wrzeciono tokarki

Planujesz zakup sprzętu do warsztatu, masz problem z maszyną tu możesz o tym porozmawiać - nie tylko maszyny CNC

strikexp
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 6
Posty: 4690
Rejestracja: 31 mar 2017, 19:47
Lokalizacja: Warszawa

Re: wrzeciono tokarki

#11

Post napisał: strikexp » 08 mar 2020, 17:49

Tak mnie tylko zdziwiło że masz odwrotnie łożyska względem tego jak są one montowane w innych takarkach. No ale tam są montowane tylko 2 stożkowe. Więc montuje się je tak że naciskając na wrzeciono z boku to siła rozkłada się mniej więcej prostopadle do wałeczków łożyska. U Ciebie jest odwrotnie, tak jakby przy cięciu cała siła działała na samą krawędź wałeczków łożyska.

No i też zastanawiałem się jak zamierzasz je tam wepchnąć i napiąć. Ponieważ jak zmieniałem u siebie łożyska właśnie z kulkowych na stożkowe (tokarka minilathe), jak i na filmie z nieco większej tokarki. Wepchnięcie pierścienia zewnętrznego w dobrze dopasowany wrzeciennik, wymagało oziębiania go w lodówce oraz podgrzewania samego wrzeciennika. Z jednej strony to i tak było tak dobrze dopasowane że musiałem ten pierścień wpychać śrubą.
Weź pod uwagę że jak musisz gdzieś przeciągać łożysko, to powinno tam być ze 0.02mm lub więcej luzu. Inaczej to mordęga.


Co do nierdzewki, ciężki materiał do obróbki. Może to że tworzy długie wióry będzie akurat przy cięciu zaletą. A może wręcz odwrotnie.
Ale fakt faktem, że na przecinarce taśmowej chyba tego nie przetniesz. Chyba że jakimś dobrymi taśmami z ostrzem kobaltowym, a i tak pewnie leciałyby bardzo szybko i kosztowały krocie.
Mimo wszystko najlepiej wyrównywać krążki na tokarce, po przecinaniu i tak nie będą idealnie równe oraz przy takiej średnicy pozostanie duży zadzior pośrodku. Ładnie się przecina na tokarce tylko małe średnice. Przy dużych taką wirującą masę nieźle miota pod koniec gdy już może się odginać na wąskim łączniku.

Nie myślałeś na cięciu ich na mokro tarczą węglikową lub tzw gumówką?




Autor tematu
azoizo
Czytelnik forum poziom 1 (min. 10)
Czytelnik forum poziom 1 (min. 10)
Posty w temacie: 7
Posty: 15
Rejestracja: 22 lip 2019, 08:59

Re: wrzeciono tokarki

#12

Post napisał: azoizo » 10 mar 2020, 21:19

strikexp bardzo Ci dziękuję za chęć przeczytania mojego posta a już naprawdę jestem wdzięczny za merytoryczne uwagi

Generalnie jeżeli chodzi o wrzeciennik to zdaję sobie sprawę że będzie to droga przez mękę. wrzeciennik jest szlifowany. wciskanie w temperaturze pokojowej nie ma możliwości powodzenia. wrzeciennik będzie grany a łożyska z wrzecionem będzie chłodzone w zamrażarce a i tak się spodziewam problemów. mam jeszcze zapas sprężonego CO2 i prawdopodobnie będę robił kurtynę śniegową. wrzeciennik zrobiłem z nierdzewki - ma większą rozszerzalność liniową od węglówki i mam nadzieje że podczas montażu to będzie zaletą. ale robienie wymiaru wewnętrznego w nierdzewce do 0,02 mm to jest tragedia. nie ma zbyt dużo maszyn które na całej długości wrzeciennika nie zrobią stożka. nierdzewka jest paskudna w obróbce tym bardziej precyzyjnej. próbowałem pierwszy honować i też nie wyszło. nie wykluczone że łożyska będę osadzał na kleju. ale to dopiero w przyszłości.

przyznam że konstrukcja łożyskowania będzie trochę eksperymentalna. ale jeżeli ma pracować bezawaryjnie i w dość ciężkich warunkach to jestem w stanie zaryzykować jej zmianę jak nie wyjdzie. oczywiście podzielę się doświadczeniami.
cięcie taśmówką jest... jak to ująć... koślawogenne na takiej średnicy. później i tak na tokarkę trzeba wrzucić żeby splanować i zrobić wymiar. generalnie dużo zachodu. ciekawa propozycja na pewno do rozważenia to cięcie piłą tarczową lub tzw gumówka. nie ciąłem nigdy na mokro tarczą tym bardziej takiej średnicy. nie wiem czy po takim cięciu będzie potrzeba wrzucenia na tokarkę żeby splanować i zrobić wymiar.

jeszcze raz bardzo Ci dziękuję za cenne uwagi i spostrzeżenia. oczywiście będę relacjonował postępy.
pozdrawiam serdecznie


strikexp
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 6
Posty: 4690
Rejestracja: 31 mar 2017, 19:47
Lokalizacja: Warszawa

Re: wrzeciono tokarki

#13

Post napisał: strikexp » 10 mar 2020, 21:34

O widzę że nei jestem jedyny co chciał robić części maszyn z nierdzewki :D Nie wiem czy masz świadomość że żeliwa używa się z powodu że dobrze tłumi drgania. Więc akurat do tego zadania to ja bym nie eksperymentował.

Generalnie po cięciu gumówką to jak po rąbaniu siekierą. Ale za to bardzo tania metoda i dość szybka.
Cięcie tarczą węglikową także nie da Ci idealnie płaskiej i prostopadłej powierzchni. Ale przy dużych średnicach właśnie takie rozwiązanie jest dość często wykorzystywane. Choć takie tarcze z węglikiem kosztują dość sporo i wymagają precyzyjnej przecinarki. Masz tą zaletę że nie rozkręcasz do dużych prędkości dużej masy. I nie musisz jej potem łapać czy osadzać w drugim wrzecionie aby go nie wyrwało. Może nie warto wymyślać koła na nowo. A taki ekstra wrzeciennik można użyć do innych zadań.


Duszczyk_K
Specjalista poziom 2 (min. 300)
Specjalista poziom 2 (min. 300)
Posty w temacie: 3
Posty: 518
Rejestracja: 21 lis 2013, 14:18
Lokalizacja: Warszawa Remb.

Re: wrzeciono tokarki

#14

Post napisał: Duszczyk_K » 11 mar 2020, 11:20

Oj boje się że dyskusja zbacza na złe tory.... na początku koledzy powiedzieli Ci o trudnościach w cięciu na tokarce takich dużych średnic ale Ty brniesz dalej, a "merytoryczną" dyskusje prowadzisz z osobą która ma dosyć kontrowersyjną opinię na forum....
Piszesz że "cięcie na taśmówce odpada. krążek ma być równiutki. będą z tego wirniki do turbinki. czy to jest możliwe? Tak jest to możliwe bo już próbowałem i śmiga całkiem nieźle."
Znaczy już zrobiłeś taką turbinkę i śmigała nieźle czy też już ciąłeś na domowej roboty tokarce takie plasterki i wyszło całkiem nieźle?

Oczywiście że cięcie na taśmówce jest jak to nazwałeś koślawogenne ale można uciąć plasterek z dokładnością do 0,5-1mm z naddatkiem i mieć półfabrykat do dalszej pracy.
Cięcie gumówką czy tarczą widiową również będzie wymagało dalszej obróbki.
Następnie trzeba takie plasterki przetoczyć na tokarce (splanować z 2 stron w 2 mocowaniach), może i to więcej pracy, ale masz pewność, że robota się uda.
Chcesz ciąć plasterki na tokarce? no to żeby szło lekko to nóż powinien być cieniutki, np 1mm szerokości wtedy będą małe opory skrawania... ale ten nóż dla wałka fi 80 musi mieć wysięg 41mm - myślisz że nie pęknie tak cienki nożyk na takim wysięgu? no to dajmy grubszy (szerszy) nożyk powiedzmy 3mm ale wtedy wzrosną opory skrawania więc maszyna będzie musiała być sztywniejsza masywniejsza itp i wymagania co do wrzeciona większe....
Jeśli wstawisz nawet krzywy plasterek ucięty piłą w szczęki to możesz go planować zbierając z powierzchni np 1mm grubości materiału, jeśli okaże się, że przy takiej grubości skrawania Twoja maszyna drży to zmniejszysz sobie grubość do 0,5mm czy odpowiednio mniej. Skoro nóż będzie planował powierzchnię, to nie masz żadnego ograniczenia co do jego grubości więc możesz dać gruby sztywny nóż który nie będzie drgał... Czy teraz widzisz zalety tych 2 osobnych operacji?

Jedyna zaleta Twojej wersji cięcia na tokarce to taka... że nie trzeba mieć piły więc jest taniej.

Obawiam się, że zbudujesz Swoją tokarkę, zaczniesz ciąć na niej pierwszy pręt i po kilku połamanych nożykach dotniesz resztę brzeszczotem a następnie splanujesz powierzchnię wg mojego opisu, ale miejmy nadzieję, że się mylę.
Twój projekt, Twoje pieniądze - działaj.


Tak dla własnej ciekawości sprawdź sobie ile na forum jest tematów o problemach z przecinaniem materiału nożem - i to dla dużo mniejszych średnic niż Twoje 80mm.


kolec7
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Posty w temacie: 1
Posty: 996
Rejestracja: 01 mar 2009, 22:40
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Re: wrzeciono tokarki

#15

Post napisał: kolec7 » 11 mar 2020, 12:26

Duszczyk_K pisze:i wymagania co do wrzeciona większe....



......a na pewno łożyskowany w układzie "O", a nie "X" jak kolega na swoim rysunku proponuje...
"W życiu piękne są tylko chwile...."


pukury
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 1
Posty: 7738
Rejestracja: 23 lis 2004, 22:41
Lokalizacja: kraków

Re: wrzeciono tokarki

#16

Post napisał: pukury » 11 mar 2020, 12:48

Hej.
Wiele razy musiałem ciąć na tokarce podobne gabaryty.
I muszę powiedzieć - rzeźnia i to duża.
Na dość sporej manualnej .
A robiłem to tylko dlatego że piła się zepsuła - a robota musiała iść :mrgreen:
Taka metoda zalet nie ma żadnych .
Naprawdę lepiej - piła - planowanie .
pzd.
Mane Tekel Fares


grawer
Specjalista poziom 2 (min. 300)
Specjalista poziom 2 (min. 300)
Posty w temacie: 1
Posty: 394
Rejestracja: 25 maja 2010, 15:55
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Re: wrzeciono tokarki

#17

Post napisał: grawer » 11 mar 2020, 13:01

Mam takie same zdanie jak koledzy powyżej. Cięcie wałka na tokarce na plasterki to masakra. Chwila nieuwagi, brak smarowania i nożyk idzie się paść. Czy to stalka czy płytka widiowa. Przecinam tylko wtedy gdy nie mam innego wyjścia.
Często nadcinam nożykiem a potem piłka do metalu idzie w ruch. Jedyne cięcie to co idzie książkowo to cięcie mosiądzu.
Jeśli chodzi o plasterki z wałka to tnę na taśmówce pionowej (dural, mosiądz) lub na ramowej taśmowej, stal.
Potem na tokarce planuję obie strony.


rdarek
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 1
Posty: 2117
Rejestracja: 04 sty 2013, 23:30
Lokalizacja: 3miasto

Re: wrzeciono tokarki

#18

Post napisał: rdarek » 11 mar 2020, 15:06

Duszczyk_K pisze:
11 mar 2020, 11:20
Oj boje się że dyskusja zbacza na złe tory.... na początku koledzy powiedzieli Ci o trudnościach w cięciu na tokarce takich dużych średnic ale Ty brniesz dalej, a "merytoryczną" dyskusje prowadzisz z osobą która ma dosyć kontrowersyjną opinię na forum....
I tu należy nadmienić, że nawet ta osoba o tak kontrowersyjnej opinii i różnych dziwnych optymistycznych pomysłach ma wątpliwości co do cięcia takich wałków na tokarce :wink:


Autor tematu
azoizo
Czytelnik forum poziom 1 (min. 10)
Czytelnik forum poziom 1 (min. 10)
Posty w temacie: 7
Posty: 15
Rejestracja: 22 lip 2019, 08:59

Re: wrzeciono tokarki

#19

Post napisał: azoizo » 11 mar 2020, 22:28

Duszczyk_K dziękuję Ci za łopatologiczne wyjaśnienie. w gruncie rzeczy to masz rację. Muszę na nowo zweryfikować moje założenia. bardzo chciałem wszystko zrobić na tokarce. bez piły. pisząc "Tak jest to możliwe bo już próbowałem i śmiga całkiem nieźle." miałem na myśli krążek cięty na tokarce. co prawda był o nóż 2mm z emulsją i szło powoli ale szło na jednej maszynie... a turbinka też została wykonana (prototyp). plasterek szedł później na frezarkę i powstawał wirnik. czasem muszę wykonać podtoczenie na krążku ale to już nie problem. przemyślę to jeszcze. Dziękuję Ci.


atlc
Posty w temacie: 2

Re: wrzeciono tokarki

#20

Post napisał: atlc » 11 mar 2020, 22:36

Skoro krążek idzie dalej do obróbki na frezarkę, to po co go obrabiać na tokarce?

ODPOWIEDZ Poprzedni tematNastępny temat

Wróć do „WARSZTAT”