Niestety polityczyno-gospodarcze...
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 11
- Posty: 2788
- Rejestracja: 15 sty 2006, 18:34
- Lokalizacja: Wrocław
Czekają nas ciekawe czasy. Na razie rozsadzani są przy stole goście weselni. Według starszeństwa, koligacji i wzajemnych animozji. Gdzieniegdzie ktoś kogoś machinalnie potrąci, odsunie lekko krzesło. Zdawkowe wymiany zdań..o pogodzie, jakieś pokątne egzorcyzmy. Wkrótce pierwsze polanie do kieliszków. Po Nowym Roku zacznie wychodzić szydło z worka (bez podtekstów oczywiście
) Doświadczenie uczy że wiele wesel kończy się remontem płotu. Poczekamy, zobaczymy. Myślę że to czekanie może nawet bardziej dłużyć się entuzjastom niż sceptykom. Zapowiadana jest rewolucja a fala wygenerowana przez gwałtowne posunięcia, niezależnie od poglądów i oczekiwań i tak obejmie wszystkich. Kto umie pływać, ma szansę. Kto nie trenował, tylko liczył na pewne koło ratunkowe robiąc dziurę koło zęzy, może się lekko przeliczyć. Oby tylko nie okazało się jak przy tej sławetnej budowie gołębnika że w połowie roboty brakuje koncepcji na jej kontynuację. Potencjalni i obecni rodzice robią już miejsce w portfelu na obiecane 500 zł. Był czas kiedy "frankowicze" też nadymali się z dumy że udało się wykiwać system i zostawić z tyłu tych ostrożniejszych.

-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 11
- Posty: 2788
- Rejestracja: 15 sty 2006, 18:34
- Lokalizacja: Wrocław
Prawdziwych intencji nigdy nie poznamy. Ludzie, którzy już osiągnęli sukces finansowy, często wejście do polityki traktują ambicjonalnie, jako ukoronowanie kariery. Bywają niestety także tacy którzy traktują tę polityczną działalność jako drogę do finansowego wzmocnienia. Oni właśnie powodują że mówi się o kotłowaninie przy korycie. Tu też najłatwiej wychodzi słoma z butów w sensie obyczajowym. Nie bez powodu istnieje opinia że smoking dobrze leży na człowieku dopiero w trzecim pokoleniu. Co do intencji, smaczku dodało zdziwienie w oczach Kopacz, kiedy dowiedziała się że miała w swojej drużynie podwójnego agenta. Albo ten człowiek jest tak przebiegłym graczem i przygotowywał sobie pole na przyszłość, albo jest maniakiem liczenia słupków księgowych i jest mu dokładnie wszystko jedno kto zleca łamigłówkę do rozwiązania. Taka cecha stała się dość powszechna choćby w sporcie gdzie narodowość gracza w drużynie jest bez większego znaczenia jeżeli ma umiejętności i udokumentowane osiągnięcia. Może zdarzyć się sytuacja gdy jego patriotyzm (co by to nie znaczyło) staje w konflikcie z zobowiązaniami wobec utrzymującego go klubu. Nastąpiło przetasowanie priorytetów. Na końcu i tak okazuje się że nadrzędną rolę grają pieniądze. Ciekawe ile PIS dało mu za wykonywane na ich zlecenie ekspertyzy?? I czy zostało to uwzględnione w PITach
Jak widzisz też jestem niedowiarkiem.

-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 11
- Posty: 2788
- Rejestracja: 15 sty 2006, 18:34
- Lokalizacja: Wrocław
Był przy PO, teraz będzie tańczył i śpiewał dla konkurencji. Ma widocznie kręgosłup elastyczny jak kot, który też zresztą przychodzi kiedy jest wydawanie posiłków a potem wraca na swoją niezależną ścieżkę. To może i dobra cecha że nie daje się do końca udomowić i zniewolić. Zobaczymy jak to jest w tym przypadku ze spadaniem na cztery łapy. Mędrcowi wśród baranów nie jest wcale lekko. Samotność doskwiera. Można do nich gadać do woli a i tak nie zaskoczą. Do tego może taki tryknąć znienacka. Ogólnie fucha taka sobie.