Nie żyje Stephen Hawking.
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 16
- Posty: 2920
- Rejestracja: 27 maja 2013, 22:18
- Lokalizacja: gdzieś
Re: Nie żyje Stephen Hawking.
Jeśli dopuścić przenośnię, to wszystko się nawet zgadza.
Kłopot pojawia się wówczas, gdy ludzie zaczynają dopuszczać, że cokolwiek z tego to były fakty
Morze Czerwone się rozstąpiło w przenośni. Bóg dał Mojżeszowi tablice w przenośni. Maryja była dziewicą przy pierwszym i każdym kolejnym porodzie w przenośni. Jezus zmartwychwstał w przenośni. Był wybranym synem Boga w przenośni.
Pogrzeb z modlitwą księdza nic nie kosztuje w przenośni.
Kłopot pojawia się wówczas, gdy ludzie zaczynają dopuszczać, że cokolwiek z tego to były fakty
Morze Czerwone się rozstąpiło w przenośni. Bóg dał Mojżeszowi tablice w przenośni. Maryja była dziewicą przy pierwszym i każdym kolejnym porodzie w przenośni. Jezus zmartwychwstał w przenośni. Był wybranym synem Boga w przenośni.
Pogrzeb z modlitwą księdza nic nie kosztuje w przenośni.
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 16
- Posty: 2920
- Rejestracja: 27 maja 2013, 22:18
- Lokalizacja: gdzieś
Re: Nie żyje Stephen Hawking.
W mojej rodzinnej miejscowości wszystko działa jak w zegarku. Zasiłek pogrzebowy dziwnym trafem stanowi co do złotówki sumę tego ile kosztuje trumna (model podstawowy) + wydrukowanie klepsydr + usługi grabarzy (wykopać-zasypać) + "co łaska". I też jest jakoś tak, że daje się to załatwić bezgotówkowo (bezpośrednio płaci ZUS)! To się dopiero nazywa organizacja. Rodzina tylko musi dołożyć do kwiatów, choć podstawowa wiązanka o ile pamiętam też jest w cenie.
Aż dziwne, że się nie boją, że ich jakiś urząd oskarży o zmowę cenową
Aż dziwne, że się nie boją, że ich jakiś urząd oskarży o zmowę cenową
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 17
- Posty: 5345
- Rejestracja: 14 lip 2007, 19:02
- Lokalizacja: Westfalia
Re: Nie żyje Stephen Hawking.
o przypowieści żydowskie są wspaniałe, choćby ta:
Kiedy ziemia zaczęła wydawać drzewa i wszelkie inne rośliny, pojawiły się na świecie ogrody i lasy. A drzewa bardzo się bały żelaza i tak między sobą mówiły:
— Przyjdzie kiedyś taki czas, że człowiek sporządzi sobie z żelaza siekierę i wszystkie nas, co do jednego, wytnie.
Żelazo usłyszawszy to, zwróciło się do drzew tymi oto słowy:
— Jeśli będziecie żyły w zgodzie i jedno drugiego nie oszuka, nic złego nie będę mogło wam uczynić. Skąd bowiem wezmę drewno na trzonek do siekiery?
I nie ważne, ża ani żelazo, ani drzewa nie mówią. Mimo wszystko sens w morale tej historyjki jest. I dokładnie w ten sam sposób należy interpretować Biblię.
Kiedy ziemia zaczęła wydawać drzewa i wszelkie inne rośliny, pojawiły się na świecie ogrody i lasy. A drzewa bardzo się bały żelaza i tak między sobą mówiły:
— Przyjdzie kiedyś taki czas, że człowiek sporządzi sobie z żelaza siekierę i wszystkie nas, co do jednego, wytnie.
Żelazo usłyszawszy to, zwróciło się do drzew tymi oto słowy:
— Jeśli będziecie żyły w zgodzie i jedno drugiego nie oszuka, nic złego nie będę mogło wam uczynić. Skąd bowiem wezmę drewno na trzonek do siekiery?
I nie ważne, ża ani żelazo, ani drzewa nie mówią. Mimo wszystko sens w morale tej historyjki jest. I dokładnie w ten sam sposób należy interpretować Biblię.
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 17
- Posty: 5345
- Rejestracja: 14 lip 2007, 19:02
- Lokalizacja: Westfalia
Re: Nie żyje Stephen Hawking.
No ale to o wiarę chodzi, nie o przymus. Chcesz przyjąć tylko to, co "mędrca szkiełko i oko", proszę bardzo. Ale zrozum tych, którzy cały cytat z Mickiewicza znają i przyjęli, bo też "silniej mówi do" nich.
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 7
- Posty: 2059
- Rejestracja: 11 wrz 2008, 16:04
- Lokalizacja: Poznań
Re: Nie żyje Stephen Hawking.
Kochany Jasiu. Mam dla Ciebie szacunek za kulturalne przedstawianie swoich poglądów. Cały problem jest w tym, żeby ci co im "czucie i wiara " nie zmuszali tych innych do wyznawania ich wiary i czucia. Szanujmy swoje poglądy i nie obrażajmy tych "innych" oraz pozwalajmy im na życie i postępowanie zgodnie z ich światopoglądem. Przykładem ostatnie manipulacje fanatyków dotyczące prawa do aborcji. O tym powinny decydować kobiety, bo to ich dotyczy.
-
Autor tematu - Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 12
- Posty: 11575
- Rejestracja: 17 mar 2009, 08:55
- Lokalizacja: Skępe
Re: Nie żyje Stephen Hawking.
\No ale to o wiarę chodzi, nie o przymus. Chcesz przyjąć tylko to, co "mędrca szkiełko i oko", proszę bardzo. Ale zrozum tych, którzy cały cytat z Mickiewicza znają i przyjęli, bo też "silniej mówi do" nich.
No, ale to własnie o to chodzi, że chrześcijanie, a szczególnie katolicy przymusem albo podstępem przez wieki narzucają innym "jedyny słuszny pogląd". Ich pogląd.
Także i dzisiaj...
pozdrawiam,
Roman
Roman
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 17
- Posty: 5345
- Rejestracja: 14 lip 2007, 19:02
- Lokalizacja: Westfalia
Re: Nie żyje Stephen Hawking.
No właśnie stereotypy. Jest grupa wojujących katolików, tylko czy oni z katolicyzmem mają cokolwiek wspólnego? Czytali ewangelię? Zobacz jak to jest u źródeł. Jezus mówi wprost:
"Gdy brat twój zgrzeszy, idź i upomnij go w cztery oczy. Jeśli cię usłucha, pozyskasz swego brata. Jeśli zaś nie usłucha, weź z sobą jeszcze jednego albo dwóch, żeby na słowie dwóch albo trzech świadków oparła się cała sprawa. Jeśli i tych nie usłucha, donieś Kościołowi. A jeśli nawet Kościoła nie usłucha, niech ci będzie jak poganin i celnik. "
Zauważ, napominanie ma być adresowane bezpośrednio do konkretnego, znanego ci grzesznika i jest pozbawione jakiejkolwiek kary za grzech. Nie ma mowy o przemocy, czy stosach. Jest dobrowolność, nie usłucha, niech ci będzie jak poganin.
Uważam, że aborcja jest złem. Pytanie - czy kościół może walczyć z aborcją, czy innymi grzechami w środowisku "poganinów i celników"? Moim zdaniem, jeśli ktoś odrzuca wiarę chrześcijańską, nie można go zmuszać do przyjmowania chrześcijańskiej moralności. Czy można katolika zmusić do przestrzegania szabasu, czy ramadanu? A to jest dokładnie ta sama sytuacja.
Najpierw ewangelizować, a jeśli ktoś katolicką moralność zaakceptuje, wtedy od niego wymagać. Tak rozumiem ewangelię i wypowiedź Jezusa. Jeśli się nie stosuje do zasad, grzeszy, wynocha z kościoła. Tylko tyle, na więcej nie pozwala Jezus.
No to czemu walczą?
A bo Kościół od zawsze był miejscem, gdzie różni ludzie szukali kariery. Różni, to znaczy po swojemu pojmujący Boga, widzący go takim, jakim było im najwygodniej widzieć.
W Kolonii w grudniu 2012 był przypadek, kiedy to dwie katolickie kliniki odmówiły zbadania zgwałconej dwudziestopięciolatki. Przyczyna - lekarz musiałby w takim przypadku poinformować o możliwości zapłodnienia i przepisać tabletkę poronną. Kardynał Meisner skrytykował taką postawę, twierdząc, że w tej wyjątkowej sytuacji można podać jak najszybciej preparat, który uniemożliwi zapłodnienie uwolnionej komórki jajowej (ale nie spowoduje wydalenia już zapłodnionej, bo to byłaby aborcja, a tej w szpitalu katolickim się nie wykonuje). Oczywiście dalsze postępowanie dziewczyny, to jej osobisty dramat i wybór. W Niemczech są też szpitale i lekarze niekatoliccy.
Można - można. Wcale nie potrzeba walić krzyżem po łbie, czy podpalać stosów, bo tak katolicy nie postępują.
Jak to święty Paweł pisał do katolików w Koryncie - Nie piszę tego, żeby was zawstydzić, lecz aby was napomnieć - jako moje najdroższe dzieci.
"Moje najdroższe" - jakże często o tej katolickiej miłości się zapomina, bo ludzka małość zwycięża nad miłością. Niestety.
"Gdy brat twój zgrzeszy, idź i upomnij go w cztery oczy. Jeśli cię usłucha, pozyskasz swego brata. Jeśli zaś nie usłucha, weź z sobą jeszcze jednego albo dwóch, żeby na słowie dwóch albo trzech świadków oparła się cała sprawa. Jeśli i tych nie usłucha, donieś Kościołowi. A jeśli nawet Kościoła nie usłucha, niech ci będzie jak poganin i celnik. "
Zauważ, napominanie ma być adresowane bezpośrednio do konkretnego, znanego ci grzesznika i jest pozbawione jakiejkolwiek kary za grzech. Nie ma mowy o przemocy, czy stosach. Jest dobrowolność, nie usłucha, niech ci będzie jak poganin.
Uważam, że aborcja jest złem. Pytanie - czy kościół może walczyć z aborcją, czy innymi grzechami w środowisku "poganinów i celników"? Moim zdaniem, jeśli ktoś odrzuca wiarę chrześcijańską, nie można go zmuszać do przyjmowania chrześcijańskiej moralności. Czy można katolika zmusić do przestrzegania szabasu, czy ramadanu? A to jest dokładnie ta sama sytuacja.
Najpierw ewangelizować, a jeśli ktoś katolicką moralność zaakceptuje, wtedy od niego wymagać. Tak rozumiem ewangelię i wypowiedź Jezusa. Jeśli się nie stosuje do zasad, grzeszy, wynocha z kościoła. Tylko tyle, na więcej nie pozwala Jezus.
No to czemu walczą?
A bo Kościół od zawsze był miejscem, gdzie różni ludzie szukali kariery. Różni, to znaczy po swojemu pojmujący Boga, widzący go takim, jakim było im najwygodniej widzieć.
W Kolonii w grudniu 2012 był przypadek, kiedy to dwie katolickie kliniki odmówiły zbadania zgwałconej dwudziestopięciolatki. Przyczyna - lekarz musiałby w takim przypadku poinformować o możliwości zapłodnienia i przepisać tabletkę poronną. Kardynał Meisner skrytykował taką postawę, twierdząc, że w tej wyjątkowej sytuacji można podać jak najszybciej preparat, który uniemożliwi zapłodnienie uwolnionej komórki jajowej (ale nie spowoduje wydalenia już zapłodnionej, bo to byłaby aborcja, a tej w szpitalu katolickim się nie wykonuje). Oczywiście dalsze postępowanie dziewczyny, to jej osobisty dramat i wybór. W Niemczech są też szpitale i lekarze niekatoliccy.
Można - można. Wcale nie potrzeba walić krzyżem po łbie, czy podpalać stosów, bo tak katolicy nie postępują.
Jak to święty Paweł pisał do katolików w Koryncie - Nie piszę tego, żeby was zawstydzić, lecz aby was napomnieć - jako moje najdroższe dzieci.
"Moje najdroższe" - jakże często o tej katolickiej miłości się zapomina, bo ludzka małość zwycięża nad miłością. Niestety.
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 15
- Posty: 2364
- Rejestracja: 29 lis 2015, 00:38
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
Re: Nie żyje Stephen Hawking.
jasiu... pisze:No właśnie stereotypy. Jest grupa wojujących katolików, tylko czy oni z katolicyzmem mają cokolwiek wspólnego?
I to jest według mnie właśnie kwintesencja. Bardzo dobrze powiedziane.
No i szacunek powinien być w obie strony, jak ktoś z automatu nazywa mnie ciemnogrodem, zaboboniarzem, idiotą bez szkoły i wyznawcą całego zła tego świata, to niestety trudno jest nadstawić drugi policzek. Zwykle się po prostu odpuszcza, bo ideologicznych wojowników się nie przegada. A przeglądając różne miejsca w internecie, gdy tylko na popularnych stronach pojawi się cokolwiek o Kościele czy religii chrześcijańskiej (innych znacznie mniej), to z 90% pewnością można zgadywać, że pierwszy komentarz to będą wyzwiska właśnie w stronę wierzących, komentarz na temat Kościoła, jakiegoś księdza pedofila, podatkach i Rydzyku.
Może to ludzie, którzy mieli do czynienia tylko z kościelną patologią (a tej przecież nie brakuje, w końcu to są wszystko ludzie, lepsi i gorsi), ale mi jest to trudno zrozumieć, mieszkam w pobliżu dwóch parafii i jestem przekonany, że nawet Kolega mckwacz byłby w stanie z tymi księżmi się zakumplować.