Tylko Ci się tak wydaje. Może kiedyś robili dobre te piłki i brzeszczoty. Teraz łamią się jak głupie.
Ręczne piłowanie wałka stalowego 20mm to godzina zabawy z przerwami na odpoczynek, na małej przecinarce taśmowej zajmuje mi to 5-10 minut w zależności od stanu piły.
Imadło sobie daruj, te najtańsze i małe są nic nie warte. Trzeba wydać pewnie z 300zł.
Lepiej zainwestuj w dobrą szlifierkę kątową. Wałek przetniesz, rdzę zeskrobiesz, płaskownik utniesz, blachę wytniesz, no i nawet nóż naostrzysz na tarczce za 6zł.
Nie licząc wyposażenia dodatkowego to podstawowym zestawem do majsterkowania jest szlifierka(kątówka, stołowa, dremel), tokarka i wiertarka stołowa. Z własnego doświadczenia wiem że da się na tym zrobić prawie wszytko, szczególnie jak ma się jeszcze spawarkę i frezarkę.
Tylko nie kupuj wiertarki stołowej za 300zł, to jest totalny badziew. Trzeba coś lepiej wykonanego, żeby wiertło nie tańczyło na boki i z silnikiem minimum 550W(realnie a nie w opisie, bo moja ma podobno 1350W

).
Ja wiercę na trójfazowym klonie ZX7016 z MTP. Wyczyniam cuda ale to duża i droga maszyna jak dla Ciebie.
Pomyśl w przyszłości nad wynajęciem jakiegoś małego budynku na wsi od emerytów. Bo w blokowej piwnicy to raczej nie poszalejesz ze względu na hałas, gabaryty i brak zasilania trójfazowego (no chyba że przepłacać za falownik).