Co byś zrobił inaczej w swoim biznesie?

I w biznesie, albo się podniecamy i bijemy pianę, albo skupiamy się 100% na biznesie. Czyli trzeba patrzeć przynajmniej 6 miesięcy na przód.

JanŻelazny pisze: ↑

12 wrz 2018, 16:02

Stripex ciekaw jestem jaką usługę w tym twoim IT wykonales za 100tys.
Trochę fantazjujesz bo wysmiewanie biznesu który ma 10 procent zwrotu w ciągu roku... To jest dosyć dobry zwrot. Np w hotelarstwie.
Nie sa to może takie wzrosty jak w krypto walutach rzędu 3000 procent.. Haha

Niedawno wyceniałem VoD(wideo na życzenie typu cda.pl), mniej więcej taka suma wyszła. Tylko jak pisałem to jest koszt a nie zysk, w takiej inwestycji serwery to większa część tej kwoty. Ale jak chcesz żebym Ci zrobił takie coś to musisz mieć hajs na cały projekt.
Poprzednio uczestniczyłem w tworzeniu platformy typu 1&1 Internet, pominę nazwę bo nie będę mógł podać szczegółów. Byłem tylko członkiem większego zespołu. Budżet miesięczny około 40 tyś zł, patrząc po biurze i ilości osób. Ja miałem z tego fakturę VAT 6000zł netto miesięcznie, miejscówkę, kawę, mleko i komputer służbowy. Ale byli tacy co mieli około 10 tyś na rękę i te same bonusy.
No ale branża IT to jest zupełnie inna bajka, więc tylko tłumaczę skąd się biorą takie kwoty u mnie. Przypuszczam że serwisanci od CNC zarabiają więcej. Zresztą jak każdy serwisant od dużych maszyn.

Hotelarstwo to są nieruchomości. A nieruchomości to najlepszy biznes dla zwykłego człowieka. Stawiasz budynek i przy okresowych remontach używasz go 50-100 lat! Tylko żeby zainwestować w nieruchomości to trzeba mieć przynajmniej milion w gotówce, a i to wydaje się ułamkiem prawdziwej inwestycji gdzie hotel kosztuje pewnie z 5-10 milionów.
Takie inwestycje nie zwracają się w ciągu 3 lat. Nawet widać to w prawie podatkowym. Samochód amortyzujesz bodajże 5 lat, a nieruchomości 66 lat. Gruntów wcale nie da się amortyzować na DG bo to środek trwały do końca świata.
Czyli koszt budowy hotelu może się zwracać nawet 5% rocznie. Ale pozostałe koszty prowadzenia hotelu np 300.000 rocznie, powinny dać zwrot na poziomie 30% czyli w okolicach 100.000zł. No i oczywiście jakaś minimalna pensja swoją drogą, chyba że kieruje tym inna osoba.

A kryptowaluty to jest piramida finansowa, ja się trzymam od tego jak najdalej. Chyba że coś nowego wchodzi to można zaryzykować że urośnie z 1000zł do 10.000 zł w 3 lata. Ale to też małe sumy bo można zostać z ręką w nocniku.

Czytam moją właśnie kwartalną branżową gazetkę. Ostatni było o tym w jaki sposób zamykane były zakłady w Chinach w związku z nadprodukcją, teraz sporo jest o "industry 4.0". Lubię wykresy i badania więc poczytałem sobie dokładnie o nowych materiałach i próbach zmian w technologii montażu pewnych kompozytów, autor pokazał przykład jak przyjęcie założenia na podstawie wcześniejszych doświadczeń dało efekt odwrotny od zamierzonego. Nie wchodząc w szczegóły materiał miał okazać się w miejscu osłabienia odporniejszy, a okazał się słabszy i marzenia o nowszej technologi w tym przypadku się nie spełniły. Dla autora, który lubi tylko badać i nie przejmować się komercjalizacją, to oczywiście sukces, bo po pierwsze mógł o tym napisać, a po drugie może dalej badać.
Tak, to oczywiste, że sukces i porazka to pojęcia bardzo względne.
Wracając do tematu wątku czyli pytania:

Co byś zrobił inaczej w swoim biznesie?

Najlepiej nic inaczej.
Patrzy się wstecz aby odczucie, że tak właśnie trzeba było zrobić jak się zrobiło, było naturalna konsekwencją umiejętności, możliwości i jeszcze wcześniejszych wyborów. W całym życiu, a nie tylko biznesie.

Warto też czasem spojrzeć w przód, ale tak daleko.. daleko.. i też sobie zadać odpowiednie pytania.

strikexp pisze:Może wtedy zrozumiesz że zaoszczędzenie miliona na etacie przez 30 lat to nie jest żadna filozofia. Tylko dobrze policz!

Taaa, jeszce lepiej na stanowisku prezesa Orlenu.
Nie skupiam się na tym kto ile zarabia bo to zajęcie dla takich jak Ty. Mnie to do niczego nie potrzebne. Zawsze będzie tak ze jeden będzie zarabiał krocie a drugi tyle co na przeżycie. Ja mam swoje plany w swojej skali i nic nikomu do tego. Gdybym się miał porównywać z kimkolwiek to tak jak było w nawet w tym temacie to patrząc na mój park maszyn to mam jakieś muzeum, tyle tylko że do tego co mi potrzeba to to muzeum jest wystarczające w 100% a nawet powyżej. Więc czy ktoś będzie miał 30 dyrektorów i obroty rzędu wielu milionów to niech mnie aby wystarczy tyle co do tej pory i bede zadowolony. A jak będe miał za duzo pieniędzy to też wiem w co je ulokować choć to na pewno nie będzie kamper. Wyścig szczurów mnie nie kręci.
A Ty przestań fantazjować bo bardziej się tym ośmieszasz niż wzbudzasz podziw kogokolwiek. Bo z jednej strony jęczysz że kupujesz stal na kilogramy bo jest bardzo droga a z drugiej uwazasz że zarobki rzędu 5000 to nic a Ty obracasz sumami rzędu 100.000 zł. Śmieszne.

Dodane 4 minuty 7 sekundy:

pitsa pisze:Patrzy się wstecz aby odczucie, że tak właśnie trzeba było zrobić jak się zrobiło, było naturalna konsekwencją umiejętności, możliwości i jeszcze wcześniejszych wyborów. W całym życiu, a nie tylko biznesie.

TAK!!! Bo przede wszystkim niczego nie żalować tylko kombinować co można jeszcze ugrać nawet na swoich głupich posunięciach.

Prowadzę firmę krótko, nie robiłem samemu tokarki ani frezarki, ale kupiłem maszynę do gięcia rurek, teraz sam robię podobną tylko większa do gięcia profili. Coś co kosztowało mnie około 1500zł w mniejszej wersji wyjdzie mnie 500 zł i około 3h pracy + 1h pracy tokarza. W pierwszym przypadku promień, kąt i wymiary zgadzają się co do stopnia/milimetra więc nie narzekam, a maszyna do profili będzie tak samo dopracowana. Czasami warto zrobić coś samemu, trzeba tylko usiąść i przemyśleć czy jest sens.

bartuss1 pisze:Pewnie zależy co się robi, mi sie już pomysły prawie skończyły w stylu co tu robić żeby zarobić.

Jako producent popełniłeś zasadniczy błąd. Powinieneś dawno temu (o czym z resztą Ci pisałem już kiedyś) mieć wystawioną jakąś swoją maszynkę raz jako reklama a dwa jako gotowy produkt który mozesz na drugi dzień wysłać do klienta. Bo nikt dziś nie chce na nic czekać. Każdy chce mieć na już. A jak nie masz na juz to oczywiste jest że pójdzie gdzie indziej. Twoi koledzy od dawna mają na aukcjach wystawione po kilka maszyn, i tych gotowych i tych oferowanych na zamówienie.
Po za tym masz znajomość programów graficznych i obróbki drewna więc rzeczy typu wieszaki z drewna na ubrania czy nawet jakieś napisy na ściane to nie są dla Ciebie trudne rzeczy do zrobienia a zawse te parę groszy wpadłoby.

IMPULS3 pisze: ↑

12 wrz 2018, 19:48

bartuss1 pisze:Pewnie zależy co się robi, mi sie już pomysły prawie skończyły w stylu co tu robić żeby zarobić.

Jako producent popełniłeś zasadniczy błąd. Powinieneś dawno temu (o czym z resztą Ci pisałem już kiedyś) mieć wystawioną jakąś swoją maszynkę raz jako reklama a dwa jako gotowy produkt który mozesz na drugi dzień wysłać do klienta. Bo nikt dziś nie chce na nic czekać. Każdy chce mieć na już. A jak nie masz na juz to oczywiste jest że pójdzie gdzie indziej. Twoi koledzy od dawna mają na aukcjach wystawione po kilka maszyn, i tych gotowych i tych oferowanych na zamówienie.
Po za tym masz znajomość programów graficznych i obróbki drewna więc rzeczy typu wieszaki z drewna na ubrania czy nawet jakieś napisy na ściane to nie są dla Ciebie trudne rzeczy do zrobienia a zawse te parę groszy wpadłoby.

Oglądam frezarki na allegro od jakiś 3 lat i ani razu nie trafiłem na nic od kolegi bartuss1. To samo olx. Nawet jakieś komponenty, no dosłownie nic takiego. Te portale, pomimo sporych prowizji dają dostęp do bardzo dużej liczby klientów.

A konkurencja ma maszynki na aukcjach tak jak mówisz, bywam u jednego gościa i powiem, że przemiał ma niezły. I wcale bym nie powiedział, że są jakieś ekstra, po prostu zoptymalizowane tak, żeby je zrobić jak najmniejszym kosztem i zachować przy tym w miarę dobrą jakość. Wtedy można być konkurencyjnym. W cenie 20-30k i tak nigdy nie jest dobrze, bo to po prostu za mało, żeby zrobić coś sensownego.

Wystarczyłby w mojej opinii, jeden - dwa modele maszyny - dopracowane, zoptymalizowane pod kątem kosztów wykonania i dostępne do obejrzenia i kupienia. Może jakiś fajny, ciężki odlew zamiast profili. W polskich warunkach ciężko zarobić na czymś jednostkowym, bo mało kto chce za to płacić, tyle ile to jest warte - wliczając oczywiście godziny spędzone na projektach.

Generalnie do każdego biznesu moim zdaniem trzeba być dobrym obserwatorem, tj. widzieć co działa a co nie. Co oczywiście i tak nie gwarantuje sukcesu, ale na pewno lepiej tak niż pakować się 5 razy w to samo.

IMPULS3 pisze: ↑

12 wrz 2018, 19:41

Taaa, jeszce lepiej na stanowisku prezesa Orlenu.

Prezesi to jeszcze wyższa półka niż dyrektorzy. Ale Ty dalej brniesz w swoje nawet nie sprawdzając podstawowych informacji. https://www.money.pl/galerie/artykul/10 ... 05086.html

IMPULS3 pisze: ↑

12 wrz 2018, 19:41

patrząc na mój park maszyn to mam jakieś muzeum, tyle tylko że do tego co mi potrzeba to to muzeum jest wystarczające w 100% a nawet powyżej.

Więc brawo Ty, zamiast topić kasę w niepotrzebne maszyny generujesz zyski.

IMPULS3 pisze: ↑

12 wrz 2018, 19:41

A Ty przestań fantazjować bo bardziej się tym ośmieszasz niż wzbudzasz podziw kogokolwiek. Bo z jednej strony jęczysz że kupujesz stal na kilogramy bo jest bardzo droga a z drugiej uwazasz że zarobki rzędu 5000 to nic a Ty obracasz sumami rzędu 100.000 zł. Śmieszne.

Przekręcasz sens tego co pisałem, nieładnie. Chodziło o to że ja grzebię w stali hobbystycznie, ostatnio jakoś 3 miesiące temu. Mam obecnie na stanie po 30kg stali C45 i aluminium, a prywatnie ( o tak taka droga jest stal że nie chce mi się jej rozliczać) jakieś 200kg. Leży to i rdzewieje, a wraz jak czegoś potrzebuję to akurat nie ma

Nie napisałem też że obracam takimi sumami a że wyceny niektórych pomysłów z którymi do mnie przychodzą, sięgają takich kwot. Moja roboczogodzina to jest 50zł netto(Warszawka jest droga), czyli dobry miesiąc pracy to jest około 8000 netto/10.000 brutto. Możesz sobie policzyć ile muszę pracować aby zgarnąć 100.000 brutto, minus koszty w tym czasie. Co nie zmienia faktu że klient musi tyle mieć żebym chciał z nim gadać, oraz nie oznacza że będę robił tak duży produkt sam (na ogół są to 3 osoby o oddzielnych specjalizacjach).
Rozumiem że jak do Ciebie przyszedłby poważny klient i zrobił zamówienie na 100 tyś zł. To najpierw 3 miesiące byś to skrobał na maszynach. Potem wysłał klientowi i wypisał fakturę na 14 dni? Tylko żebyś się nie zdziwił jak się okaże że towar wyparował mu z magazynu a spółka z o. o. ogłosiła upadłość No i co wtedy byś zrobił???
Duże zamówienia rozlicza się partiami. A duże projekty tworzy etapami i też rozlicza je oddzielnie. Po tym co piszesz mam wrażenie że robisz samą drobnicę.

Dodane 12 minuty 39 sekundy:

FTW pisze: ↑

12 wrz 2018, 20:12

Oglądam frezarki na allegro od jakiś 3 lat i ani razu nie trafiłem na nic od kolegi bartuss1. To samo olx. Nawet jakieś komponenty, no dosłownie nic takiego. Te portale, pomimo sporych prowizji dają dostęp do bardzo dużej liczby klientów.

Do ogromnej ilości klientów! Jakiś czas temu kupowałem prasę hydrauliczną i zaginarkę do blach. Prasa chińska, najtańsza bo wszystkie małe były chińskie i ch***we to kupiłem najtańszą z wizją modernizacji. Ale zaginarkę do blach znalazłem polską w bardzo dobrej cenie. Kupiłem bez zastanowienia bo szkoda mi było czasu na samodzielne robienie. Kilka dni mija i nie ma, sprzedawca nowy, już się zaczynam martwić czy nie przekręt. Ale w końcu przyszła, po ilości sprzedaży wywnioskowałem że producent dostał taką lawinę zamówień że nie nadążał z produkcją.
Nie rozumiem panowie dlaczego nie produkujecie tego co się sprzedaje na allegro??????? Zamiast siedzieć i narzekać że nie ma klientów to bierzecie się za robotę. Robicie pierwszą sztukę, liczycie koszty, wystawiacie. Jak jest zysk to robicie następne. Co jest w tym takiego trudnego? Najgorsze co może być to siedzenie i nic nie robienie. Bo to że nie zarobicie to może mało istotne. Ale ZUS trzeba płacić czy się stoi czy się leży, podobnie księgowa itp.
A każdy sprzedany polski produkt, to o jedno zamówienie dla chińczyka mniej.

strikexp pisze:Ale Ty dalej brniesz w swoje nawet nie sprawdzając podstawowych informacji.

Mam sprawdzać kto ile zarabia? Po co????? Przeczytaj mój poprzedni post jeszcze raz.

strikexp pisze:zamiast topić kasę w niepotrzebne maszyny generujesz zyski.

Po prostu nie ścigam się z firmami które są ode mnie potężniejsze bo strace na tym zdrowie i życie i zapewne ich i tak nie dogonię, wystarczy mi tego szczęścia co mam.

strikexp pisze:Rozumiem że jak do Ciebie przyszedłby poważny klient i zrobił zamówienie na 100 tyś zł. To najpierw 3 miesiące byś to skrobał na maszynach. Potem wysłał klientowi i wypisał fakturę na 14 dni? Tylko żebyś się nie zdziwił jak się okaże że towar wyparował mu z magazynu a spółka z o. o. ogłosiła upadłość No i co wtedy byś zrobił???
Duże zamówienia rozlicza się partiami. A duże projekty tworzy etapami i też rozlicza je oddzielnie. Po tym co piszesz mam wrażenie że robisz samą drobnicę.

Robię drobnicę ale robię też dość duze roboty, kwestia tego na ile mi czas pozwala. Nie ma dla mnie znaczenia czy ktoś płaci 5 zł za robotę czy 500 zł, liczy się ile nazbieram po całym dniu. Wielkie cyferki nie robia na mnie wrażenia a tym bardziej przemiał pieniędzy. Czasem wolę robić fajną i przyjemną robotę zarabiająć mniej niż użerać się z czymś i zarobić więcej. Różnie to bywa.

FTW pisze: ↑

12 wrz 2018, 20:12

W polskich warunkach ciężko zarobić na czymś jednostkowym, bo mało kto chce za to płacić, tyle ile to jest warte - wliczając oczywiście godziny spędzone na projektach.

Nie do końca, jest też rynek na różnego rodzaju maszyny produkcyjne, linie produkcyjne itd. Ale przy takich rzeczach są 3 haczyki.
Po pierwsze zamawiają to duże firmy, a one jak widzą działalność gospodarczą to na ogół nie traktują takiej firmy poważnie. Co innego spółka z o. o. to już wyższe koszty utrzymania i dużo bardziej skomplikowane kwestie prawno-skarbowe. Ja połowę faktur wypisałem przez jakieś spółki pośredniczące właśnie z tego powodu, oczywiście nie za darmo...
Po drugie budowa rzeczy jednostkowych wymaga na ogół dużych nakładów kasy i czasu. A płatność jest dopiero po odbiorze klienta. Czyli trzeba mieć środki na funkcjonowanie przez kilka miesięcy. Przy małych rzeczach wystarczy karta kredytowa na kilkadziesiąt tysięcy. Ale przy większych to już problem.
No i po trzecie, w dużych firmach są działy zakupów. Tam się nic nie szuka na facebooku. Jeśli jest zamówienie to wyszukuje się duże firmy i składa zapytanie ofertowe. Ale znacznie częściej zanim się to zrobi to już ktoś dzwoni z działu sprzedaży jakiejś dużej firmy i pyta się czy nie potrzeba usług tego rodzaju. Na ogół nie potrzeba, ale kontakt na przyszłość zostaje. Więc mała firma praktycznie nie ma tam wejścia.

Ogólnie kupiłem maszyny z myślą produkcji jednostkowych rzeczy. Ale jak na razie to nic nie wyszło, ciężko dotrzeć do klienta bo to są na ogół dochodowe rzeczy.