokalizacja: Chodzież
Re: kawa - pali ktoś sam ?
Jak będziesz miał okazję, spróbuj espresso z dobrej świeżej kawy i z chwalonego źródła.
Jest różnica. Można polubić taką kawę
Oczywiście pytanie czy warto inwestować w to jakieś pieniądze.
No ale to to samo co ileś przydasiów na tym forum, co się walają po warsztatach i w życiu żadnej kasy nie przyniosą.
O wędkach nie wspominając
Jak ktoś pija kawę zabielaną, polecam spróbować ( wiem świętokradztwo ) podwójne espresso z odrobiną ciepłej, słodkiej śmietany 18%.
Ponieważ tłuszcz przenosi aromaty, taka kawa ma szczególny smak.
Jest różnica. Można polubić taką kawę
Oczywiście pytanie czy warto inwestować w to jakieś pieniądze.
No ale to to samo co ileś przydasiów na tym forum, co się walają po warsztatach i w życiu żadnej kasy nie przyniosą.
O wędkach nie wspominając
Jak ktoś pija kawę zabielaną, polecam spróbować ( wiem świętokradztwo ) podwójne espresso z odrobiną ciepłej, słodkiej śmietany 18%.
Ponieważ tłuszcz przenosi aromaty, taka kawa ma szczególny smak.
-
- ELITA FORUM (min. 1000)
- Posty w temacie: 2
- Posty: 1454
- Rejestracja: 16 paź 2005, 01:26
- Lokalizacja: Świecie
Re: kawa - pali ktoś sam ?
Poszukaj w internecie - ceremonia przygotowania kawy po etiopsku. Z paleniem ziaren tuż przez zaparzeniem.
Koledzy na budowie spawali moździerze do ręcznego mielenia kawy dla zaprzyjaźnionych miejscowych...
Niestety jest zakaz wywozu kawy niepalonej...
Koledzy na budowie spawali moździerze do ręcznego mielenia kawy dla zaprzyjaźnionych miejscowych...
Niestety jest zakaz wywozu kawy niepalonej...
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 2135
- Rejestracja: 04 sty 2013, 23:30
- Lokalizacja: 3miasto
Re: kawa - pali ktoś sam ?
Wiesz moja Córka pracowała w sieci kawiarni i miałem okazję popróbować ich produktów. Większość była warta fatygi do nich.piromarek pisze: ↑18 lis 2020, 12:44Wiesz, mnie się natomiast zdarzyło , nie raz, zamówić kawę z bardzo drogiego ekspresu w knajpie i dostać szczyny. Tak, że ucieszony nie byłem jak za filiżankę tego naparu zapłaciłem 2 dychy.
Nie ma jakiejś tam reguły że obsługa daje radę i szefostwo nie szczędzi na kawie.
Mają swoją mieszankę ziaren kawy którą można kupić u nich a nawet pokazała się w niektórych sklepach i co ważne kawa do ekspresu idzie świeżo mielona, (jak się nie mylę to zmielona nie stoi dłużej niż 30 minut) mieli nawet macerowaną na zimno niestety nie każdemu będzie smakować.
Nie chcę robić reklamy ale jak ktoś ma blisko to polecam C***a Cafe trzymają się procedur więc w każdej kawiarni powinna smakować tak samo.
Uwaga! Są też samoobsługowe ekspresy na stacjach paliw jakości tych nie sprawdzałem więc nie mogę polecić.
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 2
- Posty: 6107
- Rejestracja: 29 kwie 2009, 10:11
- Lokalizacja: Kraków / Jaworzno / Kopanka
Re: kawa - pali ktoś sam ?
„Największym wrogiem wolności jest najedzony niewolnik.”