Regulowany reduktor obrotów - zagadka
-
Autor tematu - Sympatyk forum poziom 2 (min. 50)
- Posty w temacie: 6
- Posty: 59
- Rejestracja: 02 lut 2006, 15:44
- Lokalizacja: Lublin
Dobre pytania, ale jak już pisałem nie wszystko dane mi było zobaczyć.Leoo pisze:Faktycznie ciekawostka.
Korbowody są trzy i ich centralne elementy przechodzą przez blok regulacyjny. Czy korbowody składają się z trzech części? Czy wały korbowe mają czopy rozłożone na obwodzie co 120°? Jaki kształt mają otwory, przez które przechodzą korbowody?
Korbowody są trzy i ich centralne elementy przechodzę przez blok regulacyjny.
Korbowody na pewno są łamane w jednym miejscu, nie udało mi się zobaczyć po drugiej stronie bloku.
Korbowody poruszają się w cyklu co 120 stopni, więc jak można przypuszczać mimośrody muszą być też tak samo rozmieszczone na osiach.
Kształt otworów w bloku regulacyjnym jest okrągły i korbowody w tym miejscu mają kształt walcowy, widać że dobrze dopasowany (bez luzów).
Żałuję, że nie dane mi było rozpołowić obudowy, niestety to się nie uda, nie dostanę zgody.
Oczywiście całość pracuje w oleju i już musiałem dorobić uszczelkę do okrągłego dekielka, tak więc nie dziwię się postawie właściciela przekładni.
Pozdrawiam!
Robert
Robert
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 6
- Posty: 4017
- Rejestracja: 15 lis 2006, 22:01
- Lokalizacja: Tarnobrzeg
OK, ale kołem napędowym można kręcić w obie strony. To wszystko "działa" dla przełożenia 1:1, gorzej przy większych wartościach, które są dostępne.qqaz pisze:korbowody to popychacze dżwigni które w piaście mają wałkowe sprzęgła jednokierunkowe - miniaturowe odpowiedniki można zobaczyć w wałkach prowadzenia papieru w kopiarkach ksero. . Obrót wału napedzanego jest sumą cząstkowych obrotów od kazdego z ramion - korbowodów.
-
Autor tematu - Sympatyk forum poziom 2 (min. 50)
- Posty w temacie: 6
- Posty: 59
- Rejestracja: 02 lut 2006, 15:44
- Lokalizacja: Lublin
Kiedyś, dawno temu mój ojciec posiadał samochód NSU Prinz 4 i w silniku tego auta napęd umieszczonego w głowicy wałka rozrządu przekazywany był z wału korbowego za pośrednictwem dwóch korbowodów, na wale korbowym jak i na wałku rozrządu były po dwa mimośrody i zawieszone na nich pracujące oscylacyjnie wspomniane dwa korbowody.
To działało i to była prosta konstrukcja, ale nie miała regulowanego przełożenia i ruch z jednej strony był zgodny z ruchem z drugiej strony.
Przekopałem "net" i niestety moja wiedza o tematycznej przekładni nadal pozostaje niezaspokojona.
Jest to dla mnie tak ciekawe zagadnienie, że będę szukał aż znajdę wyjaśnienie jego działania.
Szkoda, że właściciel przekładni się uparł i nie wyraża zgody na jej otwarcie.
Dla niego sprawa jest prosta, po zdjęciu małego dekielka zajrzał do środka, pokręcił kołem pasowym i zadowolony stwierdził, że to działa tak, jak napęd kół lokomotywy parowej i nie ma co dalej zgłębiać tematu.
To działało i to była prosta konstrukcja, ale nie miała regulowanego przełożenia i ruch z jednej strony był zgodny z ruchem z drugiej strony.
Przekopałem "net" i niestety moja wiedza o tematycznej przekładni nadal pozostaje niezaspokojona.

Jest to dla mnie tak ciekawe zagadnienie, że będę szukał aż znajdę wyjaśnienie jego działania.
Szkoda, że właściciel przekładni się uparł i nie wyraża zgody na jej otwarcie.
Dla niego sprawa jest prosta, po zdjęciu małego dekielka zajrzał do środka, pokręcił kołem pasowym i zadowolony stwierdził, że to działa tak, jak napęd kół lokomotywy parowej i nie ma co dalej zgłębiać tematu.

Pozdrawiam!
Robert
Robert
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 3
- Posty: 7737
- Rejestracja: 23 lis 2004, 22:41
- Lokalizacja: kraków
witam ! z kolei do Kol. Bugger - znam ( ogólnie ) zasadę działania takich przekładni pasowych.
występowały w maszynach poligraficznych które musiałem naprawiać ( niestety ) .
w Twoim linku są dwa koła ( cztery połówki ) . mam nawet w piwnicy zrobione jedno takie koło ( dwie połówki - plus sprężyna ) miałem to na silniku w tokarce - bardzo zgrabnie się reguluje obroty ( w pewnym zakresie ) . co do przekładni KOl. - to faktycznie musi być ( chyba ) na sprzęgłach jednokierunkowych - tylko jak działa ? - jestem również bardzo ciekawy . pozdrawiam !!
występowały w maszynach poligraficznych które musiałem naprawiać ( niestety ) .
w Twoim linku są dwa koła ( cztery połówki ) . mam nawet w piwnicy zrobione jedno takie koło ( dwie połówki - plus sprężyna ) miałem to na silniku w tokarce - bardzo zgrabnie się reguluje obroty ( w pewnym zakresie ) . co do przekładni KOl. - to faktycznie musi być ( chyba ) na sprzęgłach jednokierunkowych - tylko jak działa ? - jestem również bardzo ciekawy . pozdrawiam !!
Mane Tekel Fares
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 6
- Posty: 4017
- Rejestracja: 15 lis 2006, 22:01
- Lokalizacja: Tarnobrzeg
Dokładnie taką przekładnię mam pod stolikiem (ławą) w pokoju gościnnym do regulacji jego wysokości. Podczas jednej z dyskusji, o napędzie śrub w maszynie z ruchomą bramą, zaproponowałem takie rozwiązanie ale pewnie zainteresowani Koledzy przyjęli je z uśmieszkiem.robertinus pisze:Kiedyś, dawno temu mój ojciec posiadał samochód NSU Prinz 4 i w silniku tego auta napęd umieszczonego w głowicy wałka rozrządu przekazywany był z wału korbowego za pośrednictwem dwóch korbowodów, na wale korbowym jak i na wałku rozrządu były po dwa mimośrody i zawieszone na nich pracujące oscylacyjnie wspomniane dwa korbowody.
To działało i to była prosta konstrukcja, ale nie miała regulowanego przełożenia i ruch z jednej strony był zgodny z ruchem z drugiej strony.
Silnik hydrauliczny wału napędzanego jest logiczny ale co z jednokierunkowością - zawory zwrotne? Jeśli korbowód jest łamany, to zmiana jego osi oscylacji względem osi wału będzie powodować zmianę skoku (przełożenie).