Rozpakowywanie nowej tokarki
-
Autor tematu - Specjalista poziom 1 (min. 100)
- Posty w temacie: 32
- Posty: 115
- Rejestracja: 18 mar 2015, 11:14
- Lokalizacja: Warszawa
Zakup tokarki mi się trochę odsunął w czasie, ale juz wrócił na tapetę, stół do niej właśnie kończę spawać i mam pytanie do Ciebie, @Devgru (albo kogoś z Nutoolem i miarką):devgru pisze:120 centymetrów jest do... końca rączki konika:)
[...]
U mnie odległość pomiędzy osiami śrub mocujących łoże to 74cm.
Przy założeniu, że prawa strona stołu jest dosunięta do ściany i tokarkę mam ustawioną tak, że owym 120 centymetrem, czyli czubkiem korby dotyka do ściany, na którym centymetrze przypada prawy otwór mocujący w podstawie?
Inaczej (i może bardziej przejrzyście) pytając: w jakiej minimalnej odległości od prawej krawędzi stołu muszę ustawić podporę pod prawą nogę łoża tokarki?
Pytanie dodatkowe do kolegów: czy te 74cm między osiami śrub mocujących łoże jest powtarzalne w różnych modelach? Wydaje się, że tak, bo to zdaje się z jednej odlewni wszystko pochodzi, ale wolę się upewnić, żeby potem nie przerabiać, jak już tokarka przyjedzie.
-
Autor tematu - Specjalista poziom 1 (min. 100)
- Posty w temacie: 32
- Posty: 115
- Rejestracja: 18 mar 2015, 11:14
- Lokalizacja: Warszawa
No i tokarka już jest u mnie w domu, póki co rozmontowana na kawałki. Z pierwszych spostrzeżeń:
1) odpowiedź na pytanie zadane post wyżej brzmi: chyba nie ma reguły, najlepiej poczekać i zrobić stół pod konkretną tokarkę. Kolega wcześniej podawał rozstaw śrub 74cm, instrukcja mojej tokarki podaje ten wymiar jako 76,5cm i upiera się, że pod wrzeciennikiem są dwie śruby, u mnie tymczasem były dwie i rozstaw 72cm.
2) we wrzecienniku zastanawiająco czysto. Zlany olej klarowny, zlana nafta, którą wrzeciennik płukałem czysta, skrobanie śrubokrętem po dnie wrzeciennika nic nie daje... cud? Tylko oleju fabrycznego była śmieszna ilość, może z 200ml.
3) niestety, na dnie wrzeciennika znalazłem również kawałek wodzika dźwigni B. Urwany jest jego prawy bok, co prawda daje się zmieniać bieg, prawy bok wodzika wchodzi między dwa koła, więc ciągnie w obie strony, ale on jest na tyle cienki, że chyba nie wróżyłoby mu to zbyt długiej kariery. Nic, reklamacja zgłoszona, zobaczymy.
I ostatni punkt: ściąganie prawej podpory śruby pociągowej: robiłem to wg instrukcji kolegi kamyka i niestety naciąłem się na inny model łoża (na zjęciach widać zresztą różnicę). U mnie jednego z tych kołków prowadzących nie dało się wybić, ponieważ jego gniazdo jest nieprzelotowe. Musiałem ściągać podporę delikatnie odchylając całą śrubę.
1) odpowiedź na pytanie zadane post wyżej brzmi: chyba nie ma reguły, najlepiej poczekać i zrobić stół pod konkretną tokarkę. Kolega wcześniej podawał rozstaw śrub 74cm, instrukcja mojej tokarki podaje ten wymiar jako 76,5cm i upiera się, że pod wrzeciennikiem są dwie śruby, u mnie tymczasem były dwie i rozstaw 72cm.
2) we wrzecienniku zastanawiająco czysto. Zlany olej klarowny, zlana nafta, którą wrzeciennik płukałem czysta, skrobanie śrubokrętem po dnie wrzeciennika nic nie daje... cud? Tylko oleju fabrycznego była śmieszna ilość, może z 200ml.
3) niestety, na dnie wrzeciennika znalazłem również kawałek wodzika dźwigni B. Urwany jest jego prawy bok, co prawda daje się zmieniać bieg, prawy bok wodzika wchodzi między dwa koła, więc ciągnie w obie strony, ale on jest na tyle cienki, że chyba nie wróżyłoby mu to zbyt długiej kariery. Nic, reklamacja zgłoszona, zobaczymy.
I ostatni punkt: ściąganie prawej podpory śruby pociągowej: robiłem to wg instrukcji kolegi kamyka i niestety naciąłem się na inny model łoża (na zjęciach widać zresztą różnicę). U mnie jednego z tych kołków prowadzących nie dało się wybić, ponieważ jego gniazdo jest nieprzelotowe. Musiałem ściągać podporę delikatnie odchylając całą śrubę.
-
Autor tematu - Specjalista poziom 1 (min. 100)
- Posty w temacie: 32
- Posty: 115
- Rejestracja: 18 mar 2015, 11:14
- Lokalizacja: Warszawa
O widzisz, dobrze, że piszesz, bo właśnie objechałem kilka stacji benzynowych w swej okolicy w poszukiwaniu jakiegokolwiek oleju przekładniowego, niestety wszędzie tylko silnikowe. Serio lać silnikowy?
I przy okazji: czym zastąpic tą pożal się boże uszczelkę widoczną na zdjęciu? Bo otwierania pokrywy wrzeciennika nie przeżyła, oczywiście mogę ją poukładać, ale nie jestem pewien, czy ma to sens. Położyć tam wałek silikonu i pokrywę przycisnąć przez arkusz folii? Wyciąć z tektury, jak się kiedyś do kaszlaka wycinało? Czy po prostu przykręcić to bez uszczelki?
I przy okazji: czym zastąpic tą pożal się boże uszczelkę widoczną na zdjęciu? Bo otwierania pokrywy wrzeciennika nie przeżyła, oczywiście mogę ją poukładać, ale nie jestem pewien, czy ma to sens. Położyć tam wałek silikonu i pokrywę przycisnąć przez arkusz folii? Wyciąć z tektury, jak się kiedyś do kaszlaka wycinało? Czy po prostu przykręcić to bez uszczelki?