
WARSZTAT - podglądamy co mają w nich inni.
-
- Specjalista poziom 3 (min. 600)
- Posty w temacie: 6
- Posty: 942
- Rejestracja: 22 lis 2013, 12:54
- Lokalizacja: Tomaszów Mazowiecki
Re: WARSZTAT - podglądamy co mają w nich inni.
Jak widzę takie super wyczyszczone i wygłaskane maszynki to się zastanawiam czy tam jest ciepło
Porządek i super wypucowane maszynki nie robią aż takiego wrażenia bo po tych paru latach spędzonych przy tym wiem, że to ma robić precyzję, a nie pozować do gazety choć nadal podziwiam pracę włożoną w sprzątanie i utrzymanie czystości.
Co do TOS S32 to całkiem zana maszynka do małych robót. Dla mnie osobiście nieco głośna jest choć sam mam tokarkę radziecką więc co ja będę narzekał na głośność tego TOSa

Porządek i super wypucowane maszynki nie robią aż takiego wrażenia bo po tych paru latach spędzonych przy tym wiem, że to ma robić precyzję, a nie pozować do gazety choć nadal podziwiam pracę włożoną w sprzątanie i utrzymanie czystości.
Co do TOS S32 to całkiem zana maszynka do małych robót. Dla mnie osobiście nieco głośna jest choć sam mam tokarkę radziecką więc co ja będę narzekał na głośność tego TOSa
-
- Specjalista poziom 2 (min. 300)
- Posty w temacie: 5
- Posty: 539
- Rejestracja: 10 lip 2015, 13:33
- Lokalizacja: Płock
Re: WARSZTAT - podglądamy co mają w nich inni.
Zdaje mi się że S32 jest cichsza niż TUM35.
Na pewno bardziej "nowoczesna" jeśli można to tak nazwać.
Maszynka musi mieć mniej niż 2m dlugości w moim wypadku
Na pewno bardziej "nowoczesna" jeśli można to tak nazwać.
Maszynka musi mieć mniej niż 2m dlugości w moim wypadku
-
- Stały bywalec (min. 70)
- Posty w temacie: 5
- Posty: 72
- Rejestracja: 11 cze 2012, 15:35
- Lokalizacja: Katowice
Re: WARSZTAT - podglądamy co mają w nich inni.
No wiadomo - garaż jest tylko garażem i pojęcie "ciepło" jest w nim względne. Gorzej że za temperaturą idzie wilgotność.
U mnie brama wjazdowa jest zablokowana i ocieplona, w planach jest dorzucenie dodatkowego kaloryfera.
Też się rudej trochę obawiam, ale staram się by strach był motywujący, nie paraliżujący
Co do tokarki to specem od takiego sprzętu nie jestem, ale rzeczywiście moja jest głośna. Głośniejsza od wszystkich tokarek, które oglądałem (Meuser, Harrison, jakieś 4xmniejsze Chińczyki).
U mnie brama wjazdowa jest zablokowana i ocieplona, w planach jest dorzucenie dodatkowego kaloryfera.
Też się rudej trochę obawiam, ale staram się by strach był motywujący, nie paraliżujący

Co do tokarki to specem od takiego sprzętu nie jestem, ale rzeczywiście moja jest głośna. Głośniejsza od wszystkich tokarek, które oglądałem (Meuser, Harrison, jakieś 4xmniejsze Chińczyki).
rctank.pl
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 94
- Posty: 11925
- Rejestracja: 17 mar 2009, 08:55
- Lokalizacja: Skępe
Re: WARSZTAT - podglądamy co mają w nich inni.
Jak ktoś chce robić precyzyjną obróbkę, to w miarę ciepło musi być (gradient temperaturowy pomiarów i rozszerzalność materiału).No wiadomo - garaż jest tylko garażem i pojęcie "ciepło" jest w nim względne. Gorzej że za temperaturą idzie wilgotność.
Najlepszym przy tym rozwiązaniem jest grzanie "suchym ciepłem" - elektryczne, CO, podczerwone(promienniki elektr. i inne podobne, choć bardziej one grzeją operatora niż kubaturę i detale), różnej maści piece konwekcyjne z odprowadzaniem spalin poza pomieszczenie(do atmosfery), a najgorszą to dający dużo pary gaz (promienniki ceramiczne), katalityczne piecyki naftowe - teoretycznie nafta do nich jest odwodniona, ale z samego procesu spalania podobnie jak w gazowych powstaje para wodna, a ta lubi się na zimnym metalu kondensować.. Hhyba że piecyk naftowy z wymiennikiem i odprowadzeniem spalin. Można oczywiście przy tych dwu ostatnich dość intensywnie wietrzyć górne warstwy pomieszczenia (para bardziej gromadzi się u góry) odprowadzając jej większość poza pomieszczenie, ale zawsze coś zostaje a dużo ciepła się w ten sposób traci co nabija koszty (sama nafta przez akcyzę też droższa niż złoto, nie mówiąc o kołomyi z biurokracją U.C.)
Jeśli ktoś ma warsztat docieplony i ma możliwość, to najkorzystniejszą wg mnie opcją dla amatorów jest doprowadzić dobrze docieploną nitkę CO (jeden koszt uzyskania energii), nie mówiąc o tym, że zimą w czasie działania CO wilgotność pomieszczeń spada nawet do 35-40% (latem przy swobodnej wymianie powietrza z atmosferą zazwyczaj około 80-85%), czyli super dla naszego żelastwa, zwłaszcza szlifowanego...
Inne sposoby z uwagi na koszty (paliwa/energii i pośrednie, bo nasze państwo nie może się zdecydować co w końcu popiera) nie są już tak atrakcyjne, a szkoda...
Takie jest moje zdanie...
pozdrawiam,
Roman
Roman
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 11
- Posty: 4689
- Rejestracja: 31 mar 2017, 19:47
- Lokalizacja: Warszawa
Re: WARSZTAT - podglądamy co mają w nich inni.
U mnie warsztat nie pracuje w zimie, latem zresztą też prawie nie. Więc poszedłem za radą bodajże RomanJ4 i spryskałem żeby nie powiedzieć oblałem maszyny oraz stal mieszanką olej+nafta. Wszystko upaćkane a smród zabił całe robactwo, ale chyba działa bo rdzy nie widać.
Jeśli chodzi o ogrzewanie to metody są dwie. Dobudować klitkę z kozą/piecem CO i chodzić dokładać. Albo postawić kolektory słoneczne (próżniowe). To drugie rozwiązanie jest takie se, bo grzeje dopiero po pewnym czasie od wschodu słońca. Ale za to jesienią i wiosną grzeje praktycznie całą dobę.
Na wilgotność jest taka prosta metoda którą zaobserwowałem u siebie. Robisz z papieru coś na kształt filtra, jak postoi to pochłonie wilgoć i trzeba tylko przenieść i wysuszyć.
Jeśli chodzi o ogrzewanie to metody są dwie. Dobudować klitkę z kozą/piecem CO i chodzić dokładać. Albo postawić kolektory słoneczne (próżniowe). To drugie rozwiązanie jest takie se, bo grzeje dopiero po pewnym czasie od wschodu słońca. Ale za to jesienią i wiosną grzeje praktycznie całą dobę.
Na wilgotność jest taka prosta metoda którą zaobserwowałem u siebie. Robisz z papieru coś na kształt filtra, jak postoi to pochłonie wilgoć i trzeba tylko przenieść i wysuszyć.
-
- Moderator
-
Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 13
- Posty: 4463
- Rejestracja: 13 wrz 2008, 22:40
- Lokalizacja: PL,OP
Re: WARSZTAT - podglądamy co mają w nich inni.
W mojej "dziupli" z narzędziami mam niewielki nadmuch powietrza z innego pomieszczenia technicznego (17-21°C) przez parę metrów rury kanalizacyjnej i wydmuch zimnego (dolne warstwy powietrza) do kolejnego. Wentylator "łazienkowy" włączany automatycznie gdy temperatura spadnie poniżej 10°C. Dziś mam tam około 8°C. Z pomiarów widzę, że wentylator dmuchał ponad 6 godzin aby nadrobić nocny spadek temperatury (mam ustawioną ciszę nocną do 6 rano). Mała wydajność ale zawsze to coś.
Gdy coś tam robię włączam promiennik i jest OK. Wychodzi najtaniej.
Gdy coś tam robię włączam promiennik i jest OK. Wychodzi najtaniej.
- Załączniki
zachowanie spokoju oznacza zdolności do działania
ᐃ 🜂 ⃤ ꕔ △ 𐊅 ∆ ▵ ߡ
ᐃ 🜂 ⃤ ꕔ △ 𐊅 ∆ ▵ ߡ