To nic nie da, uchwyt nie ma tu nic do rzeczy, bo nawet gdyby toczyć jajcowaty materiał w mocno bijącym uchwycie, to oś obrotu i tak jest dla wrzeciona tożsama z osią toczenia czyli wałka, który musi wyjść walcowy, to chyba jest dla wszystkich jasne. Jeśli wychodzi stożek, to oś wrzeciona nie jest równoległa do osi łoża. Mówimy o toczeniu swobodnym bez podparcia kłem. Podparcie materiału toczonego kłem praktycznie uniemożliwia zbadanie tej geometrii czyli równoległości osi wrzeciona do osi łoza.to musisz wycentrować uchwyt, albo przeszlifować szczęki na tokarce.

podobnie będzie przy toczeniu płaszczyzn(planowaniu), i to bez różnicy czy z zamocowaniem materiału w uchwycie czy na tarczy tokarskiej(planszajbie) a da wynik jak poniżej (jeśli osie są nierównoległe)

Naprawić to można poprzez regulację posadowienia wrzeciennika na łożu (często wrzeciennik jest posadowiony na pryzmach łoza podobnie jak suport)


albo też na korpusie skrzynki posuwów- "kostka na kostce") w taki sposób by obie osie były równoległe. Tylko to gwarantuje toczenie walcowe bez ciągnięcia stożka. Pomiarów dokonujemy za pomocą trzpienia pomiarowego mocowanego bezpośrednio w stożku wrzeciona(najlepiej)


przy okazji sprawdzając czy gniazdo stożkowe we wrzecionie nie bije("zatacza")
trzpien-do-ustawiania-geometri-wrzecion ... 67873.html

albo zastępczo każdorazowo po korekcie przetaczając nowy (surowy) materiał na taki sam wymiar(średnica i długość) jak wytoczono do pomiaru przed korektą.
(możesz poczytać o tym jak to zrobić tu http://pfmrc.eu/index.php/topic/60403-f ... y-romanj4/, i choć materiał dotyczy regulacji małych hobbystycznych tokarek to zasady są te same i dla dużych)
W razie pytań pisz...