Nowe zajecie

Problemy i ich rozwiązania przy obróbce metalu ręcznej jak i za pomocą CNC

jasiu...
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 5
Posty: 5345
Rejestracja: 14 lip 2007, 19:02
Lokalizacja: Westfalia

#21

Post napisał: jasiu... » 10 wrz 2007, 16:29

Problemy z Niemcami (i innymi zleceniodawcami spoza Polski) są dwa:

Pierwszy - musisz stosować bardzo sztywne warunki odbioru, certyfikaty, zawężone granice tolerancji, ale to się da wytrzymać. Gorzej, że czasem próbują przerzucić na ciebie odpowiedzialność za to, co się z materiałem stanie podczas np. obróbki cieplnej. Oni chcą mieć gotowy wyrób o parametrach przyjętych w Unii. Jeśli decydują się na Polskę, a nie na Chiny, to zawsze argumentem będzie jakość, potwierdzona opłaconymi przez ciebie certyfikatami.

Tak! za TÜV też ty będziesz musiał zapłacić.

Drugim problemem są płatności. Z własnego doświadczenia wiem, że często Niemcom wydaje się, że w Polsce będzie taniej, niż na Dalekim Wschodzie. Poza tym Niemiec często decyduje się płacić dopiero wówczas, gdy sprzeda nabyte od ciebie części. Bo trzeba ci wiedzieć, że nie masz żadnych szans na wejście na rynek zagraniczny bezpośrednio. Jedynie możesz wchodzić przez pośredników (ktoś musi cię wprowadzić), a z tym bywa bardzo różnie.

Akurat automatyzacja tych śrub i nakrętek będzie raczej trudna i nie w CNC szukałbym drogi. Raczej, jeśli masz naprawdę duży zbyt zainteresuj się wielowrzecionowymi automatami, sterowanymi poprzez krzywki. Będzie szybciej i taniej.

No i oszczędności materiałowe - może da się (nie znam specyfiki wytrzymałościowej) śruby kuć, a gwinty walcować? Tylko czy wygrasz np. z Łańcutem czy innymi wytwórniami śrub?

A skoro już o śrubexie - wejdź na ich stronę, przede wszystkim tu: http://www.srubex.com.pl/pl/o_firmie/polityka_jakosci/ i popatrz, co będzie dla ciebie najistotniejsze. Na marginesie - uzyskanie tych certyfikatów jest naprawdę bardzo drogie. Trochę może dofinansuje Unia, ale ciebie też będzie to strasznie dużo kosztowało.



Tagi:


Autor tematu
baton
Czytelnik forum poziom 1 (min. 10)
Czytelnik forum poziom 1 (min. 10)
Posty w temacie: 8
Posty: 14
Rejestracja: 06 wrz 2007, 20:31
Lokalizacja: Kraków

#22

Post napisał: baton » 10 wrz 2007, 20:32

jasiu..., bardzo dziekuje za niezwykle merytoryczny post. Takiej pomocy oczekiwalem!!
Tak! za TÜV też ty będziesz musiał zapłacić.
To juz jest! :smile:
Raczej, jeśli masz naprawdę duży zbyt zainteresuj się wielowrzecionowymi automatami, sterowanymi poprzez krzywki. Będzie szybciej i taniej.
No i oszczędności materiałowe - może da się (nie znam specyfiki wytrzymałościowej) śruby kuć, a gwinty walcować?
Da sie.
Tylko czy wygrasz np. z Łańcutem czy innymi wytwórniami śrub?
Zapewne bedzie bardzo ciezko, dlatego jako potencjalne 'pole walki' widze wysoce specjalistyczna, niskoseryjna produkcje...

A skoro już o śrubexie - wejdź na ich stronę, przede wszystkim tu: http://www.srubex.com.pl/...lityka_jakosci/ i popatrz, co będzie dla ciebie najistotniejsze. Na marginesie - uzyskanie tych certyfikatów jest naprawdę bardzo drogie. Trochę może dofinansuje Unia, ale ciebie też będzie to strasznie dużo kosztowało.
Wydaje mi sie ze masz racje, ale moze czesc tych certyfikatow zastapi faktycznie wysokoa jakosc produkow, rzetelnosc, solidnosc, zaufanie... no a reszta to owe certyfikaty :???:

Podsumowujac z przymruzeniem oka: Srubex dostarcza wielkie ilosci czesci dla Fiata, mnie wystarcza niewielkie zamowienia dla Ferarri :wink:
Oczywiscie to byl zart, ale chcialem w nim ujac moja wizje biznesu...

Bardzo Cie prosze o podanie konkretnych modeli.


Seba-Jongen
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Posty w temacie: 3
Posty: 205
Rejestracja: 20 sty 2007, 12:32
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

#23

Post napisał: Seba-Jongen » 10 wrz 2007, 21:05

tylko jeżeli widzisz się w krótkich seriach to użycie automatów na krzywki byłobydelikatnie mówiąc dość uciążliwe (zrobienie krzywek, ustawienie za każdym razem itd.). Raczej jak ktoś stosuje taki automat to robi na nim tylko jeden detal. Oczywiście zawsze możesz postawić takich automatów więcej :)

Dlatego dla średnich serii obstawiałbym jednak CNC, oczywiście zostawiając sobie stare maszynki dla produkcji "wyskokowej".

CNC będzie pomimo początkowych niemałych trudności łatwiejsza ,szybsza i elastyczniejsza od krzywek.


jasiu...
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 5
Posty: 5345
Rejestracja: 14 lip 2007, 19:02
Lokalizacja: Westfalia

#24

Post napisał: jasiu... » 11 wrz 2007, 20:50

Wyroby śrubowe są znormalizowane i tak się zastanawiam, ale chyba nie szedłbym w CNC. Myślałem np. o takim sześciowrzecionowym automacie, w którym od razu obrabia się sześć prętów. I taka masówka potrafi być tania. Tylko czy rzeczywiście jest sens upierać się przy obróbce ubytkowej (skrawaniem)?

Czy nie korzystniejsze byłoby zainwestowanie w odpowiednią prasę, w której na gorąco, albo, jeśli to możliwe na zimno można byłoby spęczać łby (pod imbus, czy sześciokąt). Właśnie kucie łbów daje duże oszczędności materiałowe, a przecież ważne jest też, że kucie poprawia strukturę i umacnia materiał. To ważne i ja szukałbym oszczędności raczej w przeróbce plastycznej.

Podobnie gwint - pewnie, że można go nacinać, choćby na starej TZC z NUMS-em, którą dość tanio można kupić, ale czy jest sens? Czy nie korzystniej zainwestować w walcarkę do gwintów? Ja wiem, walce są dość drogie, ale znów mamy do czynienia z umocnieniem materiału przy walcowaniu gwintu, co jest dość korzystne. No i jaka jakość tak powstałego gwintu (powierzchnia, dokładność).

Odchodzę od tematu forum, ale warto czasem stwierdzić, że CNC nie jest żadnym panaceum na wszystko, a czasem wręcz się nie opłaci, bądź że są technologie, które o wiele lepiej się sprawdzą, niż klasyczne skrawanie. Warto to też przemyśleć.


Seba-Jongen
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Posty w temacie: 3
Posty: 205
Rejestracja: 20 sty 2007, 12:32
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

#25

Post napisał: Seba-Jongen » 11 wrz 2007, 21:29

Jasiu -oczywiście że masz rację ale podobno dywagujemy (ależ to brzmi :lol: ) o często zmieniających się seriach nie większych niż 100 szt/miesiac.

I tak z moich obserwacji
produkcja jednostkowa to maszynki uniwersalne.
produkcja średnimi seriami róznych detali -często zmieniająca się to CNC (no i oczywiście skomplikowana jednostkowa).
produkcja na automatach to stała niezmienna produkcja bardzo dużymi seriami.
a obróbka plastyczna to masówka (lub specialne wymagania za specialną cenę np. śrubki do Ferrari F1.)


jasiu...
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 5
Posty: 5345
Rejestracja: 14 lip 2007, 19:02
Lokalizacja: Westfalia

#26

Post napisał: jasiu... » 12 wrz 2007, 16:40

[quote="Seba-Jongen"]
a obróbka plastyczna to masówka (lub specialne wymagania za specialną cenę np. śrubki do Ferrari F1.)[/quote]

No właśnie, że nie.

Pamiętaj, że to, czym się śruby różnią, to głównie długość całkowita i długość części gwintowanej. Stosując walcowanie gwintu masz musisz mieć walce o skoku równym skoku żądanego gwintu, ale już średnicę śruby, czy długość gwintu wybierasz sam, w zależności od potrzeb. Przykładowo - gwint M16 ma skok 2 mm, i walce o takim skoku mogą walcować albo zwykłe śruby M16, ale też drobnozwojne M20x2, czy M24x2 w zależności od potrzeb i zamówienia. Przezbrojenie walcarki nie trwa dłużej, niż uzbrojenie w noże tokarki, a walcowanie gwintów (nie wspomnę o jakości) trwa dużo krócej.

Podobnie kucie łbów - może rzeczywiście wygląda to na technologię do masówki (koszt matryc), ale w niektórych sytuacjach może się zwrócić.

I o ile kształtowanie łbów mogę jeszcze przyjąć za nie w każdym wypadku opłacalne, w wypadku kucia, to walcarka do gwintów (moim zdaniem) powinna być pierwszą maszyną, jaka stanie w twoim zakładzie. To się naprawdę opłaci, a i jakość tak kształtowanego (walcowanego) gwintu jest zdecydowanie lepsza, niż w przypadku jego toczenia.


Seba-Jongen
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Posty w temacie: 3
Posty: 205
Rejestracja: 20 sty 2007, 12:32
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

#27

Post napisał: Seba-Jongen » 12 wrz 2007, 21:33

no nie mogę powiedzieć żebyś racji nie miał, ale z krzywkami to na pewno się nie zgodzę.

Tylko jedna uwaga -koszt samych walców do walcarki (załóżmy że bierzemy komplet popularniejszych ISO, W i Tr) może być porównywalny z zakupem tańszej maszynki CNC. (walce do małych skoków ISO to będzie pewnie coś z 1000zł ale dla TR 5 to widziałem za 8tys. ale nie pamiętam czy za szt. czy za komplet).
No a taka maszynka będzie dobrze służyć do pozyskania innych "dodatkowych" zleceń.


alu spaw
Nowy użytkownik, używaj wyszukiwarki
Nowy użytkownik, używaj wyszukiwarki
Posty w temacie: 1
Posty: 7
Rejestracja: 15 sie 2007, 14:04
Lokalizacja: Pl

#28

Post napisał: alu spaw » 26 wrz 2007, 10:26

Baton
Twoja idea pomysłu na kasę jest bajkowo piękna.
Lecz realnie jak będzie wykonywane za łożenia planów ( marzenia są gurze i małe).
Realny świat rynku usług niestety jest brutalny , raz jest kasy brut a potem ciężko zdobywa się złotówki

DZIKUS
Skrytykował troche za ostro ale ma racie nawet co do autostrad.


Ale ja Ci życzę spełnienia marzeń :smile:

ODPOWIEDZ Poprzedni tematNastępny temat

Wróć do „Obróbka metali”