Zakup Lasera - Chińczyk czy Europejczyk?

Wycinarki i grawerki laserowe oraz ogólne dyskusje dotyczące laserów

lolo2
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Posty w temacie: 15
Posty: 703
Rejestracja: 30 paź 2009, 13:39
Lokalizacja: Global

Re: Zakup Lasera - Chińczyk czy Europejczyk?

#291

Post napisał: lolo2 » 05 paź 2020, 20:41

nicek pisze:
05 paź 2020, 20:16
Szanowny Kolego Maczacza,

Drogi panie Kimlo. Rozumiem ze ma pan mokre sny na punkcie mojego szefa. Ale uprzejmie prosze, niech sobie pan daruje. Naprawde trzeba byc takim chamem?

Nie wiem, mozemy sie umowic, flache wypic razem. Lubie whiski z mirinda jakby co. Ale prosze przestac wycierac sobie tylek obcymi dla pana nazwiskami


Co do postu powyzej, to nie mam nic z tym wspolnego. Zreszta chyba nawet widac po budowie zdan, uzywaniu polskich znakow itp itd. Nie znam tej osoby wyzej. I recze ze na 100%nikt z mojego otoczenia tego ni pisal.... no ale zreszta.... na hugo ja sie tlumacze.... skoro kimla i tak wie najlepiej.



Awatar użytkownika

Petroholic
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 6
Posty: 2688
Rejestracja: 08 gru 2015, 12:23
Lokalizacja: Lublin
Kontakt:

Re: Zakup Lasera - Chińczyk czy Europejczyk?

#292

Post napisał: Petroholic » 05 paź 2020, 20:57

nicek pisze: NIE MA SERWISU
Z tym niestety się zgodzę :( Polscy "dystrybutorzy" chińskich maszyn umywają ręce od wszystkiego... Miałem kilka razy styczność ze zgłoszeniami gwarancyjnymi lub serwisowymi i tekst "dałeś Pan 20% wartości maszyny zachodniej to czego się Pan spodziewałeś?" jest na porządku dziennym :( Nie mówimy tu o laserach bo to nie moja branża ale w ploterach/frezarkach/tokarkach jest to samo :(

Opiszę wam jeden przypadek - skrajny i ze względu na RODO i inne badziewia nie podam nazwy dystrybutora... Poza tym nie mnie oceniać postawę dystrybutora, a sprawa jest w sądzie :)

Otóż około jesieni zeszłego roku klient, u którego robię utrzymanie ruchu nabył tokarkę rozmiaru około 300x1000 z tego co pamiętam. Tokarka była kupiona tylko ze względu na spory przelot i robiła elementy długości 100mm z pręta. W wyniku ciągłej pracy w odległości max 150-200mm od wrzeciona na początku wiosny tego roku o dziwo pojawiły się luzy na suporcie i nieakceptowalne wykończenie powierzchni detalu... Pojechałem na serwis z nastawieniem, że pewnie trzeba wykasować luzy i będzie banglać. Jakież było moje zdziwienie kiedy okazało się, że po wykasowaniu luzów blisko wrzeciona nie da rady odjechać suportem w tył bo staje kołkiem... Dodatkowo maszyna z 2019 roku nie ma wyklejek... Żeliwo po żeliwie jak przed wojną... Podrapałem się po głowie, podniosłem szczękę z ziemi i zacząłem mierzyć łoże... Wytarty dół w łożu na około 0.5mm po pół roku pracy i to na 1 zmianę? Jak to możliwe??? Tokarka jeszcze na gwarancji więc telefon do "dystrybutora"... Tekst standardowy - to jest sprzęt do garażu, a nie na halę produkcyjną... Śmiech na sali... Sprawa aktualnie jest w sądzie ponieważ klient zlecił ekspertyzę maszyny i ku zdziwieniu wszystkich okazało się, że łoże nie jest zahartowane!!! Na szczęście w specyfikacji zakupowej maszyny jest mowa o hartowanym indukcyjnie łożu i nawet podana jakaś wartość HRC więc jest to podstawa do zwrotu maszyny do "dystrybutora" i pełnego zwrotu finansowego ponieważ nie zostały spełnione podstawowe warunki zakupu :) Maszyna stoi w rogu hali pod plandeką, a jej miejsce zajął poczciwy Harrison Alpha ale znając nasze kochane sądy - na zwrot finansowy klient jeszcze poczeka :(

To tak ciepłe słowo ode mnie dla ludzi, którzy chcą kupić "tanią maszynę" :) Kupujcie :) Dzięki wam mam robotę :D

PS Proszę nie odbierać wszystkich dystrybutorów jako "dystrybutorów". Nie generalizuję. Może i są niektórzy uczciwi - po prostu ich jeszcze nie spotkałem :(


atlc
Posty w temacie: 45

Re: Zakup Lasera - Chińczyk czy Europejczyk?

#293

Post napisał: atlc » 05 paź 2020, 20:59

nicek pisze:Spać chodzę, późno, wstaję późno, taki mam tryb pracy, w nocy cisza, nikt nie przeszkadza

Ach, jak ja Cię rozumiem :D

Awatar użytkownika

Petroholic
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 6
Posty: 2688
Rejestracja: 08 gru 2015, 12:23
Lokalizacja: Lublin
Kontakt:

Re: Zakup Lasera - Chińczyk czy Europejczyk?

#294

Post napisał: Petroholic » 05 paź 2020, 21:00

o rly? :D to ja tu jestem nocny marek i ranny śpioch :D

Awatar użytkownika

pitsa
Moderator
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 19
Posty: 4693
Rejestracja: 13 wrz 2008, 22:40
Lokalizacja: PL,OP

Re: Zakup Lasera - Chińczyk czy Europejczyk?

#295

Post napisał: pitsa » 05 paź 2020, 21:31

a.to.ciekawe pisze:To tylko mały wycinek całości.

A.to.też.ciekawe:
zachowanie spokoju oznacza zdolności do działania
ᐃ 🜂 ⃤ ꕔ △ 𐊅 ∆ ▵ ߡ


nicek
Specjalista poziom 2 (min. 300)
Specjalista poziom 2 (min. 300)
Posty w temacie: 49
Posty: 422
Rejestracja: 06 kwie 2011, 23:00
Lokalizacja: Polska

Re: Zakup Lasera - Chińczyk czy Europejczyk?

#296

Post napisał: nicek » 05 paź 2020, 23:35

Szanowny Kolego Maczacza,

Przebiegłość Szanownego Kolegi, która została właśnie przez niego samego opisana jest wręcz klasycznym przykładem nieświadomej autodenuncjacji.
Nie dość, że Szanowny Kolega bardzo się starał zmieniać te zdania, i używać polskich liter to jeszcze Szanowny Kolega dokładnie opisał jak to zrobił.
Rozumiem, że nie wyszła mistyfikacja i Szanowny Kolega nie jest z tego powodu zadowolony, ale bardzo proszę powstrzymywać się od używania wulgaryzmów.


Jak to jest z tymi Chińskimi produktami na Polskim rynku?

Trochę się nasłuchałem historii opowiadanych przez klientów, którzy szukali u nas pomocy więc napiszę historyjkę ku przestrodze.

Ludzie jeżdżą do Chin na targi, pytają o różne ceny i czasami niedowierzają jaka niska jest cena za daną maszynę.
Od razu zapala się iskierka nadziei -ale zrobię biznes, przecież u nas kosztuje to ponad 2x tyle. Ile ci handlarze zarabiają!
Nakręceni wizją bogactwa bezmyślnie zamawiają maszyny na bazie oferty od Chińczyka która wygląda tak:

Laseur fiberer 2Kw
warking aroea 1500x3000m
catting still 30mm
catting woode 30mm
catting plastyc 30mm
Prize 100.000 USD

Wow, ale oferta wręcz nieprawdopodobna, tnie taką grubą stal i plastik i drewno, no to w zasadzie tnie wszystko.
Pytałem o serwis ale powiedzieli że mają wszędzie.
Przecież ja to sprzedam u nas za bańkę jak nic, przecież niemiecka kosztuje jeszcze ze dwa razy tyle.
Biorę więc ze 3 szt. akurat tyle do kontenera wejdzie.

Wsiadam do samolotu, wracam do Polski, po drodze rozmyślam jak zrobić stronę z ofertą i jakąś fajną reklamę.
Zaczynają się nasuwać refleksje: no ale może ludzie to tak nie za bardzo będą chcieli kupować te chińskie?
O wiem! Napiszę że to maszyny polskie i tylko tabliczkę znamionową zmienię, przecież się nie połapią!

Czekam na upragniony kontener, już Hamburg, już Gdynia, już tuż tuż...
I nagle telefon z agencji celnej miła Pani dzwoni -proszę Pana mamy problem ponieważ celnicy nie chcą wpuścić maszyny bo nie ma CE, co robimy. Pierwszy raz się posikałem.

Latam jak wariat od agencji do agencji, wszyscy ręce rozkładają, ale kręcąc się po porcie podchmielony celnik podchodzi i mówi:
Daj tysiaka to powiem Ci co zrobić. Wyciągam resztki kasy z kieszeni i mu daję.
Gość z cynicznym uśmiechem, wydrukuj sobie karteczkę ze znakiem CE naklej na kropelkę na maszynę i przechodzi jak nic.
Hura jestem uratowany.

Z zadowoleniem w podskokach biegnę do urzędu celnego, a tam znów "Houston we have a problem"
Pan celnik informuje nas że czynnik chłodniczy w tej chłodziarce jest w Europie zabroniony!
I od razu wręcza nam wizytówkę firmy od utylizacji niewpuszczonego do Europy sprzętu.
Co tam chłodziarka, dam sobie radę, no ale chłodziarki poszły 3 więc niewesoło.

Wreszcie mam, jedzie, dojechało, otwieram kontener i...
Maszyny zapakowane na zasadzie wsadź w kontener i dopchnij przecież rozładunkiem zajmie się inny.
Po całym dniu walki poobijaniu maszyn i awanturach od kierowcy wreszcie wyszły.

Mam, więc podłączam. Instrukcja? cholera jakoś nie mogę znaleźć ale co tam przecież mi instrukcja nie jest potrzebna, ja się na wszystkim znam. Już mam włączać wyłącznik główny a tam kątem oka mignęła mi jakaś tabliczka, z jakimiś cyframi jeden, jeden, zero...
Co? maszyna na 110V o k....wa.

Zamawiam trafo, podłączam, a... chłodzenie, podłączę na krótka do kranu.
No i teraz najważniejsze, podłączyć głowicę? Ale przecież widziałem w Internecie jak to Chińczyk szkolił przez Youtuba więc dam radę.
Widziałem tam jakeś papierki, płyny ale może woda z ludwikiem wystarczy.
Złożyłem, udało się, wisi, pierwsze cięcie i coś tam dymi, śmierdzi iskry lecą ale patrzę że to na plaźmie lepiej by wyszło i nagle... ciche puff... i nic.

Wybieram numer do serwisu 0083.................. I pytam łamanym Angielskim o serwis, gdzie jest najbliższy, pani mówi, że mamy wszędzie: w Pekinie w Szanghaju, Hongkongu, Wuxi, Guangdong, Chengdu, Nanning...

Załamany zaczynam dzwonić po polskich macherach, oczywiście każdy wszystko potrafi.
Znalazłem gościa, który widział nawet raz na żywo końcówkę światłowodu, przyjeżdża podłączył drugie moje źródło i jakoś tnie. Hura!

Przyjeżdża pierwszy klient maszyną tniemy blachę 1mm, klient mówi dobra to teraz pokaż drewno i plastik. Dymi, kopci, pali. Cholera chyba się nie da. Ok ale spuszczam klientowi trzy stówy i klient tak napalony, że bierze w ciemno.
Jadę na instalację, a klient pyta a gdzie odpylacz? Jaki odpylacz? potrzebny jest odpylacz. Ale ja go nie oferowałem, no to jak mam ciąć?
Dobra, kupuję klientowi odciąg spawalniczy -był najtańszy ale sztuka się liczy. Wyciąłem jedną blaszkę i klient odebrał. Uff.

Miałem wziąć bańkę, opuściłem do 700, kupiłem trafo, chłodziarkę i odpylacz zostało 500, co tam i tak jestem ponad 100 do przodu.
Rano dzwoni telefon: Dzień dobry, czy to serwis maszyn polskich? Tak słucham. Rano chciałem ciąć ale zrobiło puff i nie tnie.
Wsiadam w samochód jadę do klienta, światłowód popalony soczewka też.
Mam jeszcze jedno źródło, instaluje klientowi, ale za parę dni znowu puff i tyle.

Klient wściekły, ja nie mam co mu założyć, 2 popsute źródła chcę odesłać do Chin do naprawy ale jakąś procedurę uszlachetniania biernego mi każą robić, masakra. W końcu wysłałem, za miesiąc dostaję maila, że to uszkodzenie z winy użytkownika nie podlega gwarancji. Cena naprawy źródła 8.000USD za szt. Przełykam ślinę, dobra naprawiajcie. A oni nie "naprawiajcie" tylko zapłacić trzeba najpierw. Próba przelewu i... nie ma środków na koncie.

Wracam zrezygnowany do domu, a tam pisemko z sądu. Klient domaga się zwrotu pieniędzy. Ale ja nie mam, przecież wszystko wydałem na ten cholerny złom!

Potem już standardowo, komornik, zajęcie samochodu, itd...
Aha ale nie tylko u sprzedawcy, przecież ten napalony klient wziął laser w leasing. Więc maszyna stoi, miała zarabiać ale nie wyszło, raty trzeba płacić, a przychodów brak.
Więc też standardowo, komornik, zajęcie samochodu, domu, itd...



Przedstawiona historyjka to fikcja literacka ale oparta na faktach, a wszystkie skojarzenia i podobieństwa w niniejszym opowiadaniu są przypadkowe :)


lolo2
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Posty w temacie: 15
Posty: 703
Rejestracja: 30 paź 2009, 13:39
Lokalizacja: Global

Re: Zakup Lasera - Chińczyk czy Europejczyk?

#297

Post napisał: lolo2 » 06 paź 2020, 06:49

nicek pisze:
05 paź 2020, 23:35


Przebiegłość Szanownego Kolegi, która została właśnie przez niego samego opisana jest wręcz klasycznym przykładem nieświadomej autodenuncjacji.
Nie dość, że Szanowny Kolega bardzo się starał zmieniać te zdania, i używać polskich liter to jeszcze Szanowny Kolega dokładnie opisał jak to zrobił.
Wez sie stuknij w leb, moze cos wtedy tam przeskoczy na wlasciwy tor. :)


oprawcafotografii
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 21
Posty: 6105
Rejestracja: 29 kwie 2009, 10:11
Lokalizacja: Kraków / Jaworzno / Kopanka

Re: Zakup Lasera - Chińczyk czy Europejczyk?

#298

Post napisał: oprawcafotografii » 06 paź 2020, 15:04

Nie pamiętam już czy w tym wątku firma Kimla oferowała darmowe wycinanki, czy w innym...
Byłem wyjechany na "urlop" dlatego dopiero teraz dziękuję za pięknie wycięte detale :)
Dodatkowe podziękowania dla osoby, która pakowała :)
(rysy na zdjęciu to już moje dzieło ;))
https://photos.app.goo.gl/RZ1PViZYaDKMjr7b6

q
„Największym wrogiem wolności jest najedzony niewolnik.”


nicek
Specjalista poziom 2 (min. 300)
Specjalista poziom 2 (min. 300)
Posty w temacie: 49
Posty: 422
Rejestracja: 06 kwie 2011, 23:00
Lokalizacja: Polska

Re: Zakup Lasera - Chińczyk czy Europejczyk?

#299

Post napisał: nicek » 10 paź 2020, 00:19

Kolejny film z serii "znajdź różnicę"
Widać Chińczycy nauczyli się od Szwajcarów jak naciągać ludzi na "super moce"
W przyspieszaniu filmików niema z nimi równych!



Obrazek

Awatar użytkownika

pitsa
Moderator
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 19
Posty: 4693
Rejestracja: 13 wrz 2008, 22:40
Lokalizacja: PL,OP

Re: Zakup Lasera - Chińczyk czy Europejczyk?

#300

Post napisał: pitsa » 10 paź 2020, 08:04

Ha! No i to jest dowód oszustwa w chińskich porównaniach. Złapałeś iskierki! :-)
zachowanie spokoju oznacza zdolności do działania
ᐃ 🜂 ⃤ ꕔ △ 𐊅 ∆ ▵ ߡ

ODPOWIEDZ Poprzedni tematNastępny temat

Wróć do „Wycinarka Laserowa / Grawerka Laserowa / Lasery”