Problem powstaje gdy na forum tematycznym moderacja nie jest merytoryczna, tylko politycznie poprawna.
Brzmi to trochę skomplikowanie ale dam przykład :
A: - Natężenie prądu elektrycznego mierzy się suwmiarką.
B: - Pieprzysz głupoty.
Moderator usunął post B, zbanował autora B, natomiast post A pozostał i nadal ludzie go czytają, a co któryś uwierzy ...
Tak właśnie działo się na elektrodzie.
A jakie są tego efekty ?
Kiedyś trafiłem na Allegro bardzo tani nowy dysk z jakiegoś dekodera TV.
W opisie było wyraźnie napisane, że dysk działa tylko w dekoderze, a w PC działać nie będzie.
Udałem się więc na elektrodę, gdzie przeczytałem kilkadziesiąt wypowiedzi że ten konkretnie model dysku z tego konkretnie dekodera jest zaszyfrowany i nie da się go odczytać, ale po sformatowaniu działa bez problemu. Kilku ludzi nawet twierdziło, że sami osobiście to zrobili, więc wiedzą na 100%.
Dysk więc zakupiłem i po kilku minutach od podłączenia do PC wiedziałem, że jest podmieniony firmware, a oryginalnego producent nie udostępnia. Jakiś serwis "naprawiał" te dyski po 50PLN od sztuki, ale jakoś tam nie trafiłem i pozostała mi pamiątka.
Co by dała próba wytłumaczenia temu towarzystwu czegokolwiek ?
Awanturą i banem.
No bo przecież pisanie bzdur wyssanych z brudnego palucha jest politycznie poprawne, a napisanie komuś że łże jak pies a dysku nigdy w rękach nie miał, politycznie poprawne nie jest ...