Jeśli chodzi o cięcie takiej tuby piłką do metalu to rzeczywiście krawędź jest trochę poszarpana, chociaż przy nabraniu odrobiny wprawy wydaje mi się, że można to sporo ograniczyć. Mi wychodziło od prawie idealnych do solidnie poszarpanych krawędzi. Tak, czy siak, wystarczyło kilkanaście sekund przejechać tą krawędź papierem ściernym i wygląda nie gorzej, niż ta fabryczna (które swoją drogą też do idealnych nie należy). Ale na przyszłość zamówiłem już na wymiar, bo to upierdliwa robota a na pewno przystosowana do tego maszyna zrobi to lepiej.
Jeśli chodzi o malowanie, to koniec końców wybrałem cięty laserem szablon jak do malowania ścian, z polietylenu 0,4mm. Co więcej, zamiast używać farby, czy sprayu... używam czarnego cienkopisu


Problemy są oczywiście dwa - taki szablon ma spore ograniczenia w przypadku liter z brzuszkami itd. konieczne jest robienie mostków. Niestety drugi problem jeszcze wzmaga ten efekt, bo po opięciu na okrągłej powierzchni mimo, że trzyma się całkiem nieźle, to np. w literze U czy N jest problem, bo odstają elementy niepodparte.
Jak zamówię więcej szablonów to planuję spróbować pistoletem na gorące powietrze sobie taki opięty i przytrzymany szablon podgrzać i zobaczyć, czy uda się go uformować permanentnie w ten sposób.