
Nazywa się JWS50 i jedną z jego głównych zalet do tej pory było to, że działał. No i jest dość cichy, to było dla mnie istotne.
Niestety ostatnio zaczął coś świszczeć, tracąc ciśnienie. Dzisiaj przypadkiem zauważyłem bąbelki na jednym z zaworów. Był naładowany do około 6bar. Niewiele myśląc (


No i mam problem. Nakrętka z jakiegoś nie wiadomo czego jest zrobiona, urwało ją na gwincie. Dla porównania z drugiego zaworu nakrętka po lewej w całości. Niestety na całym zaworze jest pęknięcie więc i tak chyba trzeba go wymienić.

Na zaworze jest chyba jakaś cewka, która, jak zgaduję upewnia się, żeby silniki nie pompowały powietrza do siebie nawzajem (no i żeby nie wypuszczać powietrza z powrotem zapewne).

Zdjąłem ją:

I zabrałem się za odkręcanie zaworu. Jedynym sposobem, jaki widziałem to przełożyć pręt przez całość i spróbować odkręcić. No to spróbowałem


Doradźcie mi drodzy koledzy, czy to jest jakiś pospolity element, który można dokupić? Na jakiej podstawie go identyfikować? No i jak pozbyć się resztek tego zaworu bo niespecjalnie widzę tutaj jak się za to zabrać, zwłaszcza biorąc pod uwagę moje pierwsze podejście.
Niestety kompresor po gwarancji.