Auto z powyżej 300 km

Tu można porozmawiać na dowolny temat nie koniecznie związany z tematyką maszyn i CNC
Awatar użytkownika

RomanJ4
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 3
Posty: 11925
Rejestracja: 17 mar 2009, 08:55
Lokalizacja: Skępe

#21

Post napisał: RomanJ4 » 14 wrz 2016, 01:18

kamar pisze:Zawsze można zagazować :)
:wink:
http://bialystok.wyborcza.pl/bialystok/ ... rects=true
..i ma więcej "koni"..
Ostatnio zmieniony 14 wrz 2016, 11:47 przez RomanJ4, łącznie zmieniany 1 raz.


pozdrawiam,
Roman

Tagi:


mc2kwacz
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 19
Posty: 2920
Rejestracja: 27 maja 2013, 22:18
Lokalizacja: gdzieś

#22

Post napisał: mc2kwacz » 14 wrz 2016, 04:01

Nie każdy silnik można bez konsekwencji zagazować. Np silniki benzynowe Suzuki, które są zasadniczo niezawodne, po zagazowaniu w krótkim czasie padają jak muchy.

A tak w ogóle to nie dość że obciach samochodem za ponad stówę mieć korek w zderzaku i podjeżdżać pod butlę (od razu widać że strucel ze szrotu tylko wypolerowany jak psu jajka na Wielkanoc), to jaki sens zawalać bagażnik baniakiem na gaz? To może od razu przyczepkę? :grin: Pomysły ze zbiornikiem w miejsce koła zapasowego pomijam litościwym milczeniem, jako że koło zapasowe ma być a i mieści się w takim zbiorniku tyle co nic.


IMPULS3
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 22
Posty: 7619
Rejestracja: 25 gru 2010, 21:55
Lokalizacja: LUBELSKIE

#23

Post napisał: IMPULS3 » 14 wrz 2016, 08:42

Yogi_ pisze:Witam :-)
IMPULS3 pisze:Subaru Impreza
Jak znajoma odpaliła takie cudo to odruchowo głowa w górę i śmigłowca szukałem :mrgreen: .
To ten silnik boxer robi takie dzwięki. :)


kamar pisze:
IMPULS3 pisze: Problem z takimi samochodami zaczyna się w momencie utrzymania auta przy korzystaniu z niego na sportowo. To kosztuje!!! :mrgreen:
Jak stać na kunia to i na obrok :)
Zawsze można zagazować :)
No nie do końca, bo obrok to tylko fragment, a jeszcze obuwie na kopyta i mechanika która nie wytrzyma szaleństw. :mrgreen:

Awatar użytkownika

RomanJ4
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 3
Posty: 11925
Rejestracja: 17 mar 2009, 08:55
Lokalizacja: Skępe

#24

Post napisał: RomanJ4 » 14 wrz 2016, 11:49

mc2kwacz pisze:Pomysły ze zbiornikiem w miejsce koła zapasowego pomijam litościwym milczeniem, jako że koło zapasowe ma być a i mieści się w takim zbiorniku tyle co nic.
A nie można by tak gazu w oponki...? :mrgreen:
pozdrawiam,
Roman


jasiu...
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 9
Posty: 5774
Rejestracja: 14 lip 2007, 19:02
Lokalizacja: Westfalia

#25

Post napisał: jasiu... » 14 wrz 2016, 20:41

Ja myślę, że z samochodami jest, jak ze wszystkim. Albo masz pieniądze i masz samochód, na jaki cię stać, albo pieniędzy nie masz i dziadujesz zakładając gaz do czegoś, co wcześniej było sportowym samochodem. Bo z posiadaniem sportowego samochodu łączy się pewien prestiż. Tylko co to za prestiż, jeśli trzeba za niego płacić jak najmniej.

Nie, ja się do tej dyskusji nie nadaję. Dla mnie musi być wygodnie i cicho. Dla mnie jest ważne, żeby przy 180 km/h dało się słuchać muzyki. I żebym po zrobieniu tysiąca kilometrów nie wysiadał z samochodu połamany. A miałem okazję przejechać się kawałek 991 Carera S (jako pasażer) i po godzinie jazdy mialem dość. Na autostradzie było w miarę ok, ale już na nierównościach na lokalnych drogach czułem wszystkie kręgi.

Pewnie, można mieć zabawkę, tylko że to bardzo droga zabawka. Właściciel firmy, w której pracuję ma sporo takich zabawek w kolekcji, przedostatnim nabytkiem było 918 Spyder. Ja - bo mnie nie stać - wolę mieć mniej prestiżu, za to bez gazu, czy diesla, na naprawdę porządnych oponach i z naprawdę dobrym zawieszeniem. A jakieś nadwyżki, zamiast na rupiecia wolę wydać na stacji benzynowej, nie zwracając później uwagi na fakt, ile przy jakich obrotach i prędkości pali.

Właśnie, co lepiej - mieć większe przebiegi, jechać czasem gdzieś turystycznie, czy wstawić do garażu strupa, którego nie będzie za co restaurować. Że można pośrodku, nie sądzę. Sportowy samochód to nie tylko dziurawy tłumik. Części, atestowane, bo życia szkoda, są czasem niesamowicie drogie. Warto? Ja preferuję inny sposób spędzania czasu, wolę wczasy nad ciepłą wodą, zamiast kompletu amortyzatorów, żeby czasem przejechać się kawałeczek, bo to porównywalne wydatki.


dance1
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 17
Posty: 3099
Rejestracja: 11 mar 2007, 22:42
Lokalizacja: G-G

#26

Post napisał: dance1 » 14 wrz 2016, 21:02

jasiu... pisze: Warto? Ja preferuję inny sposób spędzania czasu,
No wiesz, jeden lubi walić konia pod prysznicem a znowu inny np: sportowe samochody (upodobania nie mi oceniać), uwielbiam tor, szybkość, adrenalinę, nie zmienia że wakacjami także nie pogardzę, auto sportowe oczywiście pod warunkiem że nie jest to pojazd na co dzień. Gazu nigdy nie miałem także komentować nie będę, z diesla się wyleczyłem gdy zieloni wprowadzili dpf-y egr-y itp badziewia uprzykrzające życie, żebym nie zapomniał z porsche także się wyleczyłem bo to nic więcej jak szwabski przereklamowany samochód dla dziadów na pokaz.
No i wiem jedno nawet jak na wózku będę jeździł z turbo nie zrezygnuję.
Samochód sportowy to nie zawsze koszty "milionowe", znajdziesz na rynku kilkanaście modeli które są do ogarnięcia dla zwykłego śmiertelnika, pod warunkiem że przy sprincie spalanie ~20l/100km przebolejesz. :wink:
I don't like principles, I prefer prejudices


mc2kwacz
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 19
Posty: 2920
Rejestracja: 27 maja 2013, 22:18
Lokalizacja: gdzieś

#27

Post napisał: mc2kwacz » 14 wrz 2016, 21:24

A dla mnie, i nie jest to żaden pseudosnobistyczny bełkot, tylko to co ktoś ma w głowie i jakim jest człowiekiem może mi zaimponować. Żaden samochód w ogóle mi się nie kojarzy z prestiżem, podobnie zegarek, dom czy inne atrybuty "posiadania". Nawet kiedy byłem młody i biedny nie patrzyłam na takie dobra w kategoriach "ma to znaczy że stać go". A teraz tym bardziej :) I nie ukrywam, że takich którzy traktują auta jako obraz statusu materialnego traktuje jako ludzki podgatunek niższego sortu. Bo to się wiąże z pewną mentalnością i poziomem, czy też raczej jego brakiem, czego dowodzą fakty. Nie ma nic bardziej żenującego niż człowiek który udaje kogoś innego niż jest aby się załapać (w swoim mniemaniu) na wyższy szczebelek społecznej drabiny. Podobnie jak łysy który udaje że ma włosy.
Oczywiście motoryzacyjna pasja jaką niektórzy mają, to co innego - normalne hobby jak każde inne. Każde hobby jest dobre.
jasiu... pisze:Ja myślę, że z samochodami jest, jak ze wszystkim. Albo masz pieniądze i masz samochód, na jaki cię stać...
Możesz uściślić, co znaczy "samochód na jaki cię stać". Masz jakąś uniwersalną definicję określenia "stać mnie na to"?


dance1
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 17
Posty: 3099
Rejestracja: 11 mar 2007, 22:42
Lokalizacja: G-G

#28

Post napisał: dance1 » 14 wrz 2016, 21:32

gdzieś mam marki markowe, uwielbiam auta, motory w każdej postaci mnie rajcują czy to w łodzi, aucie, motocyklu, jest siła jest banan na twarzy, na kasę też mam wyj...ane, więcej czasem rozdam niż sam wydam, moja 2 połówka nieraz się po głowie "podrapie" ale co mi tam jestem kim jestem robię co chcę takie z konstytucji prawo mam. Oczywiście nie krzywdząc nikogo. Nigdy nie dążyłem do bogactwa, bo to tylko problem i kłopot, zarobić żeby normalnie, godnie żyć, nic więcej.

IMPULS3 boxera mam w starej alfie która czeka na odrestaurowanie, ze względu na dźwięk ma u mnie dożywacie. Bezcenne, niesamowite.
I don't like principles, I prefer prejudices


Arkady90
Sympatyk forum poziom 2 (min. 50)
Sympatyk forum poziom 2 (min. 50)
Posty w temacie: 2
Posty: 53
Rejestracja: 12 paź 2006, 11:33
Lokalizacja: Kristiansand

#29

Post napisał: Arkady90 » 14 wrz 2016, 21:57

kwacz. Hybrydy Toyoty nie maja przekładni CVT!, jak co najwyżej to w reklamach używają eCVT (elektroniczne , jakby CVT) ale to nie ma nic wspólnego z przekładnia z płynnie regulowanym przełożeniem, jak np w skuterach.
Kolega z pracy zadał mi pytanie, jak ze sprawnością mojej przekładni CVT w aucie bo czytał w internecie ze maja mała sprawność. Oczywiście nie rozumiał detali ze Toyota to hybryda szeregowo - równoległa, dwa silniki 3 fazowe z magnesami stałymi, i przekładnia planetarna (czyli na walku wyjściowym pojawia się suma obrotów z pozostałych dwóch walków, taki jakby sumator obrotów (ring gear, sun gear, planet)

Nowa rawka w hybrydzie ma 8 sek do setki
-zadnych paskow wieloklinowych, alternatorow, rozrusznikow, sprzegiel, dwumas
- kto starszy to ceni sobie komfort: cisza i automat gratis, zero problemow.

Arek

uprzedzę pytanie i dodam czy samochód "nie wyje" jak się ostro startuje. Wszystko zależny od pojemności silnika , czyli modelu.
małe yarisy i aurisy maja 1.5 L i będą trochę wchodziły na obroty (czyli wyły), na miasto jak najbardziej, w góry czy na autostradę nie za bardzo.

Prius zwykły i prius 7 osobowy maja 1.8L i spod świateł startują jak reszta, ( i na autostradzie tez) nie zawyją.. (maja tez większy akumulator i przy starcie elektryka pomaga). Zawyją natomiast pod ostra gore czy w tunelu pod fiordem gdzie jest 10% i trzeba jechać 70 .. 90 kmh (pisze z Norwegii)


Wieksze gady jak rav4 (z 2016) ma silnik 2.5 L, 198 km, i przy wolniejszym starcie po płaskim silnik spalinowy wogole się nie włączy, dopiero tak przy 50km/h załączy się spalinowiec. Rawka ma naped na 2 osie, (z tylu elektryczny - opcja) (priusy i yarisy tylko na przednia os).
Ten silnik żeby zmusić do wycia to trudno, raczej czasami sobie radośnie bulgocze. Ale zawsze można gaz wcisnąć do podłogi i wtedy każdy zawyje..

A i klocki hamulcowe i tarcze wymienia dopiero 3 właściciel, bo się nie wydzierają a raczej nagminnie rdzewieją tarcze.

Akumulator i caly uklad hubrydowy gwarancja 8 lat, reszta 5, serwis za darmo pierwsze 3 lata.

Arek
Ostatnio zmieniony 14 wrz 2016, 22:23 przez Arkady90, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika

bartuss1
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 5
Posty: 8363
Rejestracja: 05 kwie 2006, 17:37
Lokalizacja: Kędzierzyn - Koźle
Kontakt:

#30

Post napisał: bartuss1 » 14 wrz 2016, 22:03

Arkady90 pisze:zadnych paskow wieloklinowych, alternatorow, rozrusznikow, sprzegiel, dwumas
jezdziłem kiedys melexem po zakłądach chemicznych, bodajże w 96, nio tak jak mowisz, zadnych pasków zadnych dwumas. jeszcze jakby nie ten smród benzenu i naftaliny to sielanka by była ... jescze jakby na pace nie miał nonylofenolu hehe
https://www.etsy.com/pl/shop/soltysdesign

ODPOWIEDZ Poprzedni tematNastępny temat

Wróć do „Na luzie”