Auto z powyżej 300 km

Tu można porozmawiać na dowolny temat nie koniecznie związany z tematyką maszyn i CNC

dance1
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 17
Posty: 3099
Rejestracja: 11 mar 2007, 22:42
Lokalizacja: G-G

#31

Post napisał: dance1 » 14 wrz 2016, 22:11

Arkady90 pisze: - kto starszy to ceni sobie komfort: cisza i automat gratis, zero problemow.
Od jakiego wieku ten starszy się zaczyna? może czas o bezproblemowej eutanazji pomyśleć hmm :roll: i te całe 8 sekund do setki, teslą 4 tygodnie jeździłem i też łba nie urywał a poniżej 6sek, nuda, może przez automat, już nie wnikałem.
Melexem przynajmniej była zabawa :mrgreen:


I don't like principles, I prefer prejudices

Tagi:


Arkady90
Sympatyk forum poziom 2 (min. 50)
Sympatyk forum poziom 2 (min. 50)
Posty w temacie: 2
Posty: 53
Rejestracja: 12 paź 2006, 11:33
Lokalizacja: Kristiansand

#32

Post napisał: Arkady90 » 14 wrz 2016, 22:47

Podejrzewam ze kolega tez w Norwegi mieszka, skoro Tesla jeździł 4 tygodnie. Fakt prawie na każdej ulicy w większym mieście można spotkać. Ale niestety dla mnie dyskwalifikacja ze względu na to ze do polski musiał bym jechać chyba z 3 dni. Spalinowcem 1250km w 13h to żaden wyczyn, autostrada Dania, Niemcy, Warszwa.

Dla mnie w Tesli robi wrażenie tylko efekt wgniecenia w fotel przy starcie (po prostej...), duży ekran z wodotryskami, samo zamykające się drzwi jak kierowca wsiądzie, i spory bagażnik z przodu i z tylu.
Fotele kubełkowe..dla mnie średnie, mam 192cm, całkiem nisko siedzę, wygramolić tez mi się ciężko z tego było.
Gorzej natomiast z tym odczuciem plastiku i rożnego rodzaju kompozytów, tak trochę jakby tanio.

No i zawsze trzeba pamiętać żeby się podładować, czyli idziemy do bagażnika wyciągamy przedłużacze, rozwijamy i się włączamy do gniazdka np. w pracy... i tak dzień w dzień.. zwijanie ... rozwijanie kobli. W mojej grupie z pracy na 14 osób, jest 5 elektryków (1-LEaf, 1Mitsubishi, 2 Golfy, 1 Tesla) i 1 hybryda;-).
Czyli elektryk na drugi samochód jak najbardziej.

Arek


kamar
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 10
Posty: 16281
Rejestracja: 18 wrz 2010, 06:17
Lokalizacja: Kozienice
Kontakt:

#33

Post napisał: kamar » 14 wrz 2016, 23:05

dance1 pisze:ł a poniżej 6sek, nuda, :
Wyrośniesz :) No chyba, że póżno zacząłeś.

Awatar użytkownika

senio
ELITA FORUM (min. 1000)
ELITA FORUM (min. 1000)
Posty w temacie: 7
Posty: 1473
Rejestracja: 25 maja 2006, 14:39
Lokalizacja: koło.wlkp

#34

Post napisał: senio » 15 wrz 2016, 02:28

IMPULS3 pisze:Problem z takimi samochodami zaczyna się w momencie utrzymania auta przy korzystaniu z niego na sportowo. To kosztuje!!! :mrgreen:
To że jest pod maską 300 koni nie znaczy, że te konie przeznaczone są do palenia laczka na okrągło. Ale jak się zbierze sznurek zawalidróg ze swoimi nowoczesnymi 50 konnymi down sizing, to jest coś takiego jak tryb sport , albo kick down jak potrzeba wykorzystać tą moc nagle i szybko, i ten sznurek po kilku sekundach znika mi w lusterku. Po tym wracam do trybu jazdy normalnej i oprócz muzyki nie słychać nawet szumu.

Jeśli chodzi o auto do driftu i szaleństwa, to trzeba takie auto kupić przystosowane, albo zbudować od podstaw bo seryjne słabo się do tego nadają. Owszem spali laczka i podriftuje jak na różnych filmach się popisują, ale nie o to wcale chodzi mając 300 konne seryjne auto do poruszania się na co dzień po drogach. Tu jest takie forum

http://www.driftforum.pl

Tylko to nie jest tania zabawa bo takie katowane auto wykańcza się bardzo szybko a zbudowanie go sporo kosztuje. Ale jak ktoś ma na to siano i takie hobby to wszystko jest dla ludzi. Czemu nie....

A takim smaczkiem niech będzie ten film



jasiu...
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 9
Posty: 5773
Rejestracja: 14 lip 2007, 19:02
Lokalizacja: Westfalia

#35

Post napisał: jasiu... » 15 wrz 2016, 16:23

dance1 pisze: No i wiem jedno nawet jak na wózku będę jeździł z turbo nie zrezygnuję.
A ja zrezygnowałem. Na korzyść zmiennych faz rozrządu. Jak dla mnie to rozwiązanie obecnie się sprawdza.
mc2kwacz pisze: Masz jakąś uniwersalną definicję określenia "stać mnie na to"?
Mam. Uważam, że w obecnych czasach żyć bez samochodu się nie da. Niemniej ludzie mogą jedynie określoną część swoich dochodów przeznaczyć na samochód. I tak jest zawsze, bo wchodzimy w układ "coś za coś". Owszem, są osoby, które teoretycznie nie muszą oszczędzać. Tylko że wśród nas - tak mi się wydaje - "coś za coś" niestety często obowiązuje.

Czasem jest to np. oszczędzanie na pensji pracowników, żeby pracodawca mógł tyłek zgrabną furą przewieźć. Nie musi być pensja, można oszczędzać i na warunkach pracy. Po co robolom komforty. Bo to rzadko z taką sytuacją się ludzie spotykają. A "pracobiorcy" mogą oszczędzać np. na warunkach mieszkaniowych (po co mi własne mieszkanie na kredyt, jak z mamusią mogę mieszkać), czasem oszczędzają np. na wyjazdach urlopowych. W skrajnych wypadkach może być, że oszczędzają na ilości dzieci (jedno mam, to wystarczy, bo na więcej mnie nie stać, nie mam warunków).

Ja myślę, że każdy człowiek do stwierdzenia "stać mnie na to" podchodzi indywidualnie. Jeden rozumie, że stać go na zadbaną fabię, czy peugeota, inny będzie udawał, że stać go na imprezę, tylko na porządne amortyzatory do niej go nie stać, bo jeść też trzeba. Felgi muszą być dziewiętnastki przynajmniej, a na nich oczywiście powypadkowe wyząbkowane używki ze szrotu. Ja tu widzę problem, sam, jak decyduję się na określony samochód, patrzę na wszystko, bo cały czas muszę go utrzymywać w nienagannym stanie technicznym. W Polsce niestety, przegląd "da się załatwić". Czy "załatwiający przeglądy" mogą mówić o sobie, że na ich samochody ich stać? No właśnie o to mi chodziło.


Blady
Specjalista poziom 2 (min. 300)
Specjalista poziom 2 (min. 300)
Posty w temacie: 1
Posty: 528
Rejestracja: 16 mar 2013, 14:59
Lokalizacja: Łódź

#36

Post napisał: Blady » 15 wrz 2016, 20:29

Gdyby było mnie stać na zakup i utrzymanie, brał bym taki sprzęt:

Póki co jestem zagorzałym fanem japońców z niższej półki, i nie wiem dlaczego uparłeś się że niemieckie są złe...
Profesjonalnie zajmuję się amatorstwem...


mc2kwacz
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 19
Posty: 2920
Rejestracja: 27 maja 2013, 22:18
Lokalizacja: gdzieś

#37

Post napisał: mc2kwacz » 15 wrz 2016, 22:47

jasiu... pisze:
mc2kwacz pisze: Masz jakąś uniwersalną definicję określenia "stać mnie na to"?
Mam.
Więc czy mógłbyś zdradzić. Bo jakoś nie mogłem się doczytać ;)


IMPULS3
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 22
Posty: 7619
Rejestracja: 25 gru 2010, 21:55
Lokalizacja: LUBELSKIE

#38

Post napisał: IMPULS3 » 17 wrz 2016, 10:19


Awatar użytkownika

bartuss1
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 5
Posty: 8363
Rejestracja: 05 kwie 2006, 17:37
Lokalizacja: Kędzierzyn - Koźle
Kontakt:

#39

Post napisał: bartuss1 » 17 wrz 2016, 10:22

no, ale to platformówka zakladowa, odświeżona
https://www.etsy.com/pl/shop/soltysdesign


IMPULS3
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 22
Posty: 7619
Rejestracja: 25 gru 2010, 21:55
Lokalizacja: LUBELSKIE

#40

Post napisał: IMPULS3 » 17 wrz 2016, 10:33

bartuss1 pisze: ale to platformówka zakladowa,
Też odniosłem takie wrażenie, ale podobno jednak samochodzik publiczny. :)

ODPOWIEDZ Poprzedni tematNastępny temat

Wróć do „Na luzie”