Z moich doświadczeń, zendra po walcowaniu na gorąco jest bardzo twarda (a przynajmniej bywa). Jeśli szlifowałem, to fibrowymi tarczami 3M Cubitron i one także czasem miały trudności - mimo, że uważam je za najlepsze. Nie pamiętam w tej chwili numeru, 98.. coś tam
Chemicznie, gdy nie mogłem naruszyć powierzchni blachy: używałem kwasu siarkowego 5%, działa - ale to agresywny kwas, niebezpieczny, no i trzeba go w pewnym momencie zutylizować. Znowu trudność, oprócz konieczności zobojętnienia go na powierzchni i w zakamarkach przedmiotu (bo korozja). Można do tego użyć roztworu sody oczyszczonej. Kwas siarkowy używa się chyba nawet przemysłowo do usuwania zendry.
Ale kiedyś dowiedziałem się, że i ocet 10% jest dobrym środkiem do tego celu - i sprawdziłem: także działa, a nie jest agresywny, nie wywołuje korozji (choć także go zobojętniałem) i w zasadzie nie ma problemu utylizacji.
Z zendry robi czarną maź, gdzieniegdzie schodzi sama, w innych miejscach trzeba zetrzeć na mokro.
3M chyba robi także dyski typu "murzyńskie włosy" z użyciem ziarna Cubitron II - myślę, że są najlepsze (niestety, może i najdroższe).
zendra - czym usuwacie ?
-
- Specjalista poziom 1 (min. 100)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 113
- Rejestracja: 16 lis 2019, 10:27
Re: zendra - czym usuwacie ?
piromarek pisze:Jak miałem czas i mniejsze powierzchnie to dla zabawy bardziej trawiłem fosolem.
Ja nadal tak robię - kwasem fosforowym. Zostawiam na 10min po tym schodzi nawet ręczną szczotką stalową.
-
- Specjalista poziom 3 (min. 600)
- Posty w temacie: 2
- Posty: 754
- Rejestracja: 12 paź 2018, 21:36
Re: zendra - czym usuwacie ?
W occie zanurzałem na noc, to musi stosunkowo długo trwać bo kwas octowy nie jest silnym kwasem, a tu jeszcze w dodatku jest rozcieńczony do 10%.
Można powiedzieć, że używanie Fosolu ma pewną dodatkową zaletę (oprócz szybszego efektu) - wytwarza on na powierzchni stali warstwę fosforanów które chronią ją przed korozją. Tylko barwa robi się szara, nie zawsze mi to pasuje.
Podobny efekt może dawać również czysty kwas (orto)fosforowy, ale Fosol zawiera także inne składniki (chyba kwas szczawiowy, a może też alkohol).
PS: Kwas siarkowy podczas działania powoduje tzw. nawodorowanie stali (powierzchniowe), powodujące kruchość wodorową - tak więc jest to dodatkowy powód aby nie stosować tej metody gdy jest to istotne. Przeciwdziałaniem jest wygrzewanie przedmiotu.
Można powiedzieć, że używanie Fosolu ma pewną dodatkową zaletę (oprócz szybszego efektu) - wytwarza on na powierzchni stali warstwę fosforanów które chronią ją przed korozją. Tylko barwa robi się szara, nie zawsze mi to pasuje.
Podobny efekt może dawać również czysty kwas (orto)fosforowy, ale Fosol zawiera także inne składniki (chyba kwas szczawiowy, a może też alkohol).
PS: Kwas siarkowy podczas działania powoduje tzw. nawodorowanie stali (powierzchniowe), powodujące kruchość wodorową - tak więc jest to dodatkowy powód aby nie stosować tej metody gdy jest to istotne. Przeciwdziałaniem jest wygrzewanie przedmiotu.
Pomogłem? Kliknij, proszę :-)
-
- Specjalista poziom 2 (min. 300)
- Posty w temacie: 2
- Posty: 427
- Rejestracja: 26 sty 2020, 10:16
- Lokalizacja: Słocina
Re: zendra - czym usuwacie ?
Fosol tani nie jest. Idę poszukać gdzie można kupić niedrogo kwas fosforowy.
Edit:
Znalazłem na alledrogo 5 litrów za 4 dychy. Zamówione. Będziem testować.
Edit:
Znalazłem na alledrogo 5 litrów za 4 dychy. Zamówione. Będziem testować.
-
Autor tematu - ELITA FORUM (min. 1000)
- Posty w temacie: 4
- Posty: 1341
- Rejestracja: 08 maja 2007, 08:05
- Lokalizacja: Chodzież
Re: zendra - czym usuwacie ?
Tylko kurcze, to mazanie się z mokrym detalem mnie zawsze tak wpienia.
Jeszcze pół biedy jak to ma 50x50x100.
Ale jak już mamy coś co waży 7 kilogramów,
albo jak mamy 1,5 metrowy profil, to lekko irytujące jest tym manewrowanie.
Jeszcze kuwetę albo wiadro trącę , powylewam. Potem płukanie tego i wycieranie plus suszenie.
To samo mam przy odtłuszczaniu. I to bez znaczenia czy benzyna czy wodne rozwory myjące.
Choć wolę benzynę i pędzel.
Jeszcze pół biedy jak to ma 50x50x100.
Ale jak już mamy coś co waży 7 kilogramów,
albo jak mamy 1,5 metrowy profil, to lekko irytujące jest tym manewrowanie.
Jeszcze kuwetę albo wiadro trącę , powylewam. Potem płukanie tego i wycieranie plus suszenie.
To samo mam przy odtłuszczaniu. I to bez znaczenia czy benzyna czy wodne rozwory myjące.
Choć wolę benzynę i pędzel.