
Zarobki specjalistów CNC
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 17
- Posty: 16283
- Rejestracja: 18 wrz 2010, 06:17
- Lokalizacja: Kozienice
- Kontakt:
Re: Zarobki specjalistów CNC
I jak zwykle na bakier z konsekwencją


Lata w bloku też zaliczyłem i odczucia podobne jak kolegi wyżej.
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 39
- Posty: 5776
- Rejestracja: 14 lip 2007, 19:02
- Lokalizacja: Westfalia
Re: Zarobki specjalistów CNC
A to czegoś nowego się o sobie od ciebie dowiedziałem. Faktycznie, nie chodzi o zaliczanie, faktycznie, wracam, czemu mam nie wracać? Takie retrospektywne powroty, to nie jedyny sposób spędzania wolnego czasu u mnie.
Może jak się zestarzeję aż tak, jak ty, coś się zmieni. Na razie nie sflaczałem, to staram się korzystać. Jeszcze nogi noszą.
No dobra, tobie się wydaje, że jak zbudowałeś firmę, dom, masz szacunek wśród sąsiadów, to wszyscy powinni w ten sam sposób żyć. Byłeś na Ibizie? Rozmawiałeś z tymi ludźmi, którzy tam (albo na Matala beach) przyjeżdżają od lat sześćdziesiątych? No właśnie, nie ma jednego pomysłu na życie, w różny sposób ludzie się realizują.
Gość ma żonę i dziecko. I ja się pytam, czemu, jeśli nie mają w Polsce nic, nie spróbują razem? Przecież mogą razem się dorobić, a jeśli uda im się odłożyć, to jeśli rzeczywiście będzie ich ciągnąć, mogą wrócić. RAZEM!
Ten sposób w jego sytuacji jest - według mnie - najlepszy. Jest jeden problem, po kilku latach wraca się trudno. Niemcy to bardzo socjalne państwo. No a lot z FRA do Katowic, to tylko półtorej godziny.
Nie, ja nie jestem przeciwko dorabianiu się. Ja po prostu uważam, że jeśli ma się już rodzinę, to się jej zostawiać nie powinno. Dwa domy kosztują poza tym, a żona przecież jakąś pracę też znajdzie. Język? Do opanowania. A że dziecko stanie się dwujęzyczne, no cóż, dzieciom przychodzi to bardzo łatwo. Ja to widzę na codzień, tak się wielu udaje.
Moja rada w tej sytuacji. Wyjazd samemu, żeby trochę odłożyć i szybko ściągnąć rodzinę, a później decyzja, dorabiamy się razem, czy zostajemy tutaj. Tak jest najłatwiej.
Do mnie? Chcesz mnie odwiedzić? Nie mam firmy, w której mógłbym cię zatrudnić. Spytaj kamara, może u niego jest jakieś wolne miejsce i działka obok jego rezydencji, gdzie mógłbyś się wybudować.
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 17
- Posty: 16283
- Rejestracja: 18 wrz 2010, 06:17
- Lokalizacja: Kozienice
- Kontakt:
Re: Zarobki specjalistów CNC
Są różne zboczenia a wszystkie przyjemne

I dla niego to właśnie taka Ibiza

Ależ wprost przeciwnie , za nudno by było. Ja tylko nie równoważę tego z życiem na walizkach i końcem w domu starców. Choć wielu bezdomnych (wróć - kloszardów

-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 25
- Posty: 8363
- Rejestracja: 05 kwie 2006, 17:37
- Lokalizacja: Kędzierzyn - Koźle
- Kontakt:
Re: Zarobki specjalistów CNC
Wszędzie dobrze, ale u siebie najlepiej. Mnie osobiście niemcy odpychają, mają taką mentalność jaką mają i nic tego nie zmieni, nawet najwieksza spójna spójnośc kolorowa z kredkami itd. Wszystkie nacje germańskie tak mają. W Kanadzie chyba działki za friko rozdawali pod warunkiem że się wybudujesz. USA tak pękało z tymi wizami, a teraz jakoś nie widać tego exodusu, podobnie było z niemcami, którzy po wejsiu Polski do ue, dali 8 letni okres przejsiowy zeby ich rynek pracy sie nie skichał ( pomijam gości Merkel którzy to w 2015 zostali przyjęci bez jakichkolwiek procedur, a i islam jest ponoć tradycyjnie niemiecki, cos takiego było) Co jak co, ale w Polsce najlepiej, a obecna polityka też wiecznie trwać nie będzie. Nikt mi tu po sąsiedzku z maczetą nie lata itd itp.
https://www.etsy.com/pl/shop/soltysdesign
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 39
- Posty: 5776
- Rejestracja: 14 lip 2007, 19:02
- Lokalizacja: Westfalia
Re: Zarobki specjalistów CNC
Mówisz to z własnego doświadczenia, czy z przemyśleń. Widzisz, po kilkunastu latach tutaj ja też mam swoje przemyślenia i doświadczenia. Masz rację, co do jednego. Niemcy mają swoją mentalność i jest to mentalność Obergefreitera Kugela z Czterech Pancernych. Niemca obchodzą tylko jego róże w ogródku i wszystko inne ma w d... Przynajmniej w zachodniej części tak jest.
W Albufeirze spotkałem Polaka. On żyje w ten sposób, że mieszka w krajach, gdzie jest ciepło. Zna kilka języków, w Polsce skończył studia. Za tyle, ile mu chcą zapłacić wynajmuje się do roboty. Każdej roboty, przyjmuje też zapłatę w naturze, czasem dostanie od jakiejś wdowy ciuchy po mężu, czasem kosmetyki, jedzenie. Jak nie ma za co kupić najpotrzebniejszych rzeczy, czy jedzenia, po prostu pyta, czy gdzieś jest jakakolwiek praca za 2 czy 5 euro.
Kamar, to się nie mieści w głowie, jaki ten człowiek był szczęśliwy, mimo że był sam i praktycznie nic nie miał. Chciałem dać mu 10 euro, powiedział, że mu nie potrzebne, że cieszy się, że mógł po polsku porozmawiać. Bo on nie żebrze, ma jeszcze siłę, to pracuje, jak ma potrzebę.
Spytałem, co będzie, jeśli przestanie mieć siłę. Odpowiedział: "jak to co, stanę się szczęśliwy już na zawsze". Filozof? Może, nie wiem, bardzo inteligentny człowiek. Jak widać, tak też można szczęście znaleźć.
W Costa Calma spytałem chyba 90 letniej emerytki (oczywiście, że z Niemiec), czy nie wstydzi się, a ona, że przecież tu nikogo nie ma. Pytam, jak to nikogo? Odpowiada, no jeśli ktoś zwraca uwagę, czy ktoś się rozebrał, czy nie, to znaczy, że jest dla niej nikim. No właśnie, mentalność Niemców.
A wracając do tematu, dla mnie rodzina jest wyjątkowo ważna i nie interesuje mnie koszt rozwodu kościelnego. Dlatego zaproponowałem koledze wyjazd wspólny, żeby razem mogli się dorabiać. Wbrew pozorom to nie jest wcale trudne. Do Polski blisko, rodzina może odwiedzić, oni mogą jeździć. Polską parafię w okolicy znajdą (będzie kogo obmawiać), to samo z piwem czy kiełbasą żywiecką. W MixMarkt jest. Wbrew pozorom, w Niemczech łatwiej.
Masz inną propozycję, co chłopak powinien zrobić, żeby szczęśliwie przeżyć życie? Podziel się przemyśleniami, pomóż młodemu.
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 25
- Posty: 8363
- Rejestracja: 05 kwie 2006, 17:37
- Lokalizacja: Kędzierzyn - Koźle
- Kontakt:
Re: Zarobki specjalistów CNC
Z własnego doświadczenia, zresztą tu w opolskim jest ich pod dostatkiem, polskich folksdojczy jeszcze więcej. Owszem znam paru całkiem w porządku, ale to rodzynki.
https://www.etsy.com/pl/shop/soltysdesign
-
- Specjalista poziom 1 (min. 100)
- Posty w temacie: 12
- Posty: 207
- Rejestracja: 28 mar 2018, 17:20
Re: Zarobki specjalistów CNC
Nigdzie nie napisałem że chcę zostawić rodzinę wręcz przeciwnie chciałem kupić do blisko granicy żeby codziennie być w domu, nie wiem czy to dobry pomysł, bo może przy granicy nie znajdę żadnej ciekawej pracy, ale plany jakieś są. Na parę miesięcy chciałbym wyjechać sam i zobaczyć czy to jest coś warte. Bo od razu wynajmować mieszkanie to też nie jest łatwo.jasiu... pisze: ↑21 lip 2020, 16:29Mówisz to z własnego doświadczenia, czy z przemyśleń. Widzisz, po kilkunastu latach tutaj ja też mam swoje przemyślenia i doświadczenia. Masz rację, co do jednego. Niemcy mają swoją mentalność i jest to mentalność Obergefreitera Kugela z Czterech Pancernych. Niemca obchodzą tylko jego róże w ogródku i wszystko inne ma w d... Przynajmniej w zachodniej części tak jest.
W Albufeirze spotkałem Polaka. On żyje w ten sposób, że mieszka w krajach, gdzie jest ciepło. Zna kilka języków, w Polsce skończył studia. Za tyle, ile mu chcą zapłacić wynajmuje się do roboty. Każdej roboty, przyjmuje też zapłatę w naturze, czasem dostanie od jakiejś wdowy ciuchy po mężu, czasem kosmetyki, jedzenie. Jak nie ma za co kupić najpotrzebniejszych rzeczy, czy jedzenia, po prostu pyta, czy gdzieś jest jakakolwiek praca za 2 czy 5 euro.
Kamar, to się nie mieści w głowie, jaki ten człowiek był szczęśliwy, mimo że był sam i praktycznie nic nie miał. Chciałem dać mu 10 euro, powiedział, że mu nie potrzebne, że cieszy się, że mógł po polsku porozmawiać. Bo on nie żebrze, ma jeszcze siłę, to pracuje, jak ma potrzebę.
Spytałem, co będzie, jeśli przestanie mieć siłę. Odpowiedział: "jak to co, stanę się szczęśliwy już na zawsze". Filozof? Może, nie wiem, bardzo inteligentny człowiek. Jak widać, tak też można szczęście znaleźć.
W Costa Calma spytałem chyba 90 letniej emerytki (oczywiście, że z Niemiec), czy nie wstydzi się, a ona, że przecież tu nikogo nie ma. Pytam, jak to nikogo? Odpowiada, no jeśli ktoś zwraca uwagę, czy ktoś się rozebrał, czy nie, to znaczy, że jest dla niej nikim. No właśnie, mentalność Niemców.
A wracając do tematu, dla mnie rodzina jest wyjątkowo ważna i nie interesuje mnie koszt rozwodu kościelnego. Dlatego zaproponowałem koledze wyjazd wspólny, żeby razem mogli się dorabiać. Wbrew pozorom to nie jest wcale trudne. Do Polski blisko, rodzina może odwiedzić, oni mogą jeździć. Polską parafię w okolicy znajdą (będzie kogo obmawiać), to samo z piwem czy kiełbasą żywiecką. W MixMarkt jest. Wbrew pozorom, w Niemczech łatwiej.
Masz inną propozycję, co chłopak powinien zrobić, żeby szczęśliwie przeżyć życie? Podziel się przemyśleniami, pomóż młodemu.